DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 08, 2013 19:23 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

To faktycznie wet wam się szykuje. Pomasuj mu brzuń jak da.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie gru 08, 2013 19:31 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

brzuszysko chciałaś powiedzieć :wink:
Mój Napoleonek od wczoraj mnie unika jak może, bo ciągle coś mu niefajnego robię.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 08, 2013 19:33 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Hania66 pisze:brzuszysko chciałaś powiedzieć :wink:
Mój Napoleonek od wczoraj mnie unika jak może, bo ciągle coś mu niefajnego robię.

Bo to ty jesteś odpowiedzialna za jego ból i cierpienie :mrgreen:

Nasz Pikuś po ostatnich zastrzykach daje nogę na sam mój widok. :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie gru 08, 2013 19:39 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

bo my wstrętne baby jesteśmy :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 08, 2013 20:51 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Jestescie, jestescie. ;)

Napoleon ma brzuszysko? Niemozliwe. A czym wykarmilby kocieta bez brzuszka? ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie gru 08, 2013 22:59 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Napo ma założony cewnik i przyszyty.
Na razie jeszcze się nie wybudził.
Zainstalowaliśmy go w łazience, a całą podłogę wyłożyłam ręcznikami.
Z cewnika wciąż powinno kapać, a jak przestanie, to mamy przetykać i tak do wtorku po południu.
We wtorek mamy już zapisaną wizytę, będzie usg i wyjęcie cewnika.
Zrobiłam jeszcze jedną, mniejszą kroplówkę i tak samo mam robić jutro i pojutrze, po półtorej butli dziennie.
Żeby tylko cewnik się nie zatkał na amen piaskiem, bo wtedy trzeba go będzie wyjąć i próbować z następnym.
Biedne to moje grubaśne kocisko :(

Żeby nie kręcić się w łazience rano, zrobiłam już kroplówkę i Marze, choć i tak będę musiała na trochę zamknąć tam chłopaków jadących na zabieg, żeby spokojnie resztę małych nakarmić.
Szykuje się kolejny trudny dzień.
Już drugi albo i trzeci raz wymiotował dzisiaj Jacek.
Dostał bolesnego kłuja i uciekł do drugiego pokoju.
Na szczęście Malinka, Poincia, Okrunio i Bączuś szaleją jakby nic im się dzisiaj nie przydarzyło :D
Nasz Pan Doktor to jednak super chirurg :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 09, 2013 6:38 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Napoleonku :1luvu:
tyle bólu spotkało słonika :(

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon gru 09, 2013 6:51 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

cholera. Zawsze coś :cry:
Kciuki za dzisiaj :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon gru 09, 2013 7:49 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Po nocy ok.
Z cewnika wciąż kapie, w łazience przyjemny zapaszek :mrgreen: , a ręczniki i posłanka wilgotne.
Napo próbował się wydostać jak tylko usłyszał, że wstałam, ale teraz już się uspokoił, leży na krześle (stoi w łazience żeby łatwiej trzymać koty przy kroplówkach), zjadł swoje śniadanie, a zaraz będzie miał kroplówkę.
Ma tak duże brzucho, że nie sięga do doopki, dzięki czemu przynajmniej ochronnego kołnierza mu oszczędzono.

Towarzystwo po wczorajszych zabiegach w świetnej formie, zupełnie jakby im się nic nie zadziało.
Malutka Nika ma strasznie zatkany nosek, zakraplam, ale i tak się jej w środku gotuje.
Iron kicha do towarzystwa Rożkowi, Mańkowi, Lepkowi i co jakiś czas Marcelkowi.
Tepsinka wreszcie spokojniejsza.
Babcia wymiotowała w trakcie śniadania, spróbuję jej dać jeszcze raz przed wyjściem.
Za godzinkę Tż zabiera siostry "S", Pączusia i Maksia do lecznicy.
A ja znów w nerwach :oops:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 09, 2013 8:05 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...Napek:(

:ok: :ok: :ok: za zdrowie chorutkich i :ok: :ok: za domy dla tych, co zdrowe :ok: :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24278
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon gru 09, 2013 19:36 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...Napek:(

Maluchy po dzisiejszych zabiegach dochodzą do siebie.
Siostry wróciły do klatki.
Chłopcy spędzili porę karmienia stada w łazience z Napkiem, a potem dołączyli do reszty maluchów.
Po wczorajszych przejściach dzisiaj zaczęły kichać Malinka i Poincia, zobaczymy co będzie po dzisiejszych.
Dziewczynki od dzisiaj dostają leki, żeby nie rozwinęło się coś poważniejszego.
Mobil czuje się dzisiaj gorzej, więc kazano mi zmienić i wzmocnić leczenie.
Kolejny antybiotyk.
Napek w łazience mokry i lekko wypachniony, ale ważne, że z cewnika wciąż kapie.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 10, 2013 16:27 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...Napek:(

Napoleonkowe kciuczki :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto gru 10, 2013 18:48 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...Napek:(

Co u Was? Jak Napoleonek?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto gru 10, 2013 19:56 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...Napek:(

Rano musiałam wyjąć Napkowi cewnik, bo zaczął dosyć mocno krwawić.
Wyjęłam bez problemu i z biegiem dnia pojedyńczych siuśków było coraz więcej, a krwi w nich coraz mniej.
Po południu byliśmy na kontroli, usg pokazało prawie pusty pęcherz, choć ze sporym osadem.
Musimy się liczyć z możliwością kolejnego zatkania niestety.
W domu wpierw był posiłek, więc Napek trafił z powrotem do łazienki, ale później go wypuściłam i wreszcie posprzątałam.
No i tu mam chyba problem, bo on wciąż chce do łazienki się dostać.
Chwilę temu poszedł do kuwety w kibelku, naprężał się, nic nie zrobił i wyskoczył z miauknięciem.
Z powrotem wstawiłam kuwetę do łazienki, wpuściłam kota, a on od razu zrobił siku (nie dużo, ale zrobił) i wskoczył do wanny.
Nie chce wyjść.
Kurcze, co ja mam zrobić?

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 10, 2013 20:00 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...Napek:(

Nie możesz go zostawić? Daj mu może dodatkową nospę i/lub tolfę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, northh, septicemia i 249 gości