Kocice "w typie". Prośba o radę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 29, 2013 12:37 Re: Kocice "w typie". Prośba o radę

Tu niestety sie zgadzam że pod tym względem jeszcze wiele się musi zmienić i w Chełmie i w całej Polsce... Dużo ludzi traktuje zwierzęta jak rzeczy. Naprawdę jak byłam u kuzyna to nie widzieli nic złego w tym że kot wchodził na ramę uchylnego okna i sobie z niego wyglądał... Delikatnie uświadomiłam ich czym to grozi dla kota ale ludziom wychowywanym na wsi niektórych rzeczy nie przetłumaczysz. A jakie było zdziwienie jak powiedziałam że w końcu na wiosnę zabezpieczam balkon i już mam kogoś kto mi to estetycznie zrobi tak żeby się sąsiedzi nie pluli o elewację... Tam w wielu przypadkach jest podejście że jak przeżyje chorobę to będzie, jak nie to nie... Niedawno miałam przypadek gdzie pies zachorował i właściciele mieli właśnie takie podejście. Pies kilkuletni, podwórkowy pracujący. A ile tam jest kotów bezpańskich biegających po ulicach...
A co do wydania kota.... no cóż... mojego Tygryska wzięłam prawie podobnie, ale nim się interesowano przez pewien czas były telefony. Potem umilkły a ja po zmianie telefonu już nie umiałam ustalić numeru i się pochwalić kociem... Moj trafił chyba dobrze ale nie wszystkie tak mają...
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 29, 2013 19:18 Re: Kocice "w typie". Prośba o radę

ewar pisze:Tu nie chodzi o jednego kota, ale o problem bezdomnych zwierząt w ogóle.O wydawanie kotów tylko dlatego, że ktoś chce.Nie ma w tym żadnego sensu.Coś na ten temat wiem z własnego podwórka.Obie kotki zostały przywiezione, bo ktoś je chciał, a więc OK.Nie było pytań o nazwisko, żadnej umowy, o wizycie PA nie wspomnę.Mylę się? Jeśli tak, to przepraszam.A wiezienie dwóch dorosłych kotek w reklamówce 8O :evil: Tu się nie pomyliłam.
edit: pisałyśmy jednocześnie

Nie mylisz się, Ewa. Z tego, co wiem, umowy nie są podpisywane, o wizytach dziewczyny nie słyszały. Koty wydaje się przypadkowym osobom. Ty też doskonale znasz takie sytuacje, niestety :(

pchełeczka pisze:Tu niestety sie zgadzam że pod tym względem jeszcze wiele się musi zmienić i w Chełmie i w całej Polsce... Dużo ludzi traktuje zwierzęta jak rzeczy. Naprawdę jak byłam u kuzyna to nie widzieli nic złego w tym że kot wchodził na ramę uchylnego okna i sobie z niego wyglądał... Delikatnie uświadomiłam ich czym to grozi dla kota ale ludziom wychowywanym na wsi niektórych rzeczy nie przetłumaczysz. A jakie było zdziwienie jak powiedziałam że w końcu na wiosnę zabezpieczam balkon i już mam kogoś kto mi to estetycznie zrobi tak żeby się sąsiedzi nie pluli o elewację... Tam w wielu przypadkach jest podejście że jak przeżyje chorobę to będzie, jak nie to nie... Niedawno miałam przypadek gdzie pies zachorował i właściciele mieli właśnie takie podejście. Pies kilkuletni, podwórkowy pracujący. A ile tam jest kotów bezpańskich biegających po ulicach...
A co do wydania kota.... no cóż... mojego Tygryska wzięłam prawie podobnie, ale nim się interesowano przez pewien czas były telefony. Potem umilkły a ja po zmianie telefonu już nie umiałam ustalić numeru i się pochwalić kociem... Moj trafił chyba dobrze ale nie wszystkie tak mają...

Pewnie, że w całej Polsce. Wydziwiających na osiatkowane okna/balkony ludzi spotkamy wszędzie, niestety. Ja cieszę się, że w Chełmie w końcu coś zaczyna się dziać, jest to na razie raczkowanie, ale oby szło w dobrym kierunku.
Nie sądzę, żeby w Urzędzie ta pani, o której pisałaś, dostała talon, być może dla pojedynczych osób dają zniżki, kiedy zwierzę jest bezdomne, dowiadywałam się o sterylkę we wrześniu, kiedy zabierałam z Chełma Lori na tymczas, chciałam ją wyciąć w Chełmie, najbardziej znany wet z Ogrodowej sam zaproponował mi zniżkę, kiedy powiedziałam, że to piwniczna kotka. Mi jednak zależało też na przetrzymaniu. Ostatecznie wszystko załatwiłam w Lublinie. Kiedy pytałam osobę ze Straży o możliwość wysterylizowania Mai i Mili przed szukaniem domu, było tylko wzruszenie ramionami. Najważniejsze, żeby osoby, które mają chęci do działania, podchodziły do tego rozsądnie, żeby zrozumiały, że priorytetem jest zawsze sterylizacja, no i że domów nie szuka się jedynie poprzez "Udostępniajcie, Kochani :*" na fejsbuku.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12765
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie gru 29, 2013 21:28 Re: Kocice "w typie". Prośba o radę

Kasiu, w Chełmie najgorsze jest to, że żadna z dosyć licznych lecznic nie przetrzyma kotów po sterylce, nawet ta państwowa całodobowa.
I masz rację, na Straż nie ma co liczyć w tym temacie.

Byłam zdecydowana wysterlizować na własny koszt chociaż trochę kotów, dogadałam się ze swoim wetem na zniżki, ale sprawa przetrzymania i opieki jest dla mnie nie do przeskoczenia.
Co prawda mam duże mieszkanie, ale nie mam zgody TŻ-ta. Można pomyśleć, że mogłabym się postawić i brać te koty do domu, ale ja pracuję po 10-12 i to przesądza o wszystkim.

Do Lublina wozić nie będę, bo raz, że nie jestem mobilna, a dwa, po tym jak odeszły wszytkie koty z Koszarowej po takiej wyjazdowej sterylce, nigdy wiecej nie wezmę udziału w takiej akcji.

Jak powstawała SdZ chciałam się włączyć do współpracy, ale po kilku spotkaniach się poddałam. Po prostu nie miałm czasu na cotygodniowe godzinne pierdoły, z których nie wiele wynikało.
Przykład: starsza kobieta z kilkunastoma kotami w bloku, skargi sąsiadów na niemiłosierny smród i przez 2 tygodnie nie można było się zgrać 2-3 osobowej ekipy (w tym: 1 mężczyzna bo kobieta problematyczna) by tam pójść pomóc jej posprzatać i rozejrzeć się w stanie kotów, zdecydować co dalej.

W moich okolicach koty są dokarmiane przez osoby prywatne, kompletnie nie zorganizwane i nie współpracujące ze sobą. Wiem o przypadku zwracania się do Straży o pomoc w/s kotów z terenu uczelni przy Wojsławickiej. Było dużo gadania i skończyło się na niczym. Nie udzielili pomocy ani w załatwieniu czegokolwiek w urzędach, uczelni czy potem w spółdzielni. Obiecali sterylizację kocurów (bo tańsze) ale na gadaniu się skończyło.

W październiku ubr. dwie karmicielki uzyskały zgodę na karmienie kotów na terenie uczelni i na postawienie im budek. Oddałam im swoją wypasioną budę, drugą też bardzo estetyczną zrobił jakiś ich znajomy. Na wszelki wypadek kupiłam jeszcze jedną styropianową, a po niespełna 2 miesiącach, tuż przed samą zimą administracji uczelni odwidziało się i kazali zabrać budki.
Starałyśmy się w ChSM o zgodę na postawienie tych budek na naszym osiedlu, jest takie fajne obmurowane miejsce pod jednym z balkonów. Spółdzielnia się zgodziła pod warunkiem uzyskania zgody wszystkich mieszkańców z 3 klatek (tej pod którym miałaby stać i 2-óch sąsiednich).
Niestety, jak było do przewidzenia nie udało się przekonać wszystkich lokatorów i koty zostały na zimę bez schronienia (bo nawet sprzet wojskowy, pod którym wcześniej się chowały wkrótce po tym został wywieziony do Depułtycz).

Przez zimę pomagałam w zakupie treściwej karmy dla kotów i postawiłam warunek, że na wiosnę bierzemy się za sterylizację. One są rencistkami, mieszkają same, więc przetrzymują koty a ja finansuję i wrazie potrzeby pomagam im w opiece. Kupiłam klatkę łapkę a panie ..., panie wycofały się z umowy.

I tak to wygląda. Nie ma z kim współpracować, a sama głową muru nie przebiję.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon gru 30, 2013 14:24 Re: Kocice "w typie". Prośba o radę

Aniu, to prawda, co piszesz.
Mam wrażenie, że Straż olewa sprawę kotów. Ta a'la kociarnia na Lubelskiej nie załatwia sprawy. Brak im sprzętu, brałam udział w dyskusji nt. klatek-łapek i transporterów na fejsbuku, tylko się zdenerwowałam. Kiedy poprosiłam o pomoc w wyłapaniu dzikich kociąt z piwnicy, przyjechał pan z transporterkiem. Podziękowałam za "pomoc", kocięta łapaliśmy "gołymi rękami" w trójkę. Priorytetem są apele o karmę na fejsbuku. To za mało, powinno się zacząć od sterylizacji. Ja bywam ostatnio właściwie tylko na Słonecznym, widuję koty. Część pewnie wypuszczana, bo u Bezdomniaków Chełmskich co chwila apel: Mruczek zaginął, udostępniajcie! Ale na tym się kończy. Kiedyś pod jednym z takich apeli przemyciłam serię porad, jak szukać zaginionego kota, ten post zaginął w matrixie. Podobnie z miauową grafiką, tą z piramidą, zachęcającą do sterylizacji.
Przydałaby się zorganizowane akcje, tak, jak piszesz, porozumienie z karmicielkami, z lecznicami, żeby wolnożyjące można było ciąć po kosztach, jakieś miejsce na szpitalik, w którym można by przetrzymywać koty do czasu wypuszczenia (byłam na Browarnej, ile tam mają miejsca!). Młodzi ludzie działają w Straży, co chwilę widzę informacje na fb o spotkaniach wolontariuszy, ale oni nie znają podstaw tematu.
A co do budek, to jeżeli nie będzie odgórnego postanowienia, to zawsze znajdą się tacy wojujący, którym "śmierdzące koty" przeszkadzają. Ty sama tylko się sfrustrujesz i podłamiesz, a nic nie zdziałasz :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12765
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 30, 2013 17:23 Re: Kocice "w typie". Prośba o radę

W piątek odświeżałam ogłoszenia dziewczyn, a w sobotę dostałam zapytanie o nie z Tablicy. No i właśnie Maja jest w drodze do DS, okolice Siedlec :) Zabieram się do robienia ogłoszeń dla Mili. I ciekawostka, w DT okazało się, że kotki wcale za sobą nie przepadają, proponowałyśmy je do adopcji w dwupaku, myśląc, że skoro są z jednego domu, to są zaprzyjaźnione. Nic bardziej mylnego, szkoda, że nikt nie poinformował o tym dziewczyny, która je "adoptowała" dwa miesiące temu...
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12765
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 30, 2013 17:45 Re: Kocice "w typie". Prośba o radę

Jak fajnie :lol: Mila też znajdzie domek :ok: :ok: :ok: za to.
A nawiązując do poprzednich postów, to ja w sumie jestem zdana na siebie.Moje możliwości tymczasowania są żadne, mogę natomiast zakładać wątki, ogłaszać koty, targać do weta, karmić bezdomniaki, chociaż z finansami też nieciekawie.Wspólnymi siłami dałoby się dużo zdziałać, ale jest jak jest.Mogę tylko liczyć na p.Izę.Bywa DT, a ja załatwiam resztę, bo ona nie dałaby rady.Dzięki jednak naszej współpracy kilka kotów jest szczęśliwych w swoich DS-ach.Nie są to jakieś spektakularne osiągnięcia, ale nie obchodzi mnie ilość, tylko jakość i o nią dbam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56130
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 31, 2013 9:27 Re: Kocice "w typie". Prośba o radę

Wiem Ewa, Twoja sytuacja jest zupełnie nie do pozazdroszczenia. Najgorzej, że tej pomocy brak :(

Dziewczyny, żeby 2014 był lepszy pod każdym względem!
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12765
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 267 gości