Moje koty XIV. Piękni dwudziestoletni :)

Jak sąsiadka mnie "obdarowała" rudzielcem, to kichał krwawymi glutami, a potem leczyliśmy się przez trzy miesiące; wszystko przed Wami :mrgreen:

Nooooooo, Ty to umiesz człowieka pocieszyć :roll:

No nie wiem czy w związku z tym wysyłać do Ciebie pw :twisted:

jedno już wysłałam, ale diabli je
wzięli bo mi się komp zreinstalował akurat w momencie wysyłania :roll:

Szczęśliwie to normalny buras, żaden tam rudzielec :twisted:

Nie rozumiem w ogóle, tak na marginesie, tego bzika na punkcie rudzielców.
No bo kurczę - wiadomo, kot jest wredny i jak nie zadusi we śnie conocnym, to ruszy w śpiącego snem wiecznym, a jeszcze do tego ma być rudy???

Rudy to fałszywy :idea:

pw dostałam.
Też nie wiem o co chodzi z rudymi.
Ja swojego mam z zaskoczenia - jak go przyniesiono, to taki upaprany był smarami i błotem, że byłam święcie przekonana, że jest bury ze śladami rudego. Dopiero po kąpieli wyszło na jaw, że "docelowo" ma być biało-rudy :lol:

Dałam kiedyś ogłoszenie, że są kotki do wzięcia. Dzwoni facet i drżącym z emocji głosem pyta - czy są rude? Nie proszę pana, jest jeden czarny i bure tygryski. Facet łamiącym się głosem - o Boże... i odłożył słuchawkę

Świat mu się zawalił?

casica pisze:Dałam kiedyś ogłoszenie, że są kotki do wzięcia. Dzwoni facet i drżącym z emocji głosem pyta - czy są rude? Nie proszę pana, jest jeden czarny i bure tygryski. Facet łamiącym się głosem - o Boże... i odłożył słuchawkę
Świat mu się zawalił?

do nosa możesz sól fizjologiczną zakraplać albo psikać wodą morską, chociaż pewnie to wiesz

za nie takiego małego malucha

casica pisze:...Nie rozumiem w ogóle, tak na marginesie, tego bzika na punkcie rudzielców.
...

I ja nie rozumiem. Fakt, mniej mi się zlewa z podłożem, ale nic poza tym. Żadnej erupcji intelektu (akcelerator do dziś nie powiedziała), ani przebłysku myśli technicznej (przypominam, że Kulka umie obsługiwać ksero

).

zabers pisze:
casica pisze:...Nie rozumiem w ogóle, tak na marginesie, tego bzika na punkcie rudzielców.
...

I ja nie rozumiem. Fakt, mniej mi się zlewa z podłożem, ale nic poza tym. Żadnej erupcji intelektu (akcelerator do dziś nie powiedziała), ani przebłysku myśli technicznej (przypominam, że Kulka umie obsługiwać ksero ).

Ale być może zauważyłaś jaka jest Kulka?
Bura :idea:

Inteligencja wpisana w paseczki :lol:

A tak serio, to jakaś chyba moda jest na rude. Rude jest argumentem na tak, zupełnie nie wiem czemu :roll:

casica pisze:
zabers pisze:
casica pisze:...Nie rozumiem w ogóle, tak na marginesie, tego bzika na punkcie rudzielców.
...

I ja nie rozumiem. Fakt, mniej mi się zlewa z podłożem, ale nic poza tym. Żadnej erupcji intelektu (akcelerator do dziś nie powiedziała), ani przebłysku myśli technicznej (przypominam, że Kulka umie obsługiwać ksero ).

Ale być może zauważyłaś jaka jest Kulka?
Bura
Inteligencja wpisana w paseczki

A tak serio, to jakaś chyba moda jest na rude. Rude jest argumentem na tak, zupełnie nie wiem czemu

no właśnie delikatnie dałam do zrozumienia, że jednak ... co bure, to bure :ok:

może i moda. a przy okazji, a może rudych jest mniej i dlatego? nie wiem. ani czy rudych jest mniej, ani czy dlatego. strzelam.

No nie wiem, teraz to mi się wydaje, że rudych zatrzęsienie, może specjalnie produkują? :strach:

Tak, aluzja była cienka, acz do pojęcia :lol:

ta o burych

Pewnie jest. Rudych ludzi też jest statystycznie najmniej.
Chirurdzy nie lubią operować rudych, bo się paprzą (słyszałam kiedyś na chirurgii eleganckie określenie "gnojna blondynka" :twisted:

).
Z badań klinicznych leków rudych się wyklucza z automatu, bo nietypowo reagują na leki.
Weci twierdzą, że ze zwierzakami jest podobnie.

Tez tak słyszałam, o rudych

Ale mam wrażenie, że kiedyś było mniej rudych kotów - i nie mówię o rasowcach, bo w sumie w hodowli można sobie uzyskiwać efekty kolorystyczne. Ale zwykłych rudych dachowców się jakoś narobiło.

Gnojna blondynka, no śliczne, dotąd słyszałam tylko o "truskawkowych" :lol:

Chirurdzy w ogóle mają poczucie humoru :wink:

Golenie przed dużym zabiegiem brzusznym nazywa się "od ryja do kija"

felin pisze:...
Weci twierdzą, że ze zwierzakami jest podobnie.

Też słyszałam, że u rudych kotów to trzeba bardziej uważać z narkozą i takimi tam.

ja, odpukać, narzekać nie mogę. Zmrol miał na dwa razy usuwane zęby i jeszcze (po 6 dobach od usuwania) drugą narkozę (bo miał ropę wokół węzła), i jakoś w sumie kłopotów nie było. Ale to może Bóg wreszcie się choć raz nad zabersem zlitował. trudno mi powiedzieć.

No cóż, język zawodowy taki bywa

akurat ja miałam sporo znajomych wśród "zimnych" chirurgów, tam dopiero jaja

Moje koty XIV. Piękni dwudziestoletni :)

Kto przegląda forum