Hańka pisze:A nie prościej wywalić lilie?
Ale lilie juz dawno wywalone, TZ wyrzucil bukiet zaraz nastepnego dnia, bo stwierdzil, ze go wnerwia.
Tylko ja sie teraz caly czas boje, zeby Puszek nie wywinal jakiejs glupoty, a jesli sie poparzy o piec?

Caly czas go mialam na oku, ale jak widac to nie wystarcza, moglabym nie zdazyc zareagowac. Myslalam, ze stary kot, a nie maly kociak, jakis rozum ma, ale jak sie okazuje, jednak nie

Dmucham wiec teraz na zimne
