OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

Niech Święta będą radosne, a Nowy Rok szczęśliwy dla Was i zwierząt!

życzy Violet
oraz violetowa ferajna:
Kicia, Gacuś, Feliks, Koczis
oraz bure tymczasy: Antoś i Budrys
oraz młode tymczasy: Balbinka, Domino, Klemens, Piętaszek, Ringo, Snow :s5:

Wesołych Świąt, Asiu :s1:

**Adopcje: 12 >>**

A do nas dotarł Mikołaj z suchą karmą. Co prawda nie wcisnął się przez komin ale wysłał kuriera. Taki nowocześnie-leniwy :wink:

Serdeczne podziękowania ultrze75 :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Od Topnika

...chciałabym życzyć Spokojnych i Rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, dużo uśmiechów i aby w tym nowym roku jak najwięcej kotków znalazło dobre nowe domki.

...spodobała mu się bardzo choinka oraz świeże gałązki, co widać na zdjęciu. W nocy słychać jak Mruczuś gra w hokeja, ściąga sobie bombki z choinki i gra nimi w piłkę :-)

Teraz mam parę dni wolnego i mam wrażenie, że nie ustępuje mnie w ogóle, chodzi za mną krok w krok, jak tylko gdzieś usiądę lub przykucnę koło niego od razu wykorzystuje chwilę i wskakuje na kolanka i strzela baranki. Miziak z niego ogromny :-)

...

Pamiętacie Lucynkę. Odezwała się jej Duża ze świątecznymi życzeniami.
...Lucynka jest naprawdę szalenie mądra i doskonale wie co i kiedy może, a generalnie wolno jej prawie wszystko...

Tylko Nastuni żal, że już będąc w domu z Lucysią odeszła za TM.[*]
Kochanie moje, pamiętam o Tobie.

Posmęcę.
Święta są czasem radości, jednak czas Świąt to również wspomnienia o Tych Kocich Duszach co odeszły za Most Tęczowy.
Pamięć o Tych co domu nie doczekały.
I Tych ,co w swoich domach przeszły przez Tęczę.
Pamięć o Tych ulicznikach, które nie przyszły już nigdy.
I Tych, których pochowałam.
Tych co byli tylko "nasi" i nas opuścili Tigerek, Lusia, Pikuś ,Żuk, Bisek, Tasza i Lila.

Znów przesuwam w sercu wszystkie imiona i nizając koraliki łez, wspominam.

Serce koło zatoczyło
Serce smutkiem się okryło
W sercu żal olbrzymi stuka
Minął rok, rok bez ...

Nie ostatni ale pierwszy
Długi,
ciężki,
najsmutniejszy
…
Nie ostatni ale pierwszy

Właśnie chcę donieść ,że dzisiaj moja tymczaska Zosia została adoptowana. :ok:

Przeze mnie :mrgreen:

Piękny wiersz :1luvu:

Wesołych i spokojnych Swiat dla całej Waszej rodzinki Kochani :1luvu:

» Wto gru 24, 2013 22:19 Re

SZCZĘŚLIWYCH, POGODNYCH I PEŁNYCH MIŁOŚCI ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA ORAZ DUŻO ZDROWIA W PRZYSZŁYM ROKU! - życzą: duża, Gucio, Puszek, psiak Miś, Greta, Stasiu, Lenka, Ferdek i inni Członkowie Kociej Spółki :s5:

**Adopcje: 12 >>**

Strasznie mi się dziś nie chciało wstać. Zewlec się nie mogłam. Ale dzionek to dzionek. Nakarmiłam nasze. Każdy co innego. Każdy z pretensjami. Puszka, nerka, wątróbka...
Potem dziki. W prezencie świątecznym rodzinie Mamuni naszykowałam wątróbkę wieprzową. Kawałek sporaśny . Myśląc ludzkimi kategoriami spodziewałam się, że mamunia zaniesie wątróbkę dzieciakom a sama stawi się na zwyczajowe danie. Jakiż błąd. Mamunia chapła wątróbisko i nawet nie wydawszy głosu zaginęła w przestworzach dziurzyska . Tyle jej było. Mam nadzieję, że nie zeżarła wszystkiego sama. Dzieci nie widziałam choć dulczyłam jakiś czas gapiąc się w mrok. Ale boje się tam długo siedzieć. Gówniarstwo kręciło się po okolicy i słychać było ich głośne rozmowy.

Koty mniej zjadły niż zwykle. Efekt wyciepanych dobroci? Sprzątałam wczoraj resztki skór rybich, kości...Efekt mrożonej nerki? Bo wolą świeże.

Poszłam dalej. Cisza. Cisza inna niż zwykle. Brak głosów ludzi, brak gwaru pracowników pod sklepami , brak hałasu walących o siebie towarów wyładowywanych przed otwarciem sklepów, brak spieszących się l brak czekających na przystankach. Tylko autobus o 5,30 oznacza bez zmian mój czas. Mrok inny niż zwykle.Brak świateł w oknach co moje kroki wyznaczają. Brak pilnowaczki w oknie bloku przy posesji. Cisza.
Poszłam też wcześniej do baraku Sekutnika. Z lepszymi chrupami i świeżą wodą. Wszystkie bramy zamknięte. Już myślałam, że kolejny płot pokonywać muszę bo wszak wracać nie będę, jak obok zakręconej łańcuchami podwoi zauważyłam dziurę w płocie. Ufff. Po diabła jednak tak się ogacać skoro płoty nie są całe.
Wróciwszy z przyjemnością wlazłam pod kołderkę .Usnęłam w towarzystwie Tamuni wtulonej w mój bok. Tal odbieram święta. Cisza i spokój.

Moje bezdomniaki też wolą świeże mięso. Z tym spokojem, Asiu... u Lidki widziałaś, u marta-po zerwana kłódka do szopki, w której karmi koty. Do mnie na podwórku dziś ględził człowiek, nie zareagowałam. Moja Fasolka podczas opatrywania rany przytuliła się do ręki, a to znaczy, że kiepsko się czuje.
Do spokoju daleko

**Adopcje: 12 >>**

MalgWroclaw pisze:Moje bezdomniaki też wolą świeże mięso. Z tym spokojem, Asiu... u Lidki widziałaś, u marta-po zerwana kłódka do szopki, w której karmi koty. Do mnie na podwórku dziś ględził człowiek, nie zareagowałam. Moja Fasolka podczas opatrywania rany przytuliła się do ręki, a to znaczy, że kiepsko się czuje.
Do spokoju daleko

Spokój na ulicach bo ruch mniejszy. Ale gówniarzy po pasterkowych pełno i strach siedzieć w takich dziurach jak kotłownie.
Na choroby , na wandalizm ...zawsze można liczyć.
Wpierw "pomodlimy" się na pasterce, potem zaatakujemy Alkochole24 a potem pójdziemy ubawić się...
Wszystkie lusterka zostały w autach od strony płotu wyrwane. Nasze też.

Ewuś, gratulacje wielkie z powodu adopcji Zosi :ok:

Tamunia mnie martwi. Śpi "dziwnie" na dywanie. A Tamusia dywanów nie używa do tych celów. Fakt, dopiero 3 doba antybiotyku zaczęła się.I Mikuś ją pogonił co także nie bywa.Zawsze sobie znajdę powód do zmartwień.

U mnie takie widoki, że już się boję Sylwestra

.

**Adopcje: 12 >>**

alix76 pisze:U mnie takie widoki, że już się boję Sylwestra .

A czytałam o twojej o tri co na obiad świąteczny się wprosiła :kotek:

ASK@ pisze:
alix76 pisze:U mnie takie widoki, że już się boję Sylwestra .

A czytałam o twojej o tri co na obiad świąteczny się wprosiła

Tri swoją drogą, trudno, jest. Ale masa podpitego smarkactwa roznosi dzielnię

, sika po bramach ... skoro już, to co będzie za tydzień :strach:

**Adopcje: 12 >>**

alix76 pisze:
ASK@ pisze:
alix76 pisze:U mnie takie widoki, że już się boję Sylwestra .

A czytałam o twojej o tri co na obiad świąteczny się wprosiła

Tri swoją drogą, trudno, jest. Ale masa podpitego smarkactwa roznosi dzielnię , sika po bramach ... skoro już, to co będzie za tydzień

Nie znoszę świąt. I tego balangostwa. Zniszczeń i tabunu chodzących smarkaczy. Lubię spokój jaki panuje rankiem jak idę do swoich ale i boję się. Nikt się nie kręci ze "znajomych".

Może nie starczy im pieniędzy, mam taką nadzieję.

OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

Kto przegląda forum