» Wto gru 10, 2013 8:38
Re: Wawa-3 kociaki..jedno małe marzenie.. SWÓJ DOM..
Takie jej jeszcze raz napisałam wskazówki - jak macie coś do dodania to bardzo poproszę.
Pani Kingo,
teraz już same podpowiedzi. Raz jeszcze.
1. Przede wszystkim czas, spokój i cierpliwość. Tego potrzeba na pewno. Kilka dni to za mało, aby kot odnalazł się w nowej sytuacji.
2. Jeśli chodzi o ograniczenie przestrzeni do jednej części mieszkania to może Pani to zrobić lub nie, zależnie od tego jak ona będzie reagowała, czyli czy pozostałe próby, kroki podjęte będą dawały jakieś efekty. Natomiast na pewno trzeba pozasłaniać te trudnodostępne dla Was miejsca, w ktorych ona się bunkruje.
3. U mnie na jedzenie koty były wołane - zdecydowanym i głośnym "kicic, kici", kilka razy. Ten sygnał powinna pamietać.
4. Zachęcanie do jedzenia tak jak napisałam w poprzednim mailu.
5. Zabawy wędką, piórkami, kulkami, można rozłożyć znany jej tunel. W zabawach zachęcać, wołać, ale na siłę nie wyciągać - pna jak siedzi gdzieś ukryta to i tak dobrze obserwuje kocio-ludzkie relacje (czyli zabawy z Mohito).
6. Mówić wolnym, spokojnym głosem, ale mówić, gadać do niej nie patrząc na nią bezpośrednio.
7. Wskazówki od mojej koleżanki - Ja bym jeszcze doradziła pani, żeby przez czas jakiś nie zauważała kotki, nie interweniowała podczas zabaw z Mohito, nie przenosiła stale kuwety. W ogóle najlepiej na nią nie patrzeć. Niech pani się zajmuje Mohito, a kotka niech sobie bezpiecznie nie niepokojona ogląda na stosunki kocio-ludzkie.
Kotka jest po przeprowadzce, nie wie, czy znowu ktoś jej nie złapie i nie wywiezie, dopóki nie poczuje się w domu pewnie, że to na zawsze, nie ma co do niej startować z czymkolwiek. Powoli i stopniowo. Kotce trzeba dać czas i się jej nie narzucać z niczym, poza podtykaniem smacznych kęsów i zabawą wędką. Reszta przyjdzie sama, ale wymaga cierpliwości.
A tego kolegę to ona najzwyczajniej podrywa, Będą w przyjaźni, już to widać.
8. Jeżeli Toyotka ma rujkę to powinna się za chwilę skończyć i nie powinno już być zachowań , o których Pani pisała.