♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

[vanesia1]

Słuchajcie, masakra. Zauważyłam, że od kilku dni Tosia obgryza taki drewniany stoliczek, na którym stoją jej miski. Dziś zauważyłam na tym drewienku ślady krwi Tosia ma znowu zapalenie przyzębia. Czyszczę jej te ząbki ale ona sobie nie pozwala, z przednimi idzie jeszcze jako tako, ale przy tylnych wierzga i ucieka. Mam pastę Dentisept, mogę jej to aplikować na ten stan zapalny czy muszę dostać od weta jakieś tabletki? Dodam że przy aplikacji wierzga jak dziki osioł, ale trudno, przytrzymamy ją i jakoś damy radę..

[Milena_MK]

Moim zdaniem lepiej poradzić się weta...

[ab.]

Oj biedna Tosia

[Kociara82]

Tosiu, kochanie, co sie dzieje?

[Kociara82]

Matko z córką, chwilę człowieka nie ma a tu się toczą rozmowy o charakterze wiadomym
Blodzia, ja też oplułam co nieco na widok kaftana ale śmiem rzec, że ten kolor pięknie podkreśli nowy kolor Magdaleny Mówiłam - najlepszy biały albo kremowy, i masz!

Tymczasem jakiś stwór okupuje mi łazienkę. Buziaki dla cioci Kociary i wszystkich cioć i wujków na dobranoc

Antonina-ninja

bardzo piekny ten stworek

[vanesia1]

Byłam u weta, tego innego. Dostałam 2 tabletki na 8 dni. Pytałam co z profilaktyką ale nie umiał i nic powiedzieć. Pytałam o czyszczenie ząbków, powiedział, że to walka z wiatrakami. Standardowy tekst o suchej karmie, która czyści zęby. Powinnam zmienić karmę na bardziej kanciastą, bo to fenomen, żeby u rocznego kota były takie historie z kamieniem nazębnym. Powiedział też, że warto by było usunąć go ultradźwiękami, bo inaczej po kilku latach zęby będą trzymać się już tylko na kamieniu, i trzeba je będzie usunąć, i zostawić najwyżej tylko kły plus trzonowe. Że u starszych kotów tak się robi, usuwa zęby, zostawia tylko 4 i kota nic nie boli. Generalnie w tym gabinecie jest ich tam kilku, dziś trafiłam chyba na średnio zorientowanego. Tamtego, który powiedział, że Tosia ma nicienie nie było niestety, jakoś bardziej przypadł mi do gustu.

[Milena_MK]

Hmmm, ekspertem nie jestem, ale coraz częściej czytam, że młodym kotom przytrafia się kamień. Ja osobiście mam podejrzenia, że kamień ma moja Elisha, bo ma rozpulchnione dziąsełka i wali jej z pysia. A przecież wodę jej podaję przefiltrowaną... Nie wiem, o co chodzi z tym kamieniem. Ja próbuję jej czyścić ząbki gazą zamaczaną w takim ziołowym preparacie, ale niestety strasznie się wyrywa i nie pozwoli sobie

[vanesia1]

Hmmm, ekspertem nie jestem, ale coraz częściej czytam, że młodym kotom przytrafia się kamień. Ja osobiście mam podejrzenia, że kamień ma moja Elisha, bo ma rozpulchnione dziąsełka i wali jej z pysia. A przecież wodę jej podaję przefiltrowaną... Nie wiem, o co chodzi z tym kamieniem. Ja próbuję jej czyścić ząbki gazą zamaczaną w takim ziołowym preparacie, ale niestety strasznie się wyrywa i nie pozwoli sobie

Przefiltrowaną? Ja daję z kranu z domieszką przegotowanej, może to przez to? jaką wodę się powinno dawać kotu tak właściwie bo opinie słyszałam różne

[Milena_MK]

Opinie są mega różne, niektórzy dają mineralkę niegazowaną. Ja daję po prostu fode przefiltrowaną, bo my mamy bardzo dużo kamienia i odkąd mamy ten filtr to wyraźnie jest go mniej, zwłaszcza w czajniku. W zasadzie czajnik jak został wyszorowany na wiosnę, tak do tej pory ani śladu kamienia.

[NatjaSNB]

Biedna Tosiula

[ab.]

Gryzienie kawałków mięsa działa dużo lepiej na kamień niż sucha karma, która jest przeważnie łykana w całości.

Klara nie miała kamienia mimo swoich 9 lat.
Chyba do kamienia potrzebne są też jakieś skłonności.
Ja nigdy nie miałam i nic mi się nie zbiera.

[vanesia1]

Gryzienie kawałków mięsa działa dużo lepiej na kamień niż sucha karma, która jest przeważnie łykana w całości.

Klara nie miała kamienia mimo swoich 9 lat.
Chyba do kamienia potrzebne są też jakieś skłonności.
Ja nigdy nie miałam i nic mi się nie zbiera.

Mamy za sobą pierwszą dawkę tabletki, wzięłam Tosieńkę z zaskoczenia, nosiła też kilka godzin obróżke, i poszło łatwo - za pierwszym razem Zrobiła tylko taką wkurzono-zdziwioną minę, ale juz było za późno.
Martwię się.
Zawsze kiedy coś jej dolega mam takie czarne myśli, że ona taka schorowana jest i przy okazji jakiejś pierdołki może okazać się, że jest bardzo poważnie chora i jej czas się kończy..nie wiem czemu, ale nachodzą mnie takie okropne myśli Że tyle tych różnych chorób to nie może być przypadek, i to wszystko to jest jedna większa choroba...

[ab.]

Aniu nie możesz oczekiwać wszystkiego najgorszego.
Tosia przeszła w swoim życiu więcej niż niejeden kot i wystarczy.
Mówię ci to ja


Dawaj jej większe kawałki mięska nawet tylko do zabawy niech zatapia w nich ząbki, one też zmieniają ph w pyszczku.
Możesz też dać jej skrzydełko z kurczaka ponacinane tak żeby się nim bawiła i podgryzała.

[vanesia1]

Tylko, że ona Aga ucieka i skacze gdzie pieprz rośnie kiedy nagle poczuje w pysiu coś cięższego po pogryzienia. Nie sądzę, że większy kawałek zainteresują ją, a przynajmniej nie w taki sposób żeby brać go do pysia.

Przed chwilą zwymiotowała trochę, na szczęście niedużo

[vanesia1]

Zjadła właśnie Tosieńka całkiem niemało mielonego mięska z odrobiną saszetki. Mam nadzieję, że te wymioty to tylko taki wypadek przy pracy..