Właściwie to ja nie mam co pisać o Dudusiu.Ogólnie kotek jest bardzo zdrowy, baaardzo duży i ciężki.Trochę leniuszek z niego, całymi dniami wyleguje się na posłanku, ale tak samo mają moje koty.W nocy przenosi się na moje łóżko, najpierw myje się zawzięcie, trwa to naprawdę długo i potem już nie wiem, bo zasypiam.Zawsze towarzyszy mi w kuchni, kiedy cokolwiek robię, myśli o starcie w Master Chef?

Nie, nie przeszkadza mi, po prostu siedzi na krześle i mnie obserwuje.Jest naprawdę nie kłopotliwy, grzeczny i bardzo, ale to bardzo mądry.Wciąż to podkreślam.Reaguje na swoje imię i nie ma takiej opcji, aby zawołany nie przybiegł.Oczka nie są tragiczne, czasem mu łzawią przy jedzeniu, ale to mija szybko.Nie otwiera ich jednak szeroko, zawsze też mruży, kiedy robię mu zdjęcie.Zostanie mu to tak na zawsze, czy po prostu bardzo długo będzie trwało zanim będą okrąglutkie jak spodki? Tego nie wiadomo.Nie jest to już jednak jakieś szczególnie brzydkie.Ktoś, kto nie wie o problemach Dudusia nawet bardzo na to nie zwróciłby uwagi.Ot, po prostu kot, który nie ma dużych oczu i tyle.