Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

[skarbonka]

Kochani chciałabym w imieniu Izy jej Męża i swoim
złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia
by były one zdrowe, spokojne i radosne..
Dziękujemy z całego serca, że jesteście z nami

[wibryska]

dziękujemy za życzenia

- - -

w prezencie dla Izy wiersz pana Franciszka Klimka :

Kocie mamy

K o t y. Blisko człowieka, a przecież
jakże często ich los łzy wyciska.
Dobrze chociaż, że są na tym świecie
Wysłanniczki świętego Franciszka.

Strudzone własnym ciężkim życiem,
oszczędzające na jedzeniu,
wychodzą wieczór, aby skrycie
ulżyć kociętom w ich cierpieniu.

Od ust odjęte resztki jadła,
kupione za ostatnie grosze,
zaniosą kotce, by nie padła
– wzruszone małych kociąt losem.

Sercami otwierają bramy
człowieczych sumień – gdy zamknięte –
anonimowe Kocie Mamy,
niedocenione Kocie Święte.

Nie znajdą miejsca na pomnikach,
i c h na cokołach nie ujrzycie
w piwnicach, szopach i śmietnikach
ratują smutne kocie życie.

Z całego serca je pozdrawiam;
życzenia składam im najszczersze
i im to własny pomnik stawiam
moim serdecznym dla nich wierszem.

[Afatima]

Wyjechałam jeszcze przed Świętami, u rodziców nie ma internetu, więc dopiero teraz, po powrocie, ściskam Was wszystkich serdecznie, Ciebie Izunia najmocniej. Niech będzie lepiej!

[wibryska]

Najmilsi - także dla ochrony bezdomnych kotów Izy oraz wszystkich zwierząt
bardzo serdecznie zachęcam do wklejania poniższego tekstu i plakatów na Waszych wątkach
oraz do wklejania banerka do Waszych podpisów


- - -

Zrezygnuj z fajerwerków - dla zwierząt to koszmar !!!

Noc... czas ciszy, spokoju, odpoczynku, snu...
i nagle... wszędzie dookoła wybuchają setki, tysiące, setki tysięcy fajerwerków i petard jednocześnie !!!

To ludzie witają tak Nowy Rok !!!

Rozbawieni nie widzą śmiertelnie przerażonych ich okrutną zabawą zwierząt ...

Nie wiedzą, że znęcają się nad zwierzętami ...

Obudzone ogromnym hukiem ptaki podrywają się do lotu
ale z każdej strony lecą w niebo rakiety...
oślepione błyskami uderzają w mury budynków...

Psy piszczą, wyją i sikają ze strachu... szaleją z przerażenia ...

jedne uciekają na oślep, przeskakują ogrodzenie, wpadają pod samochód lub nigdy się nie odnajdują
inne dostają ataku padaczki lub umierają na zawał serca...

najbardziej przerażone są psy przy budach, zwierzęta w schroniskach i bezdomne koty

dla nich ta straszna kanonada, bombardowanie i trzęsienie ziemi to koszmar !!!

dla nich to zagrożenie życia - one nie wiedzą że to "tylko zabawa"

trzęsą się ze strachu, koty w panice nie mogą trafić w piwniczne okienko, tłuką się o ściany

u chorych zwierząt pod wpływem szoku i ogromnego strachu nasilają się objawy choroby, ich stan zdrowia się pogarsza

Prosimy Nie Strzelaj z fajerwerków i petard aby ani jedno zwierzę przez Ciebie nie cierpiało !!!

przyłącz się do akcji Zrezygnuj z fajerwerków - dla zwierząt to koszmar !!!

dziękujemy w imieniu zwierząt
one nie potrafią się obronić

- - -

Prosimy wklejcie banerek do swojego podpisu :



kod do banerka od amyszki:

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/hmhk6][IMG]http://i.imgur.com/epYUbRv.gif[/IMG][/url]

akcja na facebooku - zapraszamy do polubienia i udostępniania :
https://www.facebook.com/pages/Zrezygnu ... 5030388307

zapraszamy do obejrzenia i polecania znajomym tego krótkiego filmu animowanego
autor Stanislav Matsilevich - dziękujemy
https://www.youtube.com/watch?v=1M9aeQk ... ata_player

[skarbonka]

zgadzam się z tym w 100% Kochana

[skarbonka]

Kochani, opowiem Wam teraz co spotkało Izę - bo kogo innego dzień przed wigilią..
Przychodzi do Izy sąsiadka z klatki obok i mówi ratunku 6 małych 5-cio tygodniowych kociaków
biega po klatce schodowej i pcha się jej do mieszkania lecz ona nie może zabrać bo ma dużego psa,
więc pomyślała o Izie bo wie, ze karmi koty..
Skąd się wzięły koty, a więc córka tej Pani podjechała autem na parking pod domem - to miejsce gdzie jadała Trusia [*] i gdzie Iza karmi koty.
Otwierając drzwi od auta przewróciła karton z którego "wysypało" się 6 maluszków,
które musiały być oswojone po pobiegły wprost za dziewczyną na klatkę schodową.
Jak pisałam wyżej Pani ich wpuścić nie mogła bo duży pies itd..
Iza z mężem wzięli torbę i poszli "zbierać" kociaki z klatki schodowej, w domu miała już przygotowaną klatkę dla nich
były okropnie głodne i krzyczały niemiłosiernie, kotki zadbane, czyste, lgnące do człowieka - ewidentnie domowe..

[wibryska]

no tak to jest gdy ludzie wiedzą kto ma dobre serce
wielkie podziękowania dla Izy i jej Męża

i bardzo prosimy o pomoc - o wpłaty na karmę dla tych 6 pięciotygodniowych kociątek
i dla ponad 80 bezdomniaczków Izy
i jeszcze dla kotów pani krysi, której Iza pomaga

a czy Iza ma może zdjęcia maluszków ?

[skarbonka]

no tak to jest gdy ludzie wiedzą kto ma dobre serce
wielkie podziękowania dla Izy i jej Męża

i bardzo prosimy o pomoc - o wpłaty na karmę dla tych 6 pięciotygodniowych kociątek
i dla ponad 80 bezdomniaczków Izy
i jeszcze dla kotów pani krysi, której Iza pomaga

tak pomoc jak zawsze potrzebna
a dzięki Wam koty Izy i Pani Krysi nie były głodne w te święta

zaraz Kochana dokończę moją opowieść, piszę w częściach by było bardziej czytelne

[skarbonka]

Jak wiadomo Iza nie mogła ich u siebie zostawić bo ani warunków na to nie ma,
środków, ani czasu na opiekę nad takimi maluszkami
więc próbowała dodzwonić się do TOZ-u lecz bezskutecznie - telefon nie odpowiadał..
Szukając pomocy dodzwoniła się do Zwierzęcego Telefonu Zaufania,
tam dowiedziała się, że TOZ i tak by nie przyjął maluchów. Pani Teresa Piątkiewicz z ZTZ bardzo miła osoba, doradziła by zawieźć kotki do schroniska - zapewniła, że wie co mówi bo z nimi współpracują
i nawet warunki dla maluchów są dobre. (mam nadzieję, że nic nie naknociłam pisząc)
Iza za radą zadzwoniła do schroniska i powiedziano jej tam, że nie mają u siebie żadnych maluszków,
a ostatnio było sporo zapytań, poprosili tylko by maluszki mogły zostać u Izy przez święta,
jeszcze tego samego dnia miała już Iza telefon, o jednego kotka lecz Pani wyjeżdżała na święta
więc umówiły się na piątek czyli dzień odwiezienia maluchów do schronu.

[skarbonka]

Przez cały pobyt u Izy kotki były grzeczniutkie, pięknie jadły i wzorowo załatwiały się do kuwetki,
dwie dziewczynki i czterech chłopców, jeden czarny, czarny z białymi łapkami i cztery szare buraski.
W międzyczasie na działkach gdzie Iza karmi Andzię wybiegła jej kotka ewidentnie karmiąca,
jak ją Iza dotknęła stwierdziła, że ma zapalenie listwy mlekowej. Potem jej nie widziała.
Maluszki w piątek mąż Izy zawiózł do schroniska już przed zgodnie z umową czekała Pani
by odebrać jednego malucha - wzięła buraska.
W schronisku klatka ładnie przygotowana dla maluszków w niedużym pomieszczeniu
w którym były tylko dwa inne koty - pomieszczenie zaadoptowane z biura, więc czysto i spokojnie.
Jak dziś Iza rozmawiała z Panią został tylko jeden kociaczek i to do jutra jacyś Państwo mają podjąć decyzję,
o jego adopcji - jak tylko coś będę wiedziała dam znać.

[wibryska]

czyli jeszcze jeden kociaczek czeka na dom
dobrze, że ta smutna historia tak dobrze się zakończyła

[wibryska]

przepraszam, że poza tematem ale te biedne koty pilnie szukają domu - Szczecin:
http://kociaczek.com.pl/sonia-dorosla-k ... i3671.html
wydarzenie na facebooku:
https://www.facebook.com/events/1407059 ... er_invited

[skarbonka]

Chyba w weekend Iza rozmawiała z jakąś sąsiadką i ta mówiła, że jej sąsiadka chwaliła się, że jej kotka na działce się okociła bo kotka powinna mieć raz w życiu młode itd.. i że ma 6 kociaków na wydaniu.. Więc Iza skojarzyła fakty zapytała, gdzie ta Pani mieszka i tam poszła, chciała poprosić by dali kotkę do weta by podać jej zastrzyk na zatrzymanie laktacji i ewentualnie zabrać potem na sterylkę, a tu Pani jak otworzyła drzwi powiedziała jaki kot my kota żadnego nie mamy i buch drzwi zatrzasnęła! Tacy są właśnie ludzie i teraz pewnie tą biedną koteczkę w zamknieciu będą trzymać by jej nikt nie spotkał..

to tyle moi drodzy.. i gdzie Ci ludzie mają serce bo, o rozumie już nie wspomnę..?

[wibryska]

jeśli ta kotka się okociła na działce to może nie jest domowa biduśka

[wibryska]

"Niestety nie jestem w stanie zajmować się dłużej samodzielnie sprawami tak dużej grupy. Nadszedł czas na dawno temu zapowiedziane zmiany. Od stycznia 2014 w skład grupy koty.sos będzie wchodziło pięć osób, a jej działania obejmą przede wszystkim teren Bydgoszczy.

W związku z tym z grupy odchodzą:

ARIEL– ariels@interia.pl
KYA - xcorallium@yahoo.pl
MAŁGORZATA O. - gosiaowczarzak@op.pl
PANI BASIA – tel. 600 328 517
PANI IZA - iza71koty@gmail.com
SABINKA - sabama@op.pl

Darczyńców i wirtualnych opiekunów kotów będących pod opieką Pań odchodzących z grupy, proszę o kontakt w sprawie dalszej pomocy na podane przy Nickach adresy email/telefon. Wpłaty zaksięgowane na koncie koty.sos po 1 stycznia 2014, które będą dedykowane podopiecznym wyżej wymienionych wolontariuszek,
nie będą mogły być im przekazane.
[...]
Mirosława Tomczak
Koordynatorka grupy koty.sos"

Nie chcę krakać, ale myślę, że napisanie o tym nie wystarczy. Myślę, że trzeba poszukac kontaktu z ludźmi ofiarującymi pieniądze na koty.sos, bo inaczej te pieniądze przepadną, a Iza będzie mieć jeszcze mniej Nie wszyscy zauważą, będą robić automatycznie przelewy, sądząc, że ciągle pomagają Izie. Nie podoba mi się zaznaczony fragment. To od darczyńców oczekuje się kontaktu, a pieniądze nie będą przekazywane. Tak się nie robi, winien być jakiś czas na wyprostowanie, dotarcie z informacją, jak w przypadku zmiany konta w firmie, wszak tu o pieniądze chodzi. Na zwierzaki, ale jednak pieniądze.

skarbonko czy udało się już o tym powiadomić wszystkich darczyńców i wirtualnych opiekunów kotów ?