Sara z Palucha juz w swoim domku u Fraszki:))))))

[ARKA]

No to trochę wieści o Sarze na dobranoc, przekazanych mi przez Lorraine telefonicznie.
Leżenie pod szafą i mizianie koty odniosło skutek. Kotka ośmieliła sie i wyszłam spod szafy, zwiedziła pokój bardzo dokładnie, sprawdzając, czy w zakamarkach nie kryje się żaden potwór A zrobiła to właśnie podczas pobytu Lorraine w jej pokoju. Obecność człowieka dała jej poczucie bezpieczeństwa. Od tej historycznej chwili Sara już porzuciła na dobre schowek pod szafą, odkrywszy luksusy łóżka, intersujące widoki za oknem podziwiane z parapetu. Zapoznała się z kuwetką (choć pewnie skorzystanie z niej odbędzie sie trochę później, w spokoju ciszy nocnej), pełnymi miseczkami, popila wody.
Jest bardzo miziasta i mruczasta. Każdy zabieg pielęgnacyjny jakim Lorraine próbuje doprowadzic do porządku jej zaniedbane futerko jest przyjmowany jako pieszczota. Okazało sie, że główka i szyjka jest najlepszym miejscem do miziania kota
Niedługo koci hotel pięciogwiazdkowy "U Lorraine" zaserwuje swojemu gościowi mycie futerka na sucho, by w docelowych progach domu Fraszki stanęła w pelnej krasie swej urody i czystego, pachnącego futerka. Full service

Czy sa jakies zapisy aby do takiego hotelu sie dostac?

[Fraszka]

Właśnie wróciłam do domu i musiałam jeszcze odpalić komputer i zajrzeć tu.
Filip nie omieszkał mnie dokładnie powąchać i zrobił minę.
Za parę godzin dowiem się, co słychać w gościnnym apartamencie u Lorraine.
Maro, dziękuję za relację... jak ja się cieszę.

[Fraszka]

Nawet nie wiedzialam,ze Sara byla od sierpnia w schronisku i, ze ma imie Sara. Tym bardziej sie ciesze ,ze ma domek tak szybko, od ogloszenia jej, domek u Fraszki. No jak widac laczy mnie z kotka cos-jej imie- Sara, do ktorego czuje wieeeelka slabosc i dlatego tez ciesze sie 100-krotnie ze u Fraszki znalazla domek

Arko, dziękuję za zaufanie.
Ciekawa jestem w jakich okolicznościach Sara znalazła się w schronisku, bo na poznanie wcześniejszej historii jej zycia, to raczej nie ma szans. Może uda Ci się Arko dowiedzieć czegoś... bardzo proszę.

Czy sa jakies zapisy aby do takiego hotelu sie dostac?

Tego nie wiem, ale wiem, że jeśli jakiś kot zasmakuje w tym apartamencie, to trudno go stamtąd wydostać. Przykładem Mała Mi (nazywana przez Lorraine pieszczotliwie Dziczkiem), która miała być tylko tymczasowo, a jest tam... ho, ho, a może dłużej... spodobało się jej tam tak, że ma zamiaru Lorraine opuszczać. Tak sobie myślę, że przyczyna tego tkwi nie tyle w apartamentach, co w samej Lorraine, której muszę, przynajmniej raz dziennie przypominać, że tymczasowo przebywająca tam Sara, to mój kot. Podobnie było z Filipem... zresztą do tej pory Lorraine pyta mnie "jak tam mój Siam?"

[ARKA]

Nawet nie wiedzialam,ze Sara byla od sierpnia w schronisku i, ze ma imie Sara. Tym bardziej sie ciesze ,ze ma domek tak szybko, od ogloszenia jej, domek u Fraszki. No jak widac laczy mnie z kotka cos-jej imie- Sara, do ktorego czuje wieeeelka slabosc i dlatego tez ciesze sie 100-krotnie ze u Fraszki znalazla domek

Arko, dziękuję za zaufanie.
Ciekawa jestem w jakich okolicznościach Sara znalazła się w schronisku, bo na poznanie wcześniejszej historii jej zycia, to raczej nie ma szans. Może uda Ci się Arko dowiedzieć czegoś... bardzo proszę.

Fraszko,Maria D napisala ze znaleziona. Czyli albo ktos znalazl i przyniosl do schroniska lub zglosil i schronisko przyjechalo po kotke. Co wcale nie oznacza ze ten znalazca nie byl wlascielem np.
Hmm, w sierpniu to sie przed wakacjami 'robi porzadki w domu'

[MariaD]

Fraszko,Maria D napisala ze znaleziona. Czyli albo ktos znalazl i przyniosl do schroniska lub zglosil i schronisko przyjechalo po kotke. Co wcale nie oznacza ze ten znalazca nie byl wlascielem np.
Hmm, w sierpniu to sie przed wakacjami 'robi porzadki w domu'

To slowa P.Dyrektor na moje pytanie o pochodzenie kotki.

Wieści od Sary cd.:
Kotka ładnie zadamawia sie u Lorraine. Zrobiła siu do kuwetki (nie bylo jeszcze kupki), pojadła. Lorraine po bardzo dokladnych oględzinach kociego futerka stwierdziła iż należy zintensyfikowac pielęgnację i pilnie wyczesuje kocicę. Nawet z na pozór krótkowłosego kota można wyczesać wiele skołtunionego futerka. Ogonek też wymaga pielęgnacji, lecz nie spotyka sie to ze zbytnia aprobatą czesanej
Fraszko, jeszcze parę dni a do Ciebie dojedzie Miss Mazowsza, pachnąca i wyczesana i czyściutka .

[Majorka]

Fraszko - tak? Tak? Tak?!!!!
Jaka piękna! Masz dla niej imię?

[Fraszka]

Wiem, wiem... takiej opiekunki, jak Lorraine szukac ze świecą... nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie spłacić ten dług wdzięczności.
Nie chcę wybiegać za bardzo myślą, ale jeśli Sydney będzie miała jedno wolne miejsce w aucie i nic nie stanie w tym czasie na przeszkodzie, to kto wie... może sama odbiorę Sarę od Lorraine... mam zaproszenie... również od Jenny170.
Mario, jeśli ten zmysł się ziści, będę miała możliwość podziękować osobiście również Tobie, mam nadzieję.

[Fraszka]

Fraszko - tak? Tak? Tak?!!!!
Jaka piękna! Masz dla niej imię?

Majorko, kotka już ma imię i chociaż to imię schroniskowe, to do koteczki pasuje i myślę, że pozostanę przy imieniu Sara.

[Majorka]

To z emocji Fraszko, z emocji, widziałam, że imię Sara się tu przewija. Bo ja pomyślałam, że Panna Lawenda, ale to głupie. Lawendzia. Lawendusia. Lawendessa. Zupełnie zwariowałam. Fraszko, jak ja się strasznie cieszę!

[Fraszka]

To z emocji Fraszko, z emocji, widziałam, że imię Sara się tu przewija. Bo ja pomyślałam, że Panna Lawanda, ale to głupie. Lawandzia. Lawandusia. Lawandessa. Zupełnie zwariowałam. Fraszko, jak ja się strasznie cieszę!

Mam zbiorek kilkunastu rymowanych ziół, ale lawendy jeszcze nie mam.

[MariaD]

Fraszko, bardzo mi będzie miło się z Tobą spotkać.

[Nezia]

Fraszko, bardzo mi będzie miło się z Tobą spotkać.

Fraszko, lawenda i spotkanie z Marią ...może powstanie nowy wiersz ???

[Majorka]

Lawenda - fioletowy kwiatek,
oszałamiająco pachnie latem,
lawendę przyłóż do poduszki,
a dobre sny przyniosą wróżki...

[Fraszka]

Ma szafirowe oczy,
policzki lawendowe,
a nosek pomoczyła
w fantazji jagodowej.

Zza chmur się wyłoniła,
obłoczkiem, jak z pięknego snu
i przypłynęła do mnie
Cała niebieska - Sara Blue.

[MariaD]

Wzruszyłam się. Te wiersze tak do niej pasują - do tej spokojnej, delikatnej kociej damy.