tia...Mam limit. Czarnego mialam na wiosne...wydalam, teraz mam szanse na rudo bialego... Cos sie chyba i jemu szykuje nie zapeszam... Mi do szczescia wystarcza te co mam. ale sie oczywiscie nie zarzekam... Co do pysinego noska to tak powaznie ona ma rzeczywiscie jakis taki wyjatkowo dorodny, zupelnie jak lew proporcjonalnie do twarzy. A kaloryfer na ktorym lezy parzacy nie jest, ze wzgledu na polaczenie z podlogowka temperatura w instalaacji mloo kiedy przekracza 60 st, dla kota to nie ukrop, pod kominkiem chyba jest wiecej