Tosia&Bazyl - cz IV

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 15, 2013 20:00 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Tak :ok:
Ustawka na ściance :mrgreen: Tzn tak sobie siedział spokojnie akurat w takim miejscu, że w tle ściana - takie pstrykanie lubię najbardziej bo ładne tło mam :mrgreen:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie gru 15, 2013 20:01 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Na ściance - jak prawdziwy celebryta :D

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 15, 2013 20:11 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Dostojny dorosły Bazyl :1luvu:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie gru 15, 2013 20:20 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

ab. pisze:Dostojny dorosły Bazyl :1luvu:


Z guzem nad okiem :evil: Nie wiem, w co walnął ale ma spuchnięte lekko i zaczerwienione :evil:
Jak ja tego nie lubię :crying:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Pon gru 16, 2013 8:26 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Elisha też miała przez weekend lekko spuchnięte oczko, mam wrażenie że nie wycelowała podczas skoku i uderzyła się w półkę. Na szczęście dzisiaj już nie ma śladu. Echhh ci nasi akrobaci :roll:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 16, 2013 11:24 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

:D dobry Madzia :)
Bazyllo, Tosieńko jak tam po weekendzie?

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 16, 2013 12:32 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

to pierwsze foto nadaje sie idealnie na tapete na pulpit :1luvu: To spojrzenie przenikliwe... :1luvu: i te przepiekne oczka Bazylka :1luvu: :1luvu: :1luvu: Slodziaku-wyszedles na tym zdjeciu mega zniewalajaco :1luvu:
Wcale sie nie dziwie Czarnej Tosi ze sie w Bazylu zakotchala, bo on jest taki czarujacy i uwodzicielski... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: no poprostu mega kociacho :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon gru 16, 2013 14:59 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Milena_MK pisze:Elisha też miała przez weekend lekko spuchnięte oczko, mam wrażenie że nie wycelowała podczas skoku i uderzyła się w półkę. Na szczęście dzisiaj już nie ma śladu. Echhh ci nasi akrobaci :roll:


U nas jeszcze lekko spuchnięte, ale już nie czerwone. Będzie żył ;)
Ale powiem Wam, że ja jestem psycho...
Wczoraj przyszedł do nas kolega w odwiedziny i na kawkę... kotów jeszcze nie widział wcześniej no i mnie nie znał od tej 'kociarskiej' strony... więc starałam się zachowywać normalnie i nie gadać tylko o kotach :roll: Ale właśnie w jego obecności zauważyłam, że Bazyl ma tą opuchliznę nad oczkiem. Mówię do męża "o cholera, spuchnięte ma" na co mąż zrywa się zza stołu "Gdzie?!!!" :roll: Dobra, trzeba zachować przy gościu pozory normalności więc takie tam "phi, tylko mały guz, przejdzie mu" i udaję, że niby mnie to nie rusza. Jak gość wyszedł do łazienki to ja do męża "Jezu, od czego to? Co zrobić? Przyłożymy mu lód? Nic mu nie będzie????"
Ech :roll:
Ale fakt faktem, że to tuż nad oczkiem, więc kot miał szczęście.
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Pon gru 16, 2013 15:06 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

:smiech3: :smiech3: :smiech3: ach te pozory :D no cóż, trzeba przywyknąć, że nie każdy lubi koty. Ja dzisiaj od swojej szefowej usłyszałam: "oglądałam wczoraj taki program, gdzie babka gotowała a kot właził dosłownie wszędzie i to mnie utwierdziło w przekonaniu, że koty sa okropne. No jak można dać kotu włazić na blat w kuchni i lizac różnych rzeczy, jak on liże się wcześniej po dupie"... Musiałam się powstrzymywac, oj musiałam :evil:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 16, 2013 15:12 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Kiedyś koleżanka powiedziała o naszej wspólnej znajomej, że nic by u niej nie zjadła. bo jej kot chodzi w kuchni po blatach.
A u mnie kilka razy była i jadła :twisted: :twisted: :twisted: tylko nie widziała jak przygotowuję jedzenie i co moje koty wtedy robią (Klara, a potem Szajka) :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 16, 2013 15:16 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

W ostatni Tłusty Czwartek Bazyl dorwał się w kuchni do pączków zanim podałam je gościom na stół :twisted:
No jakoś wszyscy goście wciąż żyją... w błogiej nieświadomości :twisted: :twisted: :twisted:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Pon gru 16, 2013 15:17 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Milena_MK pisze::smiech3: :smiech3: :smiech3: ach te pozory :D no cóż, trzeba przywyknąć, że nie każdy lubi koty. Ja dzisiaj od swojej szefowej usłyszałam: "oglądałam wczoraj taki program, gdzie babka gotowała a kot właził dosłownie wszędzie i to mnie utwierdziło w przekonaniu, że koty sa okropne. No jak można dać kotu włazić na blat w kuchni i lizac różnych rzeczy, jak on liże się wcześniej po dupie"... Musiałam się powstrzymywac, oj musiałam :evil:


Nie zazdroszczę szefowej!
Ja lubię, jak Perełeczka mnie liże. Dziś w nocy mnie lizała po oczach i nosie :1luvu: :1luvu:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 16, 2013 15:37 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

NatjaSNB pisze:W ostatni Tłusty Czwartek Bazyl dorwał się w kuchni do pączków zanim podałam je gościom na stół :twisted:
No jakoś wszyscy goście wciąż żyją... w błogiej nieświadomości :twisted: :twisted: :twisted:

Ja mam to samo z Pinkiem, on je wszystko, co znajdzie w kuchni - zwłaszcza drożdżówki i ciasta. :lol:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pon gru 16, 2013 16:13 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Aaa niech się inni brzydzą, co mi tam :) Ja się na przykład brzydzę mojego psa, ale to już Wam pisałam. Mój pies zjada śmieci i liże ekstrementy więc jak widzę kogoś, kogo pies liże po twarzy to mam panikę w oczach :)

Natomiast moje kochane dziubaski mogą mnie lizać ile chcą i chodzić sobie gdzie chcą.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 16, 2013 18:00 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Bazyl, przystojniaku! <blink!>
Obrazek
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MB&Ofelia i 77 gości