DTu OlaLola. Wesołych Świąt. :)

Zmiany w nas ( choć to akurat idzie wolno) i u nas.
Więc co u nas, Pola i Dina przeprowadziły się i zamieszkały RAZEM w Domu Tymczasowym w Rybniku. Dorobella chyba ma rację, że jestem pesymistką ( ja oczywiście zawsze się upieram, że na wszystko patrzę realistycznie…) nie wierzyłam we wspólny tymczas, myślałam, że nikt ich nie weźmie…. Dt u Natalii był wolny bo 10 miesięcy temu była tam pp, dziewczyny jednak szczepione, kwarantanna prawie roczna zachowana, więc jesteśmy dobrej myśli. Poza tym wyjścia nie miałam.
Gorzej, że aklimatyzacja dziewczyn przebiega bardzo wolno, Pola jest przerażona, a Dina się gdzieś schowała i nie wiadomo gdzie jest. Nie będę ukrywać, że rozstanie było ciężkie, nie wiedziałam, że tak się z nimi zżyłam, ale zapanował też spokój…. Po prostu jest spokój… Dwa koty mniej a ja się czuje jakby było ich o 20 mniej.
Z racji tego, że nie ma Diny Freddy i Lady przeprowadzili się do pokoju, co bardzo im się podoba, a my odzyskaliśmy kuchnie. Wcześniej koty nie mogły być razem, bo bałam się, że Dina znów zacznie sikać nie tam gdzie trzeba.
W niedziele Freddy pojedzie wreszcie do Ds, miała jechać Lady ale jednak Freddy będzie bardziej pasował do tego domku. Odnośnie transportu na razie zobaczymy jak to będzie, ale z racji przeprowadzki Poli i Diny chciałabym je też odwiedzić, więc zobaczymy jak to będzie. Kamila póki co może ze mną jechać, ale nie wiadomo czy nic nie wyskoczy, więc jak coś będę się na pewno kontaktować z Cat Angel.
Mama już w domu, dużo odpoczywa, chyba mama ma jeszcze trochę zwierzaków do uratowania, ale czułam się przez ostatnie dni dosłownie jak w piosence Mój Bóg Iry…
Internet odzyskam zupełnie w czwartek, to ponarabiam zaległości.
Dorobella dzięki za przekazywanie spraw na miau !!

Nie ma za co

Mamie życz zdrowia

Mam nadzieję, że Dina nie będzie sikać

Moje dziewuszki Pola i Dina już lepiej, na dniach mam dostać zdjęcia, ale i tak muszę podjechać do nich po mój transporter, bo ja tak rozdaje, rozdaje i został mi jeden...

A tak Tomasi dzielnie pomaga mi w czynnościach domowych, aktualnie wybiera popiół z pieca.

Freddiego zawieźliśmy wczoraj do nowego domku do Pani Beaty do Lachowic, spokojnie sama mogłabym tak zostać.
Freddy zamieszkał z Kłębkiem, którego Pani Beata adoptowała ode mnie jakieś 3 lata temu, Kłębuś wyszedł do nas, ale pogłaskać się nie chciał, a mnie wróciły wspomnienia.... Freddy zamieszkał też z MCO.... zakochałam się w nich.................
No i labradorki.... długo można opowiadać.
Freddy już dorwał się do ładowarki, myślę, że szybko się zadomowi i zaprzyjaźni z wszystkimi.
A jak jechaliśmy to spał mi na kolanach całą drogę :1luvu:

Będzie szczęśliwym kotem

Pola i Dina w Dt

http://www.youtube.com/watch?v=Yg5ALggX ... ture=share

Polusia pokochała rezydenta Jedynka. Wczoraj siedziała z nim w transporterku, a Jedynek ją mył.

Przyszła paczuszka od Alatki, bardzo dziękujemy :1luvu:

Zostawimy ją jednak kilka dni, żeby nam czasem na Święta nie brakło, bo kotów może i mamy mniej, ale apetyty dopisują :twisted:

I jeszcze jeden filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=dwFieJl ... e=youtu.be

Byliśmy dziś u weta na przeglądzie Dudusi, biało niebieskiej kici, o której wspominałam w poprzednich postach, Tomasz i Lady zostali zaszczepieni. Tomasz waży 4,8 kilograma. :ok:

Pola i Dina - filmy są świetne. Dina chodzi jak czarna puma, 100% gracji. Ja ma w domu czarnulkę, ale to pani już dostojna wiekiem i z okrągłym d...

. Mam nadzieję, że ktoś sensowny wreszcie zadzwoni z pytaniem o koteczki

Nie dzwoni nikt....
Natalia mówi, że dziewczyny wyadoptuje tylko razem, nie rozdzieli.
A Dinusia to rezydenta Jedynka podrywa, Jedynek lubi Polusie, miłości się tam tworzą. To dobrze, bo nasz Tomasz i Herszt to tylko gryzą w kark.... a nauczyli się tego od Buby... a dziewczyny towarzyskie istotki.

A ostatnio Tomcio gryzł Herszta w kark, przyszła Fruzia i przypierdzieliła Hersztowi w łeb, tak mocno że aż zleciała

wczoraj moje małe dziecko Freddy był pierwszy raz na dworze, odważył się wyjść dzielny chłopak.
Oczywiście pieje zachwyty bo wyszedł na wolierę zamkniętą :1luvu:

Pani Beata jest bardzo zadowolona, zepsuł już kabelki do ładowarki, 2 pary słuchawek :ryk:

Lady nadal czeka...

Kochani zdrowych, spokojnych, pełnych miłości i spędzonego w gronie rodzinnym Świąt Bożego Narodzenia życzy
Herszt, Fruzia, Tomcio, Lady i Ola. :s2:

Ludziska w Nowym Roku wszystkiego, wszystkiego dobrego. Zdrowia, spełnienia marzeń, jeśli macie postanowienia noworoczne to żebyście aktywnie je wypełnili i jak najmniej zwierzaków w potrzebie. :1luvu:

Małe podsumowanie 2013 roku i 2012 bo jednak ogromna różnica w ilości kotów, które u nas były.

Rok 2012 to
34 wyadoptowane koty z naszego domu i 1 kot oddany od nas do innego Dt
4 koty wyadoptowane nie będące u mnie, za których adopcje odpowiadałam
2 koty za TM

Rok 2013 to
12 kotów wyadoptowanych z naszego domu i 2 koty oddane od nas do innego Dt
6 kotów wyadoptowanych nie będących u mnie, za których adopcje odpowiadałam
1 kot za TM

Niestety ile kotek zostało wysterylizowanych w danych latach nie mam zapisane, ale trochę tych sterylizacji było.
I efekt widać, bo mniej kotów do nas trafiło zwłaszcza z wylęgarnii. :ok:

Dłużej koty jednak szukały domków, uważam, że mniej dobrych domków. Wnioski z ostatnich dwóch telefonów (telefony w przeciągu 2 tygodni) kotka 3,5 miesięczna jest za stara i liczy się kolor kota, a nich charakter (oczywiście jak usłyszałam w słuchawce czarnego kota nie chcą...)
Trzeba jednaka myśleć o tych pozytywnych, cudownych domkach które adoptowały moich podopiecznych.

Plany na rok 2014 to przede wszystkim dalsze sterylizacje kotów dzikich, mamę Lady będę chciała łapać w przyszłym tygodniu na sterylizację ( i już teraz proszę o kciuki ).

» Wto sty 07, 2014 15:27 Re: DTu OlaLola. Gdzie te domki?

Pora napisać co u nas, choć w sumie można się zamknąć w jednym zdaniu, tfu słowie "niewiele"
Lady ma biegunkę, bo to odkurzacz i wszystko co znajdzie na podłodze zje. I pije z kupka, nieważne co: kawa, herbata, woda, sok, cola... Takiego kota jeszcze nie miałam.
Jeden dom był co chciał ją adoptować, tylko mnie z równowagi kobita wytrąciła, 3 koty miała dwa zaginęły, jeden przejechany. Na zmarnowanie moją skarbusie chciała :!:

Pognałam w diabły i napisałam co myślę.
Powiem Wam już się nie pierd*** z tymi ludźmi. :ryk:

» Czw sty 09, 2014 13:34 Re: DTu OlaLola. Gdzie te domki?

Dzisiejsze zdjęcia Lady.

DTu OlaLola. Wesołych Świąt. :)

Kto przegląda forum