Dudusia biało-niebieska już w DS

Jeśli wszystko się uda dograć kotka w czwartek trafi do Dt, ale nic nie jest jeszcze pewne.

Jutro rano idę po kicię, ok 17 jedziemy do weta, ale tylko na przegląd stanu zdrowia, uszka, ząbki, odrobaczymy i odpchlimy dziewczynkę. Ania sama ją wysterylizuje :mrgreen:

Dziś na noc ma Pan karmiciel (pracuje czasem tam gdzie kotka żyje )więc mam nadzieję, że tą noc kotka spędzi z Panem w ciepłej stróżówce i będzie czekać aż ja przyjdę.

Super

A ja się dowiedziałam, że w Opatowicach biedna rodzina ma psa i suczkę, suczka miała 10 szczeniaków, 3 zostały u ludzi. Ludzie są biedni chcieliby je wszystkie oddać. Cichy Kąt im nie pomoże, mają przepełnienie. Ni zaproponowano ludziom ani karmy, ani sterylki suki.

Także Olu jak przestaniesz pomagać kotkom, bez ciebie zginą :roll:

Fundacji nie stać na chwilę obecną na nic, rozmawiałam o sytuacji psów, względy finansowe nas blokują.

Widzę, że wątek umiera śmiercią naturalną, coś szybko nawet do Dt kotka nie zdążyła jeszcze dojechać.

Dudusia jest w mojej kuchni, wystraszona, ale nie na tyle żeby sobie nie pojeść. Jest śliczna !
Okazało się, że kilka dni Jej w ogóle nie było, już się na tym zakładzie martwili, że nie wróci. Pojawiła się wczoraj wieczorem, noc spędziła z Panem karmicielem w stróżówce, a rano ją wzięłam.

Ufff całe szczęście.

Niestety wątki na miau tak mają :evil:

Wiele osób czyta i czeka, co dalej.Bardzo się cieszę, że Dudusia już bezpieczna.Bo, że śliczna to od razu wiedziałam.Możesz podać mi na pw adres domku tymczasowego Dudusi? Wysłałabym jej obiecane posłanka.Dopiero w poniedziałek, bo jutro wyjeżdżam i nie dam rady.Wymiziaj kotkę ode mnie, proszę.

Ewar dziękujemy, adres wyślę na pewno.
Byliśmy u weta kicia waży 3 kilogramy, ma przynajmniej 7 miesięcy jest zdrowa. Uszka bez świerzbu :!:

futerko piękne, ząbki bielutkie. Dudusia ma przepuklinę pępkową, w ciąży być nie powinna, a przynajmniej nic na to nie wskazuje, ale była tylko macana. Odrobaczyliśmy się i odpchliliśmy. I pojechała piękna dziewuszka.
Ogólnie to bardzo się bała, zrobiła siuru w transporterku jak jechaliśmy do weta, ale myślę kilka dni i dojdzie do siebie.
Wysłałam Ani link do wątku, mam nadzieję że się będzie udzielać.
Do kotów fajnie, była żywo zainteresowana

No to super, cieszę się bardzo :lol:

Mam nadzieję, że długo nie będzie w DT, jest młodziutka, zdrowa, piękna i kochana.Znajdzie super domek na pewno.

Najgorsze, że teraz Święta, nadal wielu fanatyków żywych zwierząt na prezent.
Oczywiście na prezent nie damy, ale te telefony...

Kurde zawaliłam.... mam teraz takie wyrzuty....
u weta Dudusia miała podkulony ogonek, nie pomyślałam żeby zajrzeć pod....
Ania pisze:

Zrobiła kupę poza kuwetą i jak chciałam jej wytrzeć tyłek to zauważyłam że ma mocno spuchnięty odbyt ponad cm średnicy i wystaje..
Pójdę z nią jutro do weta bo mój jest do 18..

że tam nie spojrzałam... ale wiedziałam, że dziewczynka to nie pomyślałam, żeby Jej zaglądać pod ogonek...

O kurde, niech jej go chociaż przemyje i posmaruje maścią z antybiotykiem, żeby nie dostała martwicy tkanek, tym bardziej, że kici kilka dni nie było.

Tak przemyte jest, do jutra miejmy nadzieję nic Jej nie będzie. Biedulka.

Dudusia biało-niebieska już w DS

Kto przegląda forum