Kolonel Miau-nie młody egzotyk, chora tarczyca?W Domu! :))

Wspaniała wiadomośc! To wielka szansa dla Kociambra!Wspaniała Pani Doktor CC!!!!! :1luvu:

Może po badaniach i doprowadzeniu do ładu, można będzie ogłosic go poza forum Miau(tu wszyscy sami zakoceni) i poszukac mu domku takiego na zawsze

To piękny Kot, na pewno wypatrzy go Ten Domek. Oby zdrowie dopisało. :ok:

ruru pisze:Bettysolo, oczywiście, dzwoń do p. wet!

Ania CC zgodziła się przyjąć Malutkiego,
tymczasowo do Siebie, do lecznicy
bo trzeba mu zrobić porządne badania
został by też ogolony i zrobiony byłby porządek w pysiu

to oczywiście tylko tymczasowo, na badania, nadal potrzebny dom...

Ania CC to jest ta pani wet z Waszego schroniska ?
Super że puchatek będzie miał zrobione i badania i wypięknieje
Jeżeli nerki nie będą "zepsute na amen" to oczywiście dalej podtrzymuję ofertę przyjęcia kitka :kotek:

Kolonel już dotarł do lecznicy
dzięki wielkie za przetransportowanie
niezawodnemu Anmajo :1luvu:

Jutro będzie miał pobraną krew na badania
i w zależności od wyników, jeśli nie będą złe
w niedzielę byłby ogolony i paszcza zrobiona

Bardzo dziękuję Ani CoolCaty i Ani W za przyjęcie
kudłatej bidy do swojej mocno zakoconej lecznicy :1luvu:

to dla niego ratunek,
niestety w schronisku, mimo najlepszych chęci
i naprawdę wspaniałej opieki p. wet :1luvu:

,
nie ma szans na skupienie się na jednym kocie,
tak jakby tego potrzebował,
kiedy tak wiele potrzebujących...
a niestety, te włochate są potwornie wrażliwe..

Bardzo chciałam podziękować KOTYlionowi,
że przejął Włochatego na swoje barki,
chociaż wiem, jak bardzo obciążona jest fundacja,
i jak wiele kotów na utrzymaniu...
Dlatego bardzo serdecznie zachęcam do wsparcia,
każda nawet najmniejsza kwota, to wielka pomoc:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
dopisek: dla Kolonela

ruru pisze:
Bardzo chciałam podziękować KOTYlionowi,
że przejął Włochatego na swoje barki,
chociaż wiem, jak bardzo obciążona jest fundacja,
i jak wiele kotów na utrzymaniu...
Dlatego bardzo serdecznie zachęcam do wsparcia,
każda nawet najmniejsza kwota, to wielka pomoc:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
dopisek: dla Kolonela

Cioteczki, Kolonel zbiera na fryzjera! :wink:

Żeby przed Świętami był już piękny i pachnący i poszedł do wspaniałego domku!
Dorzucicie? :ok:

Pozostała tylko płacz i nadzieja

Obrazek

Zdjęcia kota bez futerka ze względu na porę nie będą publikowane.

a co się stało, że "pozostał tylko płacz i nadzieja" ?

Anmajo nie strasz
ratunek przyszedł w ostatniej chwili,
ale wyniki nie są złe,
i jak p. wet mówi,
że do nadrobienia
podwyższony mocznik
i wątrobowy enzym,
już dostaje kroplówki i lekarstwo na wątrobę
został też ogolony do gołej skóry
i usunięty został zepsuty ząb,
który jest pewnie przyczyną stanu zapalnego,

Ogólnie Kolonel nie miał łatwego życia,
sądząc po ząbkach, nikt o niego nie dbał,
i jak twierdzi CC (pani wet) pewnie kiedyś uległ wypadkowi-
wypadł przez okno, czy miał wypadek
bo żuchwa była kiedyś złamana

Wygląda teraz podobno bardzo nie wyjściowo,
bo filc był taki, że nie dało się nawet ocalić "pantofelków" przy stópkach,
ale to nic, wszystko odrośnie,
okropnie też powrastane pazury- kaleczące poduszeczki...
Generalnie Kocina w życiu przeszedł swoje,
i teraz mu się najlepszy na świecie domek należy!