No tak, przy synku to nie wypada

Biedna jesteś z takimi kacami, masakra. U mnie rano wystarczy, że napiję się herbaty, zjem coś ciepłego, wezmę prysznic i jestem jak nowa

A papierosy paliłam kilka lat, ale rzuciliśmy razem z TŻ jakoś rok temu (on to palił jak smok, i to od podstawówki!), przerzuciliśmy się na e-papierosy i tak powolutku sobie zmniejszamy moc (olejki mają różne zawartości nikotyny, od 0 do coś koło 40mg), żeby dojść do "zerówek", a potem zupełnie rzucić. Także ja zwykłych fajek już nie palę, tylko cyckam tego e-papierosa i jest dobrze
