Dopiero dziś napiszę.
Arlekin od połowy tamtego tygodnia był osowiały, miał mniejszy apetyt. Myślałam, że coś zjadł. W niedzielę pobraliśmy krew. Wyniki nerkowe mocznik prawie 200, kreatynina 10 (norma 1,8). Szok. W lipcu miał dobre wyniki badań kontrolnych. Rokowania złe.
Dostawał kroplówki. Pomimo takich wyników czuł się nieźle, brykał i jadł.
Dzisiejsze badania krwi są już dobre. Prawdopodobnie miał zatkany moczowód.
Jeszcze będzie kroplówkowany, dostanie też Rubenal, trzeba będzie kontrolować mocz i krew.
Nie umiem opisać, tego, co przeżywałam. To mój ukochany kot, magiczny, moja domowa legenda.
