Hehe, kochane jesteście

No, wkurzona trochę jestem nadal, bo DOKŁADNIE te same zadania robiłam dzień wcześniej w ramach powtórki. I wszystkie potrafiłam rozwiązać w kilka minut. A tu takie coś...
Ale trudno, dzisiaj już wolne, wyspałam się porządnie, odsypiając te wszystkie zarwane na naukę noce - jest dobrze

Będę musiała dzisiaj sporo sprzątać, bo przez te ostatnie kilka dni z nosem w książkach wszystko zaniedbałam... I mam stertę naczyń w zlewie

Lunka ideał kota, grzeczniutka, pomizia się, poleży chwilę wtulona w moje nogi, mruczy, gada ze mną... Moje słodkie cudeńko. I do starego patyka po wędce przywiązałam długą wstążkę, teraz to najlepsza zabawka ever - dawno za niczym tak nie ganiała

fajnie, bo naprawdę widzę, że zaczyna jej rosnąć ta fałdka pod brzuszkiem, musimy spalić ten tłuszczyk

Lecę teraz do Was, nadrabiać
