Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

[jolabuk5]

Brawo Małgosia!
Ale badania może warto by kiedyś zrobić...

[ewa_mrau]

Brawo Małgosia!
Ale badania może warto by kiedyś zrobić...

no!
... mry!

[MalgWroclaw]

Bo, planując ten przemyślany biznes, zapomniałam, że przecież sama nie będę wiedziała, na jaką dawkę zmienić, więc po co mi te badania

[ewa_mrau]

Brawo Małgosia!
Ale badania może warto by kiedyś zrobić...

ja chyba zwariuję, a tu jesteś Małgosia?
... mry!

[MalgWroclaw]

A jak mam być i gdzie? Tak mi dali na imię

[korbacz9]

Jolu czy dotarł do ciebie mój meil

[jolabuk5]

Nie, ostatnią wiadomość od ciebie miałam na miau, w listopaszie. Na jaki adres wysyłałaś?
Sprawdziłam obie poczty, łącznie ze spamem, ale nie mam!
najlepiej pisz na jolantabuk@gmail.com, to moja Główna Poczta, sprawdzam ją codziennie!

[jolabuk5]

Dowiedziałam się, że dług Joli w lzaprzyjaźnionej lecznicy przekroczył 4 000 zł i lecznica odmawia dalszego kredytowania. Wiem, że koty Joli dużo chorują, kilku nie udało się uratować (persica Sara, Solitka, Dworcowy, Aria, Piksi i Diksi), to wszystko kosztuje. Aktualnie kilka kotów jest chorych - Trójlapek ma FIV, Niunia ciągłe rozwolnienie, Rumcajs plazmocytowe zapalenie dziąseł, Kajtek chudnie nie wiadomo dlaczego, Marcysia przeszła zatrucie obumarłym płodem i sterylkę aborcyjną, Gacek ma chyba astmę, Tomcio ciągle się przeziębia, do tego dochodzą sterylizacje (ze względu na bliskość i dostępność lecznicy zaprzyjaźnionej, nie wspominając już o jakosci samej sterylki, Jola niektóre zabiegi robiła własnie tam, ale opłata za sterylki to mała częśc tego długu), szczepienia, czasem jakieś leki na odporność, jak zylexis - to wszystko składa się na ten ogromny dług, którego Jola w żaden sposób nie jest w stanie spłacić. A przecież koty nie przestaną chorować. Nie wiem co robić. Ciągle kupuję Joli kotom karmę, nie zdołam zapłacić takiej sumy u weta...

[MalgWroclaw]

Bazarkami się wypełni znikomą część - realnie myśląc. Może poprosić o pomoc nie wiem, kogo właściwie, Vivę, inną fundację. Rzucam na gorąco, może się mylę.

[korbacz9]

To faktycznie kwota jest duża i trudno coś poradzić.

[Ewa L.]

Bazarkami się wypełni znikomą część - realnie myśląc. Może poprosić o pomoc nie wiem, kogo właściwie, Vivę, inną fundację. Rzucam na gorąco, może się mylę.

Niestety tu masz Małgosiu rację
Przy tej ilości kotów bazarkiem można wesprzeć tylko kupno worka karmy na kilka dni i nic więcej.

[jolabuk5]

Oczywiście, macie rację. Potrzebna jest większa akcja, a ja nie bardzo mam czas i pomysły, zeby ją robić. Ale trzeba. Może nowy wątek na miau, może Aukcja charytatywna na allegro, może kolejny tekst do Kotyliona Vivy - a właściwie wszystko na raz. I znowu mam przechlapane - zamiast zająć się moimi dziewięcioma kotami, albo mieć odrobinę czasu dla siebie, będę musiała tworzyć kolejny tekst do Kotyliona, zakładać wątek na miau - albo zmienie tytuł tego wątku, dając odnosnik na stronę, poproszę o nowy banerek, uaktualnię koty do adopcji na 1 stronie - czyli mam z głowy niedzielę, a ponieważ mam jeszcze trochę własnych bardzo pilnych spraw które MUSZĘ dziś zrobić, to pewnie wątek na miau będę uaktualniała w święta, zamiast spokojnie odpoczywac przy telewizorze

[jolabuk5]

Ale bazarki też się przydają, każda złotówka się liczy, bo jak nie muszę kotom Joli fundować karmy, to mogę coś wpłacic do lecznicy, żeby choć odrobinę zmniejszyć dług.

[Ewa L.]

Ale bazarki też się przydają, każda złotówka się liczy, bo jak nie muszę kotom Joli fundować karmy, to mogę coś wpłacic do lecznicy, żeby choć odrobinę zmniejszyć dług.

Dlatego w styczniu postaramy sie z serafiną ruszyć z nowym bazarkiem

[miki27]

a wydarzenie na fb jest zrobione? Na fb naprawdę dużo ludzi pomaga. Pozwolę sobie wrzucić lWasz link,mam kociolubnych znajomych może ktoś pomoże. Jaki jest nr konta? Nie przkopywałam się przez wątek. Czy kotki do adopcji maja pakiety ogłoszeń? Ja prawie codziennie aktualizuję na tablicy.pl i gumtree, mogę też jakieś koty ogłaszać, wystarczy mi podać krótki opis,zdj i miasto na które ogłaszać. Wysyłam ankiety adopcyjne potencjalnym opiekunom, na PA to juz ktos na miejscu musiałby pojechać jeśli ankieta byłaby ok. Chociaż tak mogę pomóc, za daleko mieszkam, żeby fizycznie pomóc. Pozdrawiam.