... Lea, Luna, Lando s.34, 39, 42 i... Tać! s.50

oby ta poprawa apetytu była już na stałe!
wciąż trzymam kciuki za Twoje felviczki :ok:

rok temu Kołeczek też dostawał Solvertl i też pomagało mu na początku, potem już niestety nie...

Mam nadzieję, że u dzieciaków to chwilowa niedyspozycja.
I że leki dostają chwilowo, dopóki się brzuchy nie wykurują.
Dumam i dumam, i nic mi nie przychodzi do łba prócz tego, że musiała się trafić lewa puszeczka :roll:

To zbyt gwałtownie się zaczęło i zbyt jednocześnie u obydwu, żeby szukać innej przyczyny

Czy zwalać na białaczkę - ona im na pewno nie pomogła, ale przyczyna musi być zewnętrzna.
W końcu 1,5 dnia wcześniej miały robione badania krwi i wyniki były całkiem niezłe. Lea ma podniesione leukocyty, ale to w zasadzie wszystko.
Coś im ewidentnie leży na żołądkach - jelita wczoraj miały trochę zgazowane, ale to 'idzie' od żołądków nie od jelit.

Z odwoływaniem poniedziałkowego usg jeszcze się wstrzymam, ale mam nadzieję, że jednak nie będzie potrzeby lecieć na wariata.

Jom

Dzieci jom :mrgreen:

Czas był najwyższy

Dziś wreszcie prawie cała szalka animondki znikła.
Większość to pewnie Lando wciągnął, ale Leę też widziałam szamiącą - i mokre, i suche - więc jest nieźle.
Trochę conva dostały, ale głównie po to, żeby było w czym podać probiotyk i espumisan.
I płyny pod skórę, bo jakoś nie mam zaufania, że wystarczająco płynów Lea wciągnęła.
Lando już chyba ostatni raz dostał, a Lea jeszcze chwilę.
Ona zresztą polubiła kroplówki

Pod warunkiem, że dobrze ciepłe :mrgreen:

Jak za chłodne, to drze japę, a jak cieplutkie, to sama się układa i mruczy :lol:

Lando ma igłofobię absolutną :twisted:

Teraz mają przepustkę, a zaraz podam mikołajkową wołowinkę - oby dzieciom wrócił apetycik na mięsko też

no to teraz szamać krowę i spatulki :ok:

One chyba faktycznie mają Tryb Obrony Jajek :mrgreen:

Chyba tak

Ale nie odpuszczę - niech no tylko gnojek zwiększy obwód brzucha (żeby był większy niż głowa) i na stół :twisted:

Na razie wygląda jak balon na patyku :roll:

Mundre inaczej czarne kotki właśnie zamknęły w szufladzie Czarta :roll:

Po Czarta nawianiu sprawdzają, czy coś jeszcze wyskoczy z szuflady :mrgreen:

Zdecydowanie ikeoskie prowadnice zbyt lekko chodzą. Chyba mnie czeka kupno zabezpieczeń

Taaaaaaaa!!!!!!!
Mięęęęęęsko :1luvu:

Więcej mięęęęęskaaaaa! :1luvu:

My-chce-my-mięs-ka! My-chce-my-mięs-ka! My-chce-my-mięs-ka! :lol:

Teraz mięsko wchodzi w ciszy i z apetytem.
Nawet Lea się nie ukrywa z jedzeniem

Dobrze, że dużym od paszcz odjęłam i zostawiłam sporą porcyjkę dla dzieci na jutro :lol:

Mogę już odetchnąć, czy dopiero w poniedziałek? :roll:

O dziwo, Dziaboły też okrutnie mięskożerne są :twisted:

Nadal

OKI pisze:Taaaaaaaa!!!!!!!
Mięęęęęęsko Więcej mięęęęęskaaaaa!
My-chce-my-mięs-ka! My-chce-my-mięs-ka! My-chce-my-mięs-ka!

Teraz mięsko wchodzi w ciszy i z apetytem.
Nawet Lea się nie ukrywa z jedzeniem
Dobrze, że dużym od paszcz odjęłam i zostawiłam sporą porcyjkę dla dzieci na jutro

Mogę już odetchnąć, czy dopiero w poniedziałek?

O dziwo, Dziaboły też okrutnie mięskożerne są Nadal

właściwie czego się po kotach spodziewasz? że sałatę będą wsuwać?!

ja odetchnę, a Ty poczekaj :wink:

jeszcze dwa dni temu mięsko było kompletnie nieinteresujące :lol:

OKI pisze:jeszcze dwa dni temu mięsko było kompletnie nieinteresujące

Musiało skruszeć, tylko nie wiem co dokładnie: mięsko, kotki, czy Oki :lol:

Świetne (splunąłwszy dyskretnie przez lewe ramie, krzyżując palce, ręce i nogi oraz prosząc czarną kocicę, żeby choć raz nie zastąpiła mi drogi z zamiarem trwałego mego uszczerbku) wieści :ok:

Kotki.
Kotki musiały skruszeć :twisted:

Śniadanko też przywitały z radością. Zaraz sprawdzę z jakim skutkiem, bo recovery dostały po raz pierwszy.
Za które zresztą nie podziękowałam z tych nerwów :oops:

Dziękuję bardzo :1luvu:

Przy porannym macaniu stwierdziłam, że Lando dzielnie pracuje nad przywróceniem prawidłowego stosunku obwodów własnych :twisted:

A za oknem jakieś białe paskudztwo

https://www.facebook.com/mam.dosc.1/med ... 713&type=1
Czorcikowy album

Postaram się o lepsze foty, ale ona śmiało już szuka domu - proszę o udostępnienie od czasu do czasu

Drugie śniadanie zjedzone.
I czuję na sobie jakieś głodne oczka :twisted:

Aha, chrupki też zjedzone :mrgreen:

Duże jedzą przysmaczki.
Dziaboły pierwsze :twisted:

Dzikusy takie, że Czart nawet brzuch wywaliła za parę kocich czipsów :mrgreen:

Brzdąc, Faxe, Karaluch, Taćka, Babcia, Delicja i Kulokot przebijają się między Dziabołami i nadstawiają karki do głaskania.
Z drugiego rzędu atakuje Baśka. Baśka nie weźmie chrupka z podłogi, bo zostanie pogłaskana (wie, bo raz została :mrgreen:

).
Baśka zatem weźmie chrupka z ręki :twisted:

Syrnik w ostatnim rzędzie i chciałby, i boi się, a ClaudeIdioto w ogóle nie wie, o co chodzi :roll:

Trzeba się pchać? A co dają? :roll:

Pacanki jedne, no :lol: