Puma i Arek. Arek ma DT! Puma ma dom stały! :)

Trzymam kciuki mocno za Homerka :ok:

Dziękuję Kasiu, Jessica, to znajoma znajomej, myślę, że załapiemy się na ten transport (niedawno wiozła nam szczeniaki do 3miasta), jako, że 30 min temu zawiozłam do lecznicy Arka :ok:

Wieczorem postaram się jakieś jego zdjęcia zrobić i wrzucić, bo jeszcze raz z Homerrosem będę musiała do weta dziś iść.

Nie jest dobrze z Homerrosem

Wczoraj po 22.00 dostał silnego ataku kaszlu, potem miał problemy ze złapaniem powietrza - chrząkał i dusił się całą noc. Zasnął dopiero o 6 rano (a my razem z nim, na godzinę tylko, bo już o 8.40 byliśmy pod lecznicą).
Badania krwi ma ok. Wieczorem będą jeszcze wyniki jego testu na FIV/FeLV (bo czekaliśmy aż kurier testy dowiezie). Gorączki nie miał. Ale rzęzi okropnie. Tzn teraz akurat nie, bo przeszło mu po (kolejnym już, po grudniowych) sterydzie.
Zrobiliśmy RTG (tak bez znieczulania oczywiście, żeby się nie udusił biedaczek). I to RTG nie wyszło najlepiej (oskrzela)

Ale nie chcę tu pisać czegoś, czego nie jestem pewna i nei potrafię opisać, więc albo uzupełnię informację wieczorem, albo po prostu pokażę Wam zdjęcie - na zdjęciu łatwiej będzie mi pokazać co jest nie tak

Mam też nagrany chwilowy filmik z tych jego duszności, chociaż na filmiku widać jedynie początki, później przez całą noc było gorzej (ale film też wieczorem wstawię dopiero).

Boże!-co mu jest?!
Takie biedactwo i ciągle ma "pod górkę"

Ludziom prościej pomóc-flegamina powoduje odkrztuszenie zalegającej wydzieliny, ale czy wolno ją kotom podawać?

Wszystko w rękach wetów :ok:

Maluszku trzymaj się-myslimy z niepokojem o Tobie i wysyłamy pozytywną energię! :ok:

Trzymajcie się Homerkowe Ludzie i Ty Homerku :ok:

cały czas są. Homerros Ty się nie wygłupiaj chłopaku :!:

Mam nadzieję, że mu ten steryd szybko pomoże.

A Arek niech tam się szybko obrabia, bo czas walizkę pakować :mrgreen:

Steryd zadziałał świetnie. Wstępnie przyjmujemy, że to ostre (ale jeszcze nie przewlekłe) zapalenie oskrzeli. A jak za jakiś czas taki atak wróci, będziemy robili badania w kierunku astmy

Choć nie można wykluczyć również ciała obcego w oskrzelach czy nicieni dróg oddechowych - ale na razie nie bierzemy tego pod uwagę.
Najważniejsze, że jestem już przygotowana, i w razie nagłego, nocnego ataku, mam w domu leki do podania natychmiast.
No i przymierzam się jednak "na wszelki" do zakupu tego ustrojstwa (chociaż cena jest zabójcza): http://tinyurl.com/og37jjs
A jutro znów do weta.
Aaaa, białaczka na teście nie wyszła (ufff). Bo ja to już z braku snu czarnowidztwo snułam, i w związku z powiększonymi węzłami chłonnymi, białaczki i chłoniaka się obawiałam :oops:

No nic.. na razie zostajemy przy takiej diagnozie, i obserwujemy. Wciąż czekam też na ten rezonans (ludzki, dlatego tyle to trwa).

A Arek... cóż, nie chciał się do zdjęcia uśmiechnąć, bo akurat mu krew do badań pobierano. Morfologia wyszła oszukana, a z biochemii nic nie wyszło, bo się chłopak zdążył za dużo najeść przez zabraniem ze schroniska :lol:

Może jutro, na czczo, będzie powtórka badań :ok:

Zaniosłam mu też od razu karmę dla nerkowców, którą kiedyś z forumowych pieniędzy kupowałam. Ale dziś już jej raczej nie dostanie :wink:

Nadal kciuki za Homerka :ok:

Oby to tylko zwykłe zapalenie oskrzeli było :ok:

A jaki jest Arek? w obsłudze i tak w ogóle?

Zależy w jakiej obsłudze :mrgreen:

W usłudze (jak mu się usługuje) to jest do rany przyłóż. Ale przy pobieraniu krwi, to już krzyku trochę narobił :wink:

Nie chodzi mi o obsługę weterynaryjną , bo wiadomo :mrgreen:

Czy on nie będzie tęsknił za dworem?
Jaki jest dla ludzi?

alab108 pisze:Nie chodzi mi o obsługę weterynaryjną , bo wiadomo

No nie zawsze wiadomo

Mokate do obsługi weterynaryjnej potrzebuje wyłącznie weta. Nawet trzymać go nie trzeba, bo kot się nigdzie nie wybiera

Czy nie będzie tęsknił za dworem, tego nie wiem. Ja myślę, że on tęsknił za kontaktem z człowiekiem, bo często już na mnie przy bramce czekał i wołał, jak przechodziłam w pośpiechu gdzieś obok

I uwielbia siedzieć na rękach. Cały czas mam przed oczami widok naszej Basi (Horacy7), jak chodziłyśmy po kociarni, a Basia oglądała i głaskała wszystkie koty, ale z Arkiem na rękach.
Nie ma już naszej Basi, nie ma komu nosić na rękach Arka

Ale już niedługo :ok:

Ta szansa, która się Arkowi trafia, na pewno jest też jakimś Basi udziałem. Jestem tego pewna.

Nowa_Sztno pisze:Nie ma już naszej Basi, nie ma komu nosić na rękach Arka
Ale już niedługo

No to służba poznała zakres swoich obowiązków

magdar77 pisze:
Nowa_Sztno pisze:Nie ma już naszej Basi, nie ma komu nosić na rękach Arka
Ale już niedługo

No to służba poznała zakres swoich obowiązków

I tak trzymać :ok:

alab108 pisze:
magdar77 pisze:
Nowa_Sztno pisze:Nie ma już naszej Basi, nie ma komu nosić na rękach Arka
Ale już niedługo

No to służba poznała zakres swoich obowiązków

I tak trzymać

Dobrze, że ja jeszcze 3-4 tygodnie w domu będę, bo po pracy to by mi rąk mogło nie starczyć do noszenia wszystkich stęsknionych

I jak tam Homerek i Arek?

Puma i Arek. Arek ma DT! Puma ma dom stały! :)

Kto przegląda forum