Jak się dobrze zastanowić to ja tez nie jestem dobrym domem, narażam koty na stały stres związany z mizianiem, pierdzeniem w brzuszki, całowaniem łapin, nosków i główek ...
Jeśli dotychczasowe ogłoszenia nie przyniosły pożądanego rezultatu, trzeba próbować inaczej, zgadzam się !











