Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro gru 18, 2013 10:48 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Niestety, pan nie przyjechał po szczeniaczka, nie zadzwonił :evil: trudno, to widocznie nie był ten dom i już.
Jadę zaraz do moich bezdomniaków.Rosół się jeszcze dogotowuje, Duduś się ucieszy, bo trochę dostanie.Koty nie przepadają za gotowanym mięsem, więc gotuję raczej dla psów.Koty dostaną nerki, śmietanę i suchą karmę.Mam oczywiście też puszki, ale nie zostawię zapasu, bo ma być mróz.P.Iza też dzisiaj idzie na działkę, kupiłam jej nerki, śmietanę i jakieś saszetki, tam w końcu jest siedem kotów.Śliczne, tłuściutkie i czyściutkie.Bardzo jednak dzikie, z wyjątkiem jednego pingwinka.Chyba p.Iza go weźmie do siebie po świętach.Ale to musi być jej decyzja.Pomogę, oczywiście.
Napiszę po powrocie, aparat biorę, a nuż będą jakieś ciekawe zdjęcia?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 18, 2013 10:52 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ewa, oni nie dzwonią. Ludzie są koszmarnie niesłowni. Po co robić nadzieję, po co angażować, po co kazać czekać? Wiesz pewnie, o czym piszę, opowiadałam Ci. Ale dotyczy to też adopcji, tak, jak w przypadku tej psinki.
Trzymam kciuki, żeby jak najwięcej kotów i psów się zjawiło, bo rzeczywiście, teraz już niebezpiecznie mokrą zostawiać.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12762
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro gru 18, 2013 11:10 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Psina ma DT, nie jest bezdomna.To cudny, uroczy, wesoły szczeniaczek.Poczekamy na dobry domek.
Problem z karmieniem pod hutą jest taki, że nie mam gdzie zostawić karmy i sroki też wyjadają i kotom i psom.W domku burasi jest OK.Tam widziałam też czarnego kocura z kłapniętymi uszami, buraska, o którym pisałam wcześniej i syna burasi.Znają więc drogę, wiedzą, że tam jest karma i nikt im jej nie zje.To samo z Sową.Ona przychodzi i je przy mnie.Czarny kocur też się tam pojawia.Największy problem jest z krówkami, bo one rezydują gdzieś daleko i nie zawsze przychodzą.Dorota jednak zawsze ma przy sobie karmę i po 15-ej niektóre na nią czekają.
Psom smaruję chleb smalcem, to chyba tak szybko nie zamarza, mają też kości wędzone, rosół z mięsem i kośćmi i suchą karmę.Koty czasem też im wyjadają, zwłaszcza Jadzia jest amatorką psiej karmy :mrgreen:
Pewnych rzeczy nie przeskoczę, niestety.Chciałabym jeździć pod hutę w celach rekreacyjnych wyłącznie, w lecie tam jest bardzo fajnie.Chciałabym chociaż mieć tylko koty do obrobienia.Nie mam już bardzo siły na to wszystko.Tymczasy się ma i jest zawsze nadzieja na dom, że któryś ubędzie.A tam? Koty tam były i będą, dobrze, że chociaż nie ma kociaków ( odpukać!!!).Jeżeli chodzi o psy to jest to absolutna beznadzieja :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 18, 2013 11:20 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

To prawda, w ciepłe miesiące jest tam bardzo przyjemnie, spokojnie. Z zimą trzeba się pogodzić niestety :( Która to już będzie zima, kiedy do nich jeździsz, trzecia?
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12762
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro gru 18, 2013 13:37 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Zaglądam tu codziennie!.

Ewuś, przelew zrobię w poniedziałek, dobrze?. Przepraszam za zwłokę, ale czekam na zasiłek - w poniedziałek mam go mieć na koncie, to od razu przeleję Ci pieniążki :1luvu:

Skoro Pan nie zadzwonił, to widocznie tak miało być. Najważniejsze, że piesek jest bezpieczny, trzymam kciuki za dobry domek dla niego :) Czyli Pani Iza chce wziąć jednego z kotków do siebie na DT? :)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Śro gru 18, 2013 14:14 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

aannee99, spokojnie, naprawdę.
Kasiu, tak, to będzie już trzecia zima.Byłaś tam, jest naprawdę pięknie w ciepłe miesiące, jakoś tak relaksująco.Koty nie odchodzą od razu po jedzeniu, pałętają się koło nóg, jest cicho i spokojnie, jak na wsi.
Boję się, że wkrótce nie będę miała jak dostać się do domku burasi.Złomiarze na siłę próbują wyrwać kratę i być może im się to uda.Przydałoby się zacementować sztabę od zawiasów, ale ja tego nie zrobię.Zaraz, zaraz, przecież ci panowie ze Skanska pracują i mają cement, czy beton, trochę by mi dali do słoika.Zapytam, czy da radę, czy nie zaschnie po drodze.
W domku nie było nawet wody, wszystko zjedzone.Jakiś kot na pewno znowu leżał na kocu, bo było pełno piachu.To dobrze, niech tam jakieś zamieszkają.Nalałam ciepłej wody, nasypałam sporo suchej karmy, dałam śmietanę, nerki i mokrą karmę, jest w czym wybierać.Niestety, Sowy nie było tym razem, podjechałam tam jeszcze raz, ale nie przyszła.Jedzenie ma w budzie, będzie głodna to przyjdzie.
Pod hutą musiałam długo czekać i dzwonić dzwonkiem, aby koty się zjawiły.Jadzia oczywiście była pierwsza, przybiegł też Rysio, a dopiero bardzo późno Strzałka.To kilkuletnia już kotka, dawno wysterylizowana i oswojona przez panie z apteki.Strzałka domaga się mizianek, nawet miauczy głośno, kiedy jej nie zauważę.Wygłaskam, wytarmoszę, dopiero wtedy idzie do miseczek.Reszty nie było, pamiętam, że tak zawsze się dzieje w zimowe miesiące.Czasem nie ma któregoś kota przez kilka tygodni, potem się nagle pojawia.Bywa jednak, że nie :cry: i wtedy jest mi bardzo źle, ale tak jest z bezdomniakami, muszę się z tym pogodzić.Koty wyglądają ładnie, są puchate, zdrowiutkie, mają duże szanse na przeżycie zimy.
Psów nie było, pewno biegają po śmietnikach i przyjdą dopiero wieczorem.Jedzenie mają w kilku miskach, będzie zimne, ale co mam zrobić? :evil: Na trawniku widziałam jakieś łyse kości, chyba z łopatki, sądząc po kształcie, czyli ktoś widzi tam psy i coś im rzuca.Psy są piękne, naprawdę, szczególnie rudy podrostek, ale on jest niemiły, szczekotliwy i goni koty :evil: Szkoda mi suni, bo ona jest do oswojenia, ale jak ją złapać i co z nią zrobić? Jest i taki w typie husky.Wydaje się spokojny, ale przestraszony.Tylko Borys jest do wzięcia od razu.Uwielbiam tego psa.Jest posłuszny, nie ma w sobie cienia agresji, mogę mu zabrać miskę spod pyska i nic mi nie zrobi.Najwyraźniej lubi, kiedy go głaszczę.Zauważyłam też, że nie szczeka i jakby nie zauważa kotów, nie przeszkadzają mu one po prostu.Wykąpać tego psa, odkarmić i byłby zjawiskowo piękny.
Nie pytam p.Izy o pingwinka, ale czuję, że się przymierza do zabrania go do domu.Oczywiście, że się boi, bo nie wiadomo jakby się zachowywał.Myślę, że dopiero po świętach się zdecyduje.Tymczasowanie trochę uzależnia, zwłaszcza, gdy koty znajdują dobre domki, są szczęśliwe, jakoś wtedy ciepło się robi na sercu i ma się ochotę robić to jeszcze.Zaczęło się od Bazylego, potem była Felusia, Florcia, Bella i Pimpuś, no i takie króciutkie przetrzymanie kilku innych.Zobaczymy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 19, 2013 8:14 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Rysio.Na niego trzeba uważać, bo drapie pazurem jak się mu przysuwa miskę.
Obrazek
Psom zostawiam jedzenie w kilku miskach.Nie wygląda to ładnie, ale ...
Obrazek
Postawili pojemniki na śmieci.Pomyślałam, że pod nimi można zostawiać karmę, gdyby padało.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 21, 2013 8:53 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Jadę około południa pod hutę, zobaczę, co się tam dzieje.Huta ma przymusowy urlop przez dwa tygodnie, nikt więc z tamtej strony nie nakarmi kotów ani psów.Koty jednak nie zjawiają się już regularnie, nawet Jadzia nie czeka na Dorotę.Wolą chyba spać w cieple i nie wychodzić na mróz.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 21, 2013 15:12 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Niestety, cementu nie dostałam, panowie skończyli już pracę na dzisiaj.Trudno.W domku burasi niemiły zapaszek :evil: Jest tam coś w rodzaju etażerki, trzymam na niej zapasowe miski.Okazało się, że jedna jest wypełniona żółtym płynem :evil: Chciałam wynieść na zewnątrz i...oblałam się śmierdzącym, kocim moczem.Dobrze, że tylko rękę, wodę miałam i mogłam chociaż opłukać.To już kolejny raz, że kot nasikał do miski, a kuweta ze żwirkiem jest na podłodze.Sowy znowu nie było, zostawiłam jedzenie w budzie, miski były puste, więc albo ona, albo jakiś inny kot tam był.Pod hutą czekały na mnie cztery czarnuszki i po długiej chwili zjawił się Kleks.Lubię tego kota, on łatwo dałby się oswoić, jest bardzo miły.Rysia, tego drapiącego skubańca nie było, ale jedzenie zostało, nie ma mrozu, jak przyjdzie to się naje.Naprawdę aż miło patrzeć na te kotki,są takie kluseczki, sierść mają jak u niedźwiadków.
Psom zostawiłam znowu jedzenie w kilku miskach, żeby każdy mógł chociaż trochę się najeść.Jutro siostra zapewnia catering, bo ma mięso z rosołu i kości, jakieś resztki wędlin też pozbierała.Ja mam słoninę, koty też ją jedzą, a sroki to już w ogóle są zachwycone :wink: Nie mogę zrobić zdjęcia, bo ptaszyska uciekają, kiedy podchodzę bliżej, ale naprawdę jest tak, że kot i sroka potrafią jeść z jednej miski.Mam o to do kotów pretensje :mrgreen: To dlatego, że nie są wygłodniałe po prostu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 21, 2013 22:15 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

zajrzałam do wątku i chyba będę zerkać, bo bardzo tu miło - takie dobrze zaopiekowane wolnożyjątka!

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Nie gru 22, 2013 6:29 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Miło, że wpadłaś :1luvu:
Dzisiaj znowu jadę, po drodze wpadam do siostry po jedzenie dla kotów i psów.Ma być dodatnia temperatura, więc nadal mogę jeździć rowerem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 22, 2013 15:51 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Zrobiłam kilka zdjęć, ale było ostre słońce, wtedy mój aparat nie daje rady.Napiszę tak.W domku burasi jedzenie zniknęło.Byłam wczoraj, nie jestem pewna, czy jeden kot dałby radę temu wszystkiemu.Dzisiaj zostawiłam naprawdę dużo.
Sowa czekała na mnie :lol: , ona jest taka śliczna :1luvu: Zawsze daję jej jeść od razu na zewnątrz, a potem różne rzeczy wkładam do budy i ona tam wchodzi.Dzisiaj najbardziej smakowała jej słonina.
Obrazek
Moje czarnuszki i Kleks czekali na mnie, ale pojawiła się ruda sunia i Kleks uciekł.Musiałam dać mu jeść u strażaków, tam się czuł bezpieczny.
Obrazek
Sunia nie podchodziła blisko, jadła na środku trawnika i czarnuszki się jej nie bały.
Obrazek
Tu jest duży kocur z kłapniętym uchem, drugie też nie jest bardzo sterczące.
Obrazek
Tak też bywa.Tutaj Strzałka, jedna z najmilszych kotek.Kocha mizianki, miauczy jak kociątko i jest naprawdę śliczna.
Obrazek
Sunia cieszy się na mój widok, ale dotknąć się jeszcze nie da.Najadła się, ale kość chwyciła w zęby i oddaliła się, chyba żeby nikt jej tego skarbu nie odebrał.
Obrazek
W oddali na 11-ej jest buda Sowy, a na 2-iej pod lasem jest domek burasi.
Obrazek
Psie jedzenie zniknęło wczoraj, dzisiaj powinny się najeść.Sunia na pewno nie będzie głodna.
Za jakość zdjęć przepraszam, ale taki mam aparat.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 24, 2013 1:09 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Dla Ewy - wyjątkowej kobiety !
Najpiękniejsze Świąteczne Życzenia - oby wszystkie koty , których " dotkniesz "
były szczęśliwe tak jakbyś tego chciała!
A Ty żebyś była Ewo tak szczęśliwa jak życzą Ci tego Twoje wdzięczne koty !


Obrazek

:D

Monika
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto gru 24, 2013 6:38 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Dziękuję bardzo za życzenia :1luvu:
Również chciałabym życzyć Wesołych, Zdrowych Świąt wszystkim Odwiedzającym wątek.Nie umiem wstawiać takich ładnych obrazków :oops: , ale życzenia są naprawdę szczere.Dzięki, że jesteście :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 24, 2013 7:31 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Wszystkiego dobrego dla Ciebie Ewo i dla Twoich podopiecznych :) :s5:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości