Z innej beczki - tak się jednego lipcowego wieczora ustawiła pewna kocia hmmm ... niekoniecznie dama
Wiśnia, bo o niej mowa ... teraz juz wiem, dlaczego znalazła sie akurat w odpowiednim czasie i miejscu na działkach - ona ma zawsze plan i zawsze go realizuje do końca! To kot na 100%
Zupełnie nie wiem jednak, dlaczego jeszcze nie ma swojego domu - mam nadzieję, ze jej plan nie obejmuje zostania u mnie na zawsze
 Szczerze mówiąc, szkoda każdego dnia spędzonego u mnie - ona powinna rządzić już swoimi Dużymi, juz powinna ich owijać wkoło pazura, już daaawno powinna wypychać Duzych z ich(?) poduszek, już daaaawno powinna wytrzeć kurze ze wszystkich szaf w swoim domu!
U mnie sie marnuje - bo moze działać tylko na pół gwizdka
I nie ma łóżka i swoich poduszek ...
Wisnia, Wieśka, Obwieś ... pamiętajcie o niej! Reklamujcie, gdzie się da!















 