A Błękitny Irys mówiła

, że nie ma czasu na pisanie o kotach

to nie moje wymówki - tylko
sama radocha !!!
W końcu okazało się , że nie tylko ja jestem za przeproszeniem "fiśnięta na punkcie futer ( żywych )"
i nawet dumna z tego "fiśnięcia" .
Dobra dość wesołkowatej Moniki - Kinnia

- Zyzio i Dyzio ani jednego odzewu na ogłoszenia.
Nie poddam się jednak nawet przez kilka lat !!!
Urwał nać ! Podbijam ich , od czasu do czasu wyróżniam ogłoszenia -
nie mogę wprost uwierzyć , że taki cudny duet nie znajduje chętnych.
Milka też -jedna odpowiedź i Pani poległa mimo delikatnej edukacji na zabezpieczeniach.
NIC TO !
Upierdliwi zawsze wygrywają - nawet jak się nie odzywam, to trzymam rękę na pulsie !
