PomyLuna cz.III

Dzień dobry Luneczko, zostawiam głaski dla ciebie i pozdrowienia dla Twojej ukochanej Pańci

A ja lizam Ciem po usku Luna, Duża mówi, że masz święto. Ale ja nie wiem co to jest, jak coś do mniamusiania do smacznego. I powiedz Dużej, żeby dawała Ci więcej mniamuśnego papu, bo papu nigdy za wiele!
Perełka nienażarta

Czy ja już tu byłam? Rety, jakie mam zaległości w forum!!!

Wszystkiego Najlepszego Luneczko z okazji Dnia Czarnego Kota :1luvu:

Dużo żarełka i głasków z okazji Dnia Czarnego Kota, Księżycowa Księżniczko. :1luvu:

Hahaha, elianka - ja tu byłam z kotkiem, czy bez kotka?

Też sobie porobiłam sporo zaległości... I muszę nadrabiać

Dziękujemy za piękne życzenia :1luvu:

A my z Luną mamy śmieszny "problem". Panienka Mięsa-Nie-Zjem-Dawaj-Karmę kategorycznie odmówiła jedzenia PONa, od trzech dni wywalam go do kibla. Z lubością zajada się... Mięsem. Mięso nie czeka na kocią łaskę. Mięso jest wsysane nosem.
Nosz kutfa, to co ja mam teraz zrobić z tym zapasem PONowych puszek?! :ryk:

i przez to, że je kupiłam, nie mam kompletnie kasy, żeby teraz kupić suplementy do mięsa!

Co za kot

Luna miesnozarta <3 czekaliśmy dnia, a ona jak zwykle z zaskoczenia

No ale to bardzo dobrze, że zjada mięsko. Może uda się te puszki gdzieś opchnąć komuś?

Chociaż jak ona tak różnie z jedzonkiem, to może się jeszcze wstrzymać?

No kilka zostawię, ale część mogę opchnąć - bo jeśli je chętnie mięso, a PONem gardzi kompletnie (zamiana miejsc! Wcześniej mięso fe, a teraz PONa nawet nie powącha), to kupię kilka tacek Animondy czy czegoś w opakowaniu maksymalnie 100g, żeby było na jeden dzień

Bellemere pisze:No kilka zostawię, ale część mogę opchnąć - bo jeśli je chętnie mięso, a PONem gardzi kompletnie (zamiana miejsc! Wcześniej mięso fe, a teraz PONa nawet nie powącha), to kupię kilka tacek Animondy czy czegoś w opakowaniu maksymalnie 100g, żeby było na jeden dzień

A ile masz tego PONa? Bo może zrobię Perełsowi prezent

elianka już zaklepała

A ja teraz kombinuję, jakie mięsko dokupić księżniczce - chyba postawię na kaczku

na razie nabyłam indycze podudzie

No to smacznego Lilusi i Sticzusiowi :1luvu:

Kaczku? Dobre kaczku! (raz w życiu jadłam :ryk:

)

Ja ze dwa - teściowa robi absolutnie boską pieczoną kaczkę w miodzie :1luvu:

Poszukam kaczkowego cyca ze skórą

i skoro już mięsko jest pycha, to muszę zacząć wprowadzać jakieś serduszka, żołądki, no i póki nie mam suplementów, koniecznie wątróbkę. I żółtko - samodzielnie jest fuj, ale może w pseudomieszance przejdzie

Jaaaaaa nie mogę, Luna je mięso

Lunka nie lubi żółtek? Bo u mnie pod lodówka jest koncert na widok jajek :mrgreen:

W Selgrosie (podobno) jest coś co nazywa się "rarytas kaczy" i jest dużo tańsze niż pierś kacza. Koleżanka , która kupuje sobie i mężowi na obiad mówiła

Sorry Spilletja zaklepałam :mrgreen:

Demony jedzą puszki jak są same z nianią. Czyli często :roll:

PomyLuna cz.III

Kto przegląda forum