Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

przytulam Małgosiu, sercem jestem z Wami i z Miziakiem :ok:

też myślę, że tam niewiele pomożesz, bądź dobrej myśli, przecież w Gdańsku jest tyle cudownych dziewczyn które ratują kotki z przeróżnych opresji...pomogą też Miziakowi odnaleźć drogę do domu

Odnalezienia Miziaka i dobrego Roku dla nas wszystkich

Wróciłam z podwórka, przyszły aż cztery koty. To dużo, w kontekście dzisiejszej nocy, pełnej wybuchów. Bałam się też dlatego, że noworoczne wyjścia poranne nie są bezpieczne, sylwestrowicze wracają, ale nikogo nie spotkałam.
Samego dobrego Wszystkim. Teraz sobie popłaczę za Miziakiem.

Ja mam nadzieje,ze da sie znalezc.....myslalam o nim duzo wczoraj.

U nas cisza ale do 3 rozrabiali na calego-w koncu uciszylam mlodych sasiadow ,ktorych mam przez sciane ,jak odpalali przed trzecia kolejne fajewerki-wyszlam na balkon i warknelam,ze moze juz starczy,bo to nie polnoc tylko prawie trzecia-przestali= czyli gdyby sie masowo za to towarzystywo zabrac to pewnie da sie ucywilizowac :evil:

wszystkiego dobrego w Nowym Roku, Malgosiu

Oby sie wszystkie Twoje problemy rozwiazaly, oby kotunie nie chorowaly juz :piwa:

a ta maaaasa kciukow to za rychle odnalezienie Miziaka calego i zdrowego

Kociara82 pisze:wszystkiego dobrego w Nowym Roku, Malgosiu
Oby sie wszystkie Twoje problemy rozwiazaly, oby kotunie nie chorowaly juz

a ta maaaasa kciukow to za rychle odnalezienie Miziaka calego i zdrowego

Dziękuję i wszystkiego dobrego!

Muszę to napisać, choć już 101 strona i powinnam założyć nowy wątek, ale nie mam na to siły. Budzę się, pierwsza myśl to Miziak, płaczę. Idę ulicą, płaczę. Widok podwórka...
Ale do rzeczy:
opatrywałam dziś rany Fasolce. Trzymałam przy jednej - między szyjką a lewym uchem - ciepły kompres z rivanolu, a mała czarna Fasolka podniosła główkę, przytuliła się i dała wycałować w główkę. Moje chore biedactwo

7 stycznia idziemy do naszego pana doktora. Niestety, bardzo późno, bo nie było wcześniejszej godziny wolnej, a ja panicznie i schizofrenicznie boję się chodzenia z kotami po ciemku. Zapytam o ewentualne badanie tarczycy. Ostatnio rozmawiałam z miłą osobą z Opola, panią Jolą, którą poznałam w sławnej wrocławskiej klinice, kiedy to Florka miała rinoskopię, a pani Jola przyjechała z psem na rezonans. Pani Jola zasugerowała mi, że to może być problem z tarczycą, więc zapytam lekarza. Spotkałam się z Nią i panią Martą - obie z Opola - w poniedziałek, bo znowu były z psem na badaniu i chciały ze mną porozmawiać, więc poszłam do kliniki.

Trzymam kciuki z calych sil. Caly czas mysle o Miziaku i o Was.

Jak tylko wchodzę do komputera, wrzucam Wasz wątek w nadziei, że przeczytam oczekiwaną wiadomość o znalezieniu Miziaka! Tak bardzo mu życzę, żeby się znalazł! :1luvu:

Małgosiu, dobrze, ze sprawdzicie tarczycę, daj znać, jak będą wyniki!

za wszystko!

Wygląda na to, że jutro muszę jechać z Florką do gabinetu

Wspolczuje

... a powinnam do Gdańska. Jestem w totalnej rozpaczy.

Florka ma pełny rozkwit objawów. Jedziemy do gabinetu, nie w tej chwili oczywiście.

Kciuki mocno!

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Kto przegląda forum