Hera i Dorinka cz.2. Odświeżam zdjęcia.

[evanka]

Zdrowia, Szczęścia i Dobrego Humoru na Nowy Rok

[Wojtek]

Dziękuję

Czytelnikom i sympatykom wątku życzę wszystkiego dobrego w nowym roku!

[Wojtek]

Tegoroczny Sylwester był pierwszym, w którym moje koty zostały poszkodowane (a ściślej mówiąc, chodzi o Herę).
Fajerwerki obejrzeliśmy jak zwykle spokojnie. Ja stałem przy oknie, Dorinka siedziała przy mnie na parapecie, a Hera na podłodze przy drzwiach balkonowych. I to był błąd - po ciemku nadepnąłem jej na ogonek.
Było z tego powodu trochę wrzasku, ale szybko zapomniała o incydencie.

[anulka111]

Biedny ogonek,a przeprosiłeś?

Ja zawsze bardzo przepraszam,bo po moich kotach depcze regularnie

[Hipcia]

Jak mogłeś <foch> !
Wobec tego życzę Ci w Nowym Roku częstszego patrzenia pod nogi, taneczno-posuwistego kroku i szczęścia na wszystkie 365 dni !!!!! :*

[tajdzi]

Czy Hera dostała w ramach przeprosin jakiś pyszny przysmak?
Wszystkiego dobrego w nowym roku

[Kicorek]

Szczęśliwego Nowego Roku

[Birfanka]

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

[Wojtek]

Dziękujemy za życzenia
Hera przeproszona i wygłaskana już nie pamięta o nadepnięciu.

[anulka111]

Moje na szczęście tez maką krótka pamięć

[Wojtek]

W ubiegłym tygodniu Hera zaczęła posikiwać co chwilę po kropelce.
Miała już kiedyś taką przypadłość, okazało się wtedy, że miała bakterie w pęcherzu. Wtedy wytłukliśmy bakterie i wszystko wróciło do normy.
Teraz więc spokojnie poszliśmy do lekarza. Zrobiliśmy badania moczu i przy okazji krwi. Nie pomyślałem o jonogramie, bo na kwiecień planowaliśmy kolejny "przegląd generalny" (robimy takie 2 razy w roku) i wtedy robimy szerszy zakres badań.
Zgodnie z przewidywaniami, w moczu jest bardzo obfita flora bakteryjna i dużo białka.
Hera od 10 lat ma podwyższoną kreatyninę i mocznik we krwi (utrzymują się one na mniej więcej stałym poziomie) więc to białko zaniepokoiło mnie. Niestety, póki są bakterie, trudno ocenić ile tego białka jest wynikiem gorszej pracy nerek.
Tak więc walczymy z bakteriami, a jak je pokonamy, to robimy "przegląd generalny".
W tej chwili największym problemem jest brak apetytu Hery. Właściwie chciałaby jeść tylko wołowinę. Od dwóch dni próbujemy poprawić apetyt podając witaminę B complex. Jak to nie zadziała przejdziemy do konkretniejszych leków.
Czyli na "krótki dystans" nie jest źle i powinno być lepiej.

Natomiast gorzej jest na "długim dystansie".
Skoro już byłem u lekarza, to poprosiłem o USG pęcherza i nerek (teraz żałuję, że nie całej jamy brzusznej, ale jak zwalczymy bakterie, to powtórzę badania).
Nie jest dobrze, zaciera się zróżnicowanie struktury rdzeniowo-korowej nerek, zwłaszcza prawej. Dodatkowo prawa nerka jest już mniejsza niż dawniej.

Smutno mi.

[evanka]

oj, Wojtku
kciuki trzymam i dobre mysli slę

[czitka]

Bardzo zasmucająca informacja, Hera nie daj się
Nie znam się na kotach nerkowych (tfu, tfu odpukać), ale jedno zapadło mi w pamięci, że kot chory powinien przede wszystkim jeść.
I jak kiedyś napisał PcimOlki - niech je co chce nie bacząc na parametry i wyniki.
Zastaw jej jutro szwedzki stół z wszelkich możliwych karm, nawet badziewia. Może coś Herze zasmakuje.
A czy ona pije wystarczająco dużo?
Tyle ode mnie.
Ale może ktoś mądrzejszy zajrzy do wątku, więc warto by wpisać wyniki badań.
Trzymajcie się, my tu czuwamy i jesteśmy dobrej myśli.

[MariaD]

Wojtku, trzymajcie się. Będzie dobrze. Musi.

[anulka111]

Trzymam kciuki za Herę - oby apetyt wrócił. I by wyniki się poprawiły.