ab. ja też tęsknię za dawną Salem.Cymes jest już u mnie 2 m-ce, a Salem jest ciągle "obrażona".Chociaż na gwiazdkę zrobiła mi prezent. Przyszła na kolana,na mizianko ..Pierwszy raz od przybycia Cymka.

Nawet zaczęła ugniatać moje kolana. Pazurki ma nieobcinane ,żeby jej nie denerwować, więc nie było to przyjemne.Do dzisiaj mam jeszcze ślady

Nie pozostaje więc nam nic innego jak uzbroić się w cierpliwość ja pisze ewar. Ja zawsze jak przechodzę koło Salem to ją chociaż musnę ręką i to chyba przyniosło efekty

Koty ciągle jeszcze się nie dogadały. Salem wczoraj dostała od Cymka 2 razu po pysiorze a na koniec w doope za brak chęci do zabawy.

Cieszę się,ze nie ma między nimi typowej agresji,takiej gdzie lecą kudły i leje się krew.