w błyskawicznym skrócie: - w czwartek padł mi komp - w piątek nawet nie wchodziłam bo jak przywiozłam młodą to mogłam korzystać z lapka tż ale krótko bo coś miał do roboty i się obraziłam - dzisiaj byłyśmy z młodą "w mieście" po powrocie rozpakowanie toreb i .... pierniczki - dopiero skończyłyśmy - mój komp uruchomiony w trybie awaryjnym bo Tż pojechał na fuchę i wrócił o 20 - dobrze, że chociaż kaska będzie
pannice cały dzień leniuchowały, teraz Bella jojczy żeby się z nią bawić a Rysia dalej śpi - wstanie ok 24 i będzie chciała się głaskać i bawić
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy
ja też nieraz zazdroszczę swoim futrom, żadnych zmartwień, no może tylko takie, że za mało się nimi zajmujemy, ciepło , pełna miska nie mają powodu do narzekań (tak mi się przynajmniej wydaje )
Pierniczki ważna rzecz . Ja z dzieciństwa pamiętam mojego Dziadka Zygmunta . robił pierniczki raz w roku , ale to była celebracja wypieku smak pozostał w pamięci do dziś