
Szczuplutki kociaczek

Się upchnął

A to dziki kociaczek

Zaznaczam, że to nie moja ręka
Dziki kotek wczoraj samodzielnie przylazł do łóżka i na głaskanie. I to nie był przypadek, przylizła specjalnie w tym celu
A jej siostra też dziś zażądała wymemłania brzuszka. Wprawdzie w kuchni, przy miskach, ale było już po śniadaniu, więc głód to nie był

Dzieciarnia daje radę. Lea chyba goni Landa gabarytami - jest mniejsza, ale różnica już nie jest tak wyraźna. Widać już, że to kotki z jednego miotu

Lando nie nękany niczym prócz interferonu znowu zrobił się miziak. Jemu po każdym leczeniu potrzeba kilku-kilkunastu dni, żeby odzyskać zaufanie
Lea ma pod tym względem pamięć motylka

Tylko ona czasu nie ma na pierdoły typu głaskanie
Wiecznie zajęta jest
