Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 28, 2013 5:54 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Cieszę się, że Pimpuś zdrowy, bo z kociakami to różnie bywa.On traktuje Mańka jak brata czy mamę. Był malutki, kiedy został sam.Tak samo by postępował ze swoją mamą, czy rodzeństwem.Potrzebuje ciepła i miłości, ale i zabawy.Mój Zuś, ogromny kocur "matkował" trzem kociakom u mnie ( z różnych miotów).Spały na nim, wylizywały go, próbowały ssać, na co nie pozwalał, ale i podgryzały go i siebie nawzajem też.Nie reagował, chyba, że przesadziły i wtedy łapał je za kark i przygniatał do ziemi.Tino też tak robił.
Zapytam jeszcze, czy nadal jest taki przytulaśny? Czy nadal ma zwyczaj wskakiwania na ramię ?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 28, 2013 16:04 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

ewar pisze:Cieszę się, że Pimpuś zdrowy, bo z kociakami to różnie bywa.On traktuje Mańka jak brata czy mamę. Był malutki, kiedy został sam.Tak samo by postępował ze swoją mamą, czy rodzeństwem.Potrzebuje ciepła i miłości, ale i zabawy.Mój Zuś, ogromny kocur "matkował" trzem kociakom u mnie ( z różnych miotów).Spały na nim, wylizywały go, próbowały ssać, na co nie pozwalał, ale i podgryzały go i siebie nawzajem też.Nie reagował, chyba, że przesadziły i wtedy łapał je za kark i przygniatał do ziemi.Tino też tak robił.
Zapytam jeszcze, czy nadal jest taki przytulaśny? Czy nadal ma zwyczaj wskakiwania na ramię ?


Pimpkowi chyba przytulaśność mija..... Przytula się, kiedy z nami w nocy śpi, wita się na zasadzie nos w nos codziennie rano ze swoimi ludźmi. Czasem przychodzi na kolana w ciągu dnia. Czasem przychodzi rzeczywiście na ramię, przytulić się do szyi, na krótką drzemkę. Krótką. Ale chwile, kiedy miałby czas i ochotę na takie przytulanki, są niezwykle rzadkie, bo kiedy nie śpi, to właściwie cały czas szaleje. Muszę przyznać, że troszkę mnie to martwi - Pimpek strasznie męczy Mańka. To Maniek jest w centrum jego uwagi, wystarczy, że zdrzemnie się w swoim azylu w szafie, a małe leci i go wypłasza. Usiądzie Maniek na swoim ukochanym fotelu, czyli moim przy komputerze - Pimpek leci i rzuca się na niego z zębami. I gryzie. Ja wiem, że to jest zabawa, żaden z kotów ran nie ma, oglądamy je dokładnie, ale przeraźliwy pisk Mańka stawia nas na nogi.
Przyznam szczerze, że Maniek wychodzi na d.... wołową, która nie potrafi walnąć pięścią w stół i przywołać smarkacza do porządku i my musimy niestety ingerować. W chwilach takiego maksymalnego szaleństwa po prostu bierzemy Pimpka pod pachę i odciągamy od Manfreda. Próbujemy zainteresować jakąś zabawką, rzucamy piłki, machamy myszami na wędkach. W sytuacjach krańcowych, kiedy Maniek piszczy z bólu, izoluję na kilka minut Pimpka w przedpokoju, z dostępem do łazienki, żeby ochłonął. My się w ogóle z małym bardzo często bawimy, a on, jak na małego kota, bardzo mało śpi...
Nie spodziewałam się, że Manfred okaże się taką ciepłą zupą, no ale niestety. Oczywiście nie jest cały czas tak dramatycznie. Bywają sytuacje, i to właściwie niemal codziennie, że koty siedzą na parapecie i wylizują sobie pyszczki po drugim śniadaniu.
Myślę, że musimy po prostu przeczekać ten czas największego wariactwa Pimpka, który pewnie skończy się po kastracji. A to jeszcze chyba ze dwa miesiące. Wytrzymamy :)
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Nie gru 29, 2013 7:03 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

AgnieszkaMo pisze: a on, jak na małego kota, bardzo mało śpi..

Małe koty mało śpią, naprawdę.Czasem mam wrażenie, że 10 minutowa drzemka im wystarcza i znów mają pełno energii.
Szkoda, że Pimpuś robi się mniej przytulaśny :cry:
Kastracja może wyciszyć kota, ale nie zawsze.Bardziej wiek, z tego co zauważyłam.
Koty się lubią, to na pewno, ale mają bardzo różne temperamenty i stąd takie problemy.Maniek jest dokładnie tak samo "uzbrojony" jak Pimpuś, mógłby malucha przywołać do porządku, nie wiem dlaczego tylko krzyczy i ucieka.Tino przygniatał Pimpusia do podłogi, trzymał tak chwilę i Pimpuś rozumiał, że przesadził.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 29, 2013 11:42 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

:1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Nie gru 29, 2013 20:33 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Agnieszka, pamiętaj jednak, że Pimpuś może w każdej chwili wrócić.Transport mam.Kot nie może być powodem udręki, nie chciałabym, aby tak było.On też może czuć, że go nie lubicie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 30, 2013 10:53 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

ewar pisze:Agnieszka, pamiętaj jednak, że Pimpuś może w każdej chwili wrócić.Transport mam.Kot nie może być powodem udręki, nie chciałabym, aby tak było.On też może czuć, że go nie lubicie.

Ależ, Ewa, nie ma mowy ani o powrocie, ani o tym, że nie lubimy Pimpka! Przechodzimy po prostu okres adaptacji, i tyle. Przecież jutro mijają dopiero trzy tygodnie, od kiedy z nami jest!
Pimpusia polubiliśmy bardzo i nie ma w ogóle dyskusji na temat jego oddania. Na forum dzielę się po prostu swoimi przeżyciami i myślami, opisuję sytuacje, jakie mają miejsce, ale przecież nie po to, żeby się wyżalać. Zresztą powoli nasze metody zaczynają skutkować, taka kilkuminutowa izolacja Pimpka uspokaja.
Tak więc, Ewo, nie martw się, Pimpek na pewno czuje, że go lubimy :)
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Pon gru 30, 2013 14:41 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

I na świeżo: a Pimpek lubi nas. Mańka też :)
Dziś po raz pierwszy na półtorej godziny został w domu zupełnie sam, bo pojechaliśmy zaszczepić Mańka. Już kiedy zamknęliśmy Manfreda w torbie, Pimpek zaczął się użalać nad losem pojmanego i usiłował otworzyć transporter :D Wtryniał łapkę w połączenie suwaków i ewidentnie próbował Mańka uwolnić...
Kiedy wróciliśmy, Pimpuś odstawił koncert powitań. Jeździł na Mańka grzbiecie liżąc go po uszach. Nie wiem, czy Maniek był zachwycony, ale nie protestował. Mnie przywitał w taki sam sposób: usiadł mi na karku, objął łapkami szyję i lizał mnie po uszach... Oraz podgryzał :D.
Ewo, przykro mi, że moimi postami dałam podstawę do myślenia, że chcemy się Pimpka pozbyć. Naprawdę, jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi, a chyba i to, co opisywałam, nie wyglądało na jakiś straszny dramat.... W każdym razie Pimpek zostaje, ma się świetnie, rośnie jak na drożdżach, energii ma za całe stadko i chyba jest mu dobrze. Pozdrawiamy :)
PS. Aha. (tu modyfikacja). Ewa, bardzo przepraszam, ale odesłanie umowy adopcyjnej wyleciało mi z głowy, wysłałam ją dopiero dziś.
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Pon gru 30, 2013 14:44 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Chyba jest mu dobrze :) A i Maniek, pomimo swojej ciapowatości, pokazał klasę, że w tak krótkim czasie zaakceptował na swoim terytorium małego rozbrykanego upierdliwego konkurenta do misek i Waszej miłości :)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12735
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 30, 2013 17:23 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Agnieszka, mnie naprawdę nie zależy na "wypchaniu" kota za wszelką cenę i zamknięcie sprawy.I ludzie i zwierzęta mają być szczęśliwi i już.Prowadzę wątki, bardzo szczegółowo opisuję kota, z wadami i zaletami, żeby nie było niespodzianek.A jednak się zdarzyły, bo był kuwetkowy problem chociażby i bardzo mnie to martwiło.Pimpuś mieszkał z Tino, zaczepiał go, ale nie trzeba było interweniować, Tino sobie radził, nie piszczał, nie uciekał.U Was było inaczej i też się niepokoiłam, bo fajne to nie było.Wiedziałam o problemach z poprzednim maluszkiem :cry: i dlatego też czekałam aż Pimpusia zaszczepię, odczekałam też chwilę, aby nabrał odporności.
Oglądam często Animal Planet, kiedy pojawia się Jackson Galaxy, koci behawiorysta.Niektóre z jego rad są nie do zastosowania, moim zdaniem, jak np.zainstalowanie dziesiątek półek gdzieś wysoko, aby kot mógł obejść całe mieszkanie pod sufitem :wink: Cenię go jednak za to, że pierwszą rzeczą, która nie podlega dyskusji jest sterylizacja.Druga to wykluczenie problemów zdrowotnych, dopiero potem są sprawy behawioralne.Uważa on również, że koty powinny być nie wychodzące.Zastosowałam kilka jego rad, na przykład patrzenie kotu w oczy i mruganie.Jest przeciwnikiem dość powszechnego w Stanach usuwania operacyjnie pazurków, co jest de facto okaleczeniem zwierzęcia.Kanap nie drapie, ale nie korzysta z kuwety, bo go bolą stópki.Akurat o wielu takich rzeczach wiem, ale nie o wszystkim.Kiedyś było o zamykaniu kota , bo był niesforny.Zabronił tego robić, to zapamiętałam, twierdził, że skutek jest odwrotny od zamierzonego.Czytam też wątki na forum i nie tak dawno dowiedziałam się, że nawadnianie może kota zabić 8O .Koty szczepiłam co rok, zupełnie niepotrzebnie, nawet Gucia ( nie wychodząca) została przez wetkę zaszczepiona przeciwko wściekliźnie, taka głupia byłam :oops: Wiem już teraz, że kotkę sterylizuje się przed pierwszą rujką, wcale nie trzeba czekać, aż się ona pojawi, a więc już w wieku 6 miesięcy.Z kocurkami jest inaczej, powinno się zaczekać aż osiągnie dojrzałość.Podyktowane jest to względami medycznymi.
Bardzo cenię sobie Wasz dom, taki idealny dla Pimpusia, który kocha towarzystwo ludzi i to mu zapewniacie.Lubi też koty.On Mańka lubi, to nie podlega dyskusji, ale jest jeszcze niesfornym kociakiem.Mańka mi szkoda, bo ten urwis mu dokucza, a on nie potrafi go przywołać do porządku i tylko krzyczy, co jest dla Was uciążliwe, szkoda Wam Mańka i ja to naprawdę rozumiem.Chciałam, żebyście wiedzieli, że jeżeli problem z relacjami kocimi Was przerośnie, to ja wywiążę się z paragrafu 8 pkt.3 umowy adopcyjnej.Proszę, nie odczytajcie tego jako pretensji, bo o tym nie ma mowy, tylko jako odpowiedzialność.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 31, 2013 16:06 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

ewar pisze:Chciałam, żebyście wiedzieli, że jeżeli problem z relacjami kocimi Was przerośnie, to ja wywiążę się z paragrafu 8 pkt.3 umowy adopcyjnej.Proszę, nie odczytajcie tego jako pretensji, bo o tym nie ma mowy, tylko jako odpowiedzialność.

Ewa, bardzo Ci dziękuję za to zapewnienie, bo pewnie gdyby sytuacja była poważna, byłby to naprawdę kłopot. Na szczęście go nie ma. Kociska się dogadują coraz lepiej :)
Wiem, Ewa, że metody wychowawcze stosowane wobec kotów zawsze są kontrowersyjne, bo właściwie kota wychować się nie da, tylko uzgodnić z nim warunki współżycia. Króciutka izolacja jednak w przypadku Pimpka się sprawdziła, bo następowała zaraz po przewinieniu.A my i tak stosujemy ją w ostateczności. Pacyfikacja Pimpusia odbywa się głownie za pomocą "wybawiania". Przed nocą, na zmianę z moim TŻ, bawimy się z Pimpkiem dotąd, aż się zmęczy i zamykają mu się oczka. A wtedy i Maniek ma spokój, a my spokojną noc, bo kocię pada i odsypia zmęczenie :D
Mamy wrażenie, że po tych trzech tygodniach jest dwa razy większy 8O Łapy ma długaśne, stopy duże, rośnie na wielkie kocisko. Będziemy mieli dwa wielkie koty :)
Ewa, kot jest kochany i zadbany, ale jeszcze raz dzięki Ci za deklarację.

http://postimg.org/image/eopsnalvf/

http://postimg.org/image/iph3iku9b/

Pozdrawiamy noworocznie - oby następny rok był dobry, lepszy, jeszcze lepszy :) Serdeczne uściski i życzenia - Pimpek, Maniek, Agnieszka i Adam.
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Wto gru 31, 2013 19:21 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Wto gru 31, 2013 20:13 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Jeśli mogę dodać dwa słowa od siebie...
To naturalne, że w trakcie dokocenia są chwile wzlotów i upadków, wątpliwości, rozczarowań a nawet chwile załamania.
W naszym przypadku były tak złe dni (zdawało się, że maluch i duży nigdy się nie zaakceptują), że płakałam jak bóbr, że popełniliśmy błąd, a kochałam już malutkiego czarnulka tak bardzo, że jedna myśl, by go oddać była czymś koszmarnym, co od razu oddalałam. Uzbroiliśmy się w cierpliwość i... udało się :)
Pewnie to są banały, ale na prawdę miłość do zwierząt robi bardzo dużo.
Poza tym to co opisujesz bardzo przypomina nasze dokocenie, Maniek ma chyba podobny charakter do Muszerona.

Agnieszko po to masz to forum by się żalić i pisać o swoich obawach, smutkach, żalach. Kochasz zwierzaki i to jest najważniejsze :)
A wiadomo, że Ewa, od której masz Pimpusia będzie się denerwowała i przejmowała Waszymi losami :)
Ja Wam życzę wszystkiego naj :D Chociaż zapewne dokocenie będzie jeszcze trwało, ale z tego co czytam to wszystko jest na dobrej drodze, mimo chwilowych problemów.

No i oczywiście:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Śro sty 01, 2014 0:32 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Dzięki, Rilla....
Najlepszego :)
I post scriptum. Jest już chyba po strzelaninie, przynajmniej na warszawskiej Woli. Maniek jak zwykle zniósł ją stoicko, ale nie wiedzieliśmy, jaka będzie reakcja Małego. Troszkę był podenerwowany, ale już jest ok. Leżą obok siebie dwa basałyki i najwyraźniej szykują się do snu.
Szczęśliwego Nowego Roku
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Śro sty 01, 2014 5:58 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Również życzę Szczęśliwego Nowego Roku.
Zdjęcia mówią sama za siebie :lol: Wiele osób marzyłoby o czymś takim, naprawdę.Czytam mnóstwo wątków i wiem, że nawet po kilku latach nie ma mowy, aby koty przytuliły się do siebie.
Tak, Pimpuś zapowiadał się na dużego kocura, był chudziutki, ale miał długie łapy.Jakoś trudno mi jednak wyobrazić sobie jako dużego kota :mrgreen:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 02, 2014 5:50 Re: Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

I co nowego w Nowym Roku?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości