Cztery koty...

anulka111 pisze:8) Wyslac firanki doi zabawy?

Chyba nie warto, właśnie zdjęłam, bo znudziło mi się wieszanie n-ty raz w ciągu dnia.

Coz- u mnie firanki juZ nie bawia Gucia-dzis mam napad lenistwa...usiluje pracowac,ale na usilowaniach sie konczy :lol:

0
Jaka masz grupe krwi

anulka111 pisze::lol: Coz- u mnie firanki juZ nie bawia Gucia-dzis mam napad lenistwa...usiluje pracowac,ale na usilowaniach sie konczy 0
Jaka masz grupe krwi

0 Rh(-)
Chcesz, żebym się podzieliła z Tobą? Jeśli mi lekarz pozwoli, to proszę bardzo

Czy za firanki chcesz przehandlować? :wink:

Nie mieszcza mi sie w szafie -usiluja ekspansje urzadzic w gornej polki na ktorej siedza,wiec siedza tez w wielkim pidle.....no i chca sie rozplenic :lol:

Ja a+ czytam ksiazke co powinnam jesc....wychodzi ,ze nie jem tego co powinnam

Mi też się zupełnie nie zgadza grupa krwi z nawykami żywieniowymi.

Szarlota się rozkręca. Chyba trzeba będzie nadać dziewczynie drugie imię bardziej pasujące. Na razie mówię na nią SzySzy - Szalona Szarlotka.
Właśnie próbuje zagryźć Gabi. To tak, jakby kogut chciał zadziobać krowę.

Znane w historii przypadki. Osobiście widziałam, jak mały kociak (Felut) natrzaskał suce (owczarek niemiecki Fionka) :lol:

Bo psy w takich przypadkach są bezradne. Psy potrafią tylko gonić za kotem. A wystarczy, że kot przyhamuje, odwróci się przodem do psa, prychnie, to pies od razu pokornieje.

Fionka nigdy nie zdążyła nawet wstać :lol:

Robię coś w kuchni. W tajemnicy przed kotami. Drzwi zamknięte. Więc na pewno jedzenie i koniecznie pięć kotów musi tam wejść. Wystarczy, że uchylę drzwi, żeby się przecisnąć i wyjść, już pięć kotów przeciska się w przeciwną stronę.
Wpadają do kuchni i szukają misek. To nic, że chwilę wcześniej właśnie na taką okoliczność dostały kolację.
Najwyżej je polakieruję. Nie trzeba będzie czesać.
A Gaba ciągle ma w ogonie kawałki taśmy samoprzylepnej :mrgreen: