Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

Anna61 pisze:
Myszolandia pisze:Aniu,lejesz mi miód na serducho tymi wieściami
Ja w razie jakichś wolniejszych funduszy postaram się jeszcze coś dosłać

Jak dojdą pieniążki Sylwiczka to dam znać
Myszolandia pisze:Aniu ,nie jestem pewna,czy coś się zmieniło w Twoich danych przelewowych,ale przekaż na pw KICIE-RZESZÓW memberlist.php?mode=viewprofile&u=48526 swoje dokładne dane

Postanowiłyśmy z Misią troszkę pomóc Jasiowi

viewtopic.php?p=10291686#p10291686

Pieniążki właśnie się pojawiły na moim koncie 91,50 zł, za które bardzo dziękujemy :1luvu:

z Jasiem.

Trochę zdjęć kotków, coby nie było, że tylko Jasia zdjęcia wstawiam. :wink:

Tusia i Tola

Kubuś, Tola, Boluś i Moli

Tola i Kubuś

Boluś

Agatka i Kasia

Agatka i Bisia

białaczkowy Wituś

Franuś

Misia ma nam tyle do powiedzenia :oops:

gromadnie

Aniu, uwielbiam oglądać zdjęcia tego Twojego stadka pięknego :1luvu:

Ach, jakie piękne koty :1luvu:

A jak się czują :?:

mb pisze:Ach, jakie piękne koty

Dzięki

mb pisze:A jak się czują

One mają się dobrze ale ''Jasiu mi się nie podoba''.
Jego oczy nie są takie jak być powinny, są malutkie, takie zamglone i z takimi zażółconymi plamami, a to już nie kojarzy mi się dobrze, albo wątroba albo jakiś nowotwór.
Wysiadam już psychicznie ze zmartwienia

i nawet święta mi nie w głowie.

Cioteczki, pamiętajcie o wątku z kotkami w lecznicy, one muszą być już zabrane a nie ma gdzie.

viewtopic.php?f=13&t=159153

Aniu nie wiem co napisać.

Może tylko to że jak moja Kicia miała raka to przy tym tragiczne analizy,a Ty pisałaś że Wet. na Białobrzeskiej powiedział że nie są takie złe,albo źle pamiętam.

A co Agatka taka chudzina :roll:

Aniu napisz do Dr Jagielsiego. Zrób mu zdjęcie i wyślij, przy okazji opisz stan Jasia.

Jasiu miało być z Tobą coraz lepiej

Ja nie rozumiem wetów: przecież leukocyty 51,6 oraz hematokryt 21 to wyniki straszne - dlaczego się tym nie przejmują?
Przecież hematokryt poniżej 20, to - zagrożenie życia, a Jasio ma niewiele więcej.

Większość moich kotów przeszła w schronisku wyjątkowo ciężki KK i była/jest nosicielami i nigdy nie miały takiej potwornej leukocytozy.

Byłam z Jasiem w lecznicy i miał pobraną krew na badania, leukocyty aparat zatrzymał się na 80 tysiącach

bo dalej nie liczy.
Dalsze wyniki morfologii zbliżone do poprzednich z Warszawy, a za biochemią czekam na telefon z lecznicy.
Jasiu, dostał w lecznicy ''schabowego'' witaminy i steryd.
Z antybiotykiem się wstrzymujemy i jeżeli wyniki z biochemii biedą złe to przerywamy a jeżeli dobre to wchodzimy z unidoxem.

Potem napiszę więcej, bo muszę śniadanie zjeść.

Jesieńku!!! co z tobą przecież było już lepiej i lepiej się czuł. Co za diabeł go tak męczy. Już tyle przeszedł i dalej żle :!:

A ja musiałam jechać do lecznicy z Kubusiem, ten co miał chora łapkę i co był kastrowany 12 grudnia.
Musiałam go zostawić w lecznicy, bo albo mu tam co wyszło albo narosło dzikie mięso i chodził i krwawił.
No normalnie się wykończyć idzie.

Anna61 pisze:A ja musiałam jechać do lecznicy z Kubusiem, ten co miał chora łapkę i co był kastrowany 12 grudnia.
Musiałam go zostawić w lecznicy, bo albo mu tam co wyszło albo narosło dzikie mięso i chodził i krwawił.
No normalnie się wykończyć idzie.

Qrcze

Jak nie urok, to....

Już przywiozłam właśnie Kubusia ale nie mogłam rozmawiać z panią doktor bo kolejka była.
Mam tylko zapowiedziane, że był szyty i ma chodzić do poniedziałku w kapturku i wtedy na kontrolę.
Także cioteczki nie narzekam na nudę, tak jak mb napisała, jak nie urok to..... :wink:

Dzwoniła też pani doktor z drugiej lecznicy w sprawie wyników biochemicznych Jasia poinformować,że wyniki ma w normie i mam zacząć podawać unidox.
Jasiu zdecydowanie lepiej się czuje, bystry, oczka większe, jak przechodzę to podnosi główkę i myśli że mu jeść dam (działanie sterydu) :wink:

zjadł z apetytem zmiksowaną nogę z kurczaka z deczkiem ryżu i warzyw(na obiad miałam krupniczek ryżowy na rosołku) ale sam ni w ząb sam nie chce.
W niedzielę na kontrolę i mam odstawić Lisine bo ostatnio jak zaczęłam podawać immunodol Cat to też leukocyty skoczyły z 40tysięcy do ponad 80tyś.
Następnie po odstawieniu kontrola morfologii.

Biedny Kubuś

Jasia leukocyty

oby spadły w końcu do normy :ok:

Aniu nie masz lekko i na 100% nie narzekasz na brak wrażeń.
Za spokojniejszy okres :ok:

Kubuś biedny w kapturku i jakoś sobie radzi, musi, :wink:

choć widać,że jest nieszczęśliwy, że nie może się umyć tam i tu.
Dobrze, że umie jeść w kapturku choć teraz mu podstawiłam miseczkę i trzymałam bo cały dzień jest wysoko na drapaku i śpi, a na noc jest w klatce.

Kubuś wczoraj