kotkins pisze:Ropień po iniekcji się zdarza, mnie się zdarzył po samodzielnym zapodaniu Fio Zylexisa.
Zagoi się.
Alu Gajka "się psuje" zimą ,zauważyłaś?
Pewnie latem wychodząc ma więcej witaminy D zlizywanej z futerka i jest odporniejsza.
Hmm...może by jej dać co drugi dzień kropelkę Vigantolu?
A Vigantol jest dostępny ? Kiedyś dawałam swojemu synowi zamiast wit.D3
A ja się boję, że biorezonans wystarczył na pół roku

Już sama nie wiem co o tym myśleć. Dzisiaj znowu na zastrzyku, całe szczęście, że są na tyle jeszcze w porzo, że nie biorą kasy
Wetka twierdzi, że ropy z tego nie będzie , to jest jej zdaniem ziarniniak. Coś 4 stopnia, ale nie pamiętam dokładnie, bo wczoraj jak zaczęłam czytać o ziarniniakach kwasochłonnych ( bo tak mówiła ) to dopiero paraliżu mózgu dostałam ze strachu
Morelowa , to jest przychodnia do której jadę w ostateczności, bo normalnie to jeżdżę do Bydgoszczy. Ale wiecie jak wracamy z pracy w Bydgoszczy ( 20 km )o 16, biegiem zjadamy obiad, albo i nie, i wracamy z kotem do Bydgoszczy, to już padamy na pysia i tak co drugi dzień np.
Kotkins co ja mogę zapodać Gai, żeby się jej sierść tak nie kołtuniła. Elektryzuje się , czeszę codziennie a kołtuny są takie , że nie mogę ich rozczesać. Przy samej skórze
