Tocik i Aszka - było: Imbirek i Sonia

[Aniutella]

Ojeju ojeju to dzisiaj ten wielki dzień

Cieszę się ogromnie ale też boję. No nic, nawet jak początki będą trudne to później wszystko się ułoży
A może się okaże, że Sonia przyjmie Tocinka z otwartymi łapkami
Okaże się za jakieś 2 godziny.
Ojeju ojeju

[Majorka]

Sonia matkowała małemu Misiowi... może była trochę surowa, ale bardzo opiekuńcza. Nie sądzę, by się zmieniła

[Amica]

Straszna dziś pogoda, wróciłam właśnie z Warszawy po omacku, bo na całym osiedlu nie było prądu, wiatr świszcze, że strach się bać. Zimno brrrrrrrr .Koty takie jakieś niespokojne.
Jesteście już w komplecie? Jak podróż?

[Aniutella]

Tocik dotarł do nas ok. godz. 21
Od razu odważnie zaczął zwiedzać mieszkanie, obejrzał wszystkie kąty, skorzystał z kuwety. Szybko znalazł miski z jedzeniem i się poczęstował. Niesamowite, prawda?

Z Sonią chciał się zakumplować, pomraukał do niej troszkę ale ona łatwa nie jest
Zadekowała się na parapecie w sypialni i obserwuje sytuację z góry. Jak Tocio podszedł blisko to syczała i trochę powarkiwała.
Liczę na to, że ciekawość niebawem zwycięży i się dziewczyna przełamie.

Po wyjściu Fleur Tocio znalazł pod narożnikiem myszkę i z nią szalał. Fajny jest

Nie chcemy "iść na żywioł" z zapoznawaniem kotów, więc ja dziś śpię z Totkiem w sypialni a Sonia ma resztę chatki do dyspozycji. Niech się oswoi z Tocikowym zapachem. Może jutro będzie miała mniejszego focha

[Amica]

Aniu, a nie lepiej odwrotnie? Żeby Sonia nie poczuła się odtrącona? Pamiętaj, żeby ją dopieszczać.

[PumaIM]

Sonia matkowała małemu Misiowi... może była trochę surowa, ale bardzo opiekuńcza. Nie sądzę, by się zmieniła

Ale to chyba inaczej jest z maluchami - a Totek już dorosły jest, ona może uznać, że obce zwierzę chce jej teren przejąć Oby się szybko przekonała, że jednak da się współmieszkać

[Aniutella]

Aniu, a nie lepiej odwrotnie? Żeby Sonia nie poczuła się odtrącona? Pamiętaj, żeby ją dopieszczać.

Stwierdziłam, że jak Tocik będzie w 1 pokoju to Sonia ma dla siebie resztę mieszkania - dwa pozostałe pokoje, wc z kuwetą, kuchnię z żarełkiem - nic nie musieliśmy przestawiać.
Nic w jej świecie się nie zmieniło poza zamkniętym 1 pokojem. Spała z TŻ-tem tak jak zwykle śpi więc myślę, że nie czuje się odrzucona. Miziamy ja, dopieszczamy, przekupujemy łakociami Jest troszkę zaniepokojona ale to normalne w tej sytuacji.

[Aniutella]

Troszkę jesteśmy niewyspani po pierwszej nocy

Tocik nie bardzo był zadowolony z przeprowadzki do sypialni. Zdecydowanie woli brylować na salonach
Jedzenie wcina z apetytem, z kuwety korzysta, pobawiliśmy się troszkę zabawką na wędce. W nocy łazikował po pokoju, oglądał co się dzieje za oknem, trochę gadał po swojemu. A rano odpoczywał w budce drapaka.

Nie daje się jeszcze przytulać i miziać ale leżał blisko mnie wtulając się w bluzkę pozostawioną przez Fleur. Słodkie to było nieziemsko

Jak do niego się zbliżamy to widać, że ma dylemat: chciałby i boi się. Damy mu tyle czasu ile potrzebuje, żeby się przekonać jacy jesteśmy fajni

Kochana z niego kruszyna

[Fleur]

Nie daje się jeszcze przytulać i miziać ale leżał blisko mnie wtulając się w bluzkę pozostawioną przez Fleur. Słodkie to było nieziemsko

proszę powiedz mu, że go kocham cały czas i będę kochać i nigdy nie przestanę ja dziś spałam z pluszową sówką na szyi, ale to nie ten ciężar... chociaż kłaczki jeszcze są
w ogóle tęsknię znacznie LŻEJ, niż podczas wyjazdu za granicę, czuję w tym wielką WŁAŚCIWOŚĆ ale dość, może założę oddzielny wątek dla własnej psychoanalizy, tu najważniejsi są S. i T.

pamiętajcie, że on lubi noski-eskimoski! stykacie się noskami i on tak sobie drzemie i mruczy... i ten nosek ma taki mięciutki i milutki, czarno-różowy i oddech ma taki cieplutki i wibrujący... i.... dobra, chyba sobie założę bana na razie

fotka z budki Totek taki NA MIEJSCU! dziękuję Wam!

[Amica]

Spała z TŻ-tem tak jak zwykle śpi więc myślę, że nie czuje się odrzucona. Miziamy ja, dopieszczamy, przekupujemy łakociami

A to OK, myślałam, że Tocik zajął jej miejsce w sypialni Wszystko się ułoży, jak na razie, z tego co piszesz nie jest źle.
Fotki poprosimy, fotki

[Aniutella]

A to OK, myślałam, że Tocik zajął jej miejsce w sypialni Wszystko się ułoży, jak na razie, z tego co piszesz nie jest źle.

Dla Soni nie jest ważne miejsce (w sensie pokój) tylko żeby miała nogi TŻ-ta do dyspozycji. Umości się, zwinie w rogalik i jest szczęśliwa

[Aniutella]

Tocik się rozkręca
Wczoraj jak Sonia spała w szafie (uwielbia górną półkę z ręcznikami) Tocik wyszedł z sypialni i sobie hasał po mieszkaniu. Ociera się o nas chętnie, ale jak wyciagamy ręce do pogłaskania to ma opory. Ale za to.... sam po kilku podejściach wskoczył mi na kolana, ułożył się i barankował

Dziś około 5 rano musiałam sprzątnąć kuwetę z urobku, jak się położyłam to zwabiłam Tocika kabanosami na łóżko. No i chłopak wykorzystał okazję
Położył się na mojej szyi udając furzany mruczący kołnierz, dał mi nieśmiało całuska i było nosek w nosek
Nie mogłam uwierzyć własnemu szczęściu. Aż zadzwoniłam do TŻta do pokoju obok i go obudziłam, żeby przyszedł i zobaczył

Rano Soniutka leżała w nogach w TŻ-ta a Tocik wyszedł i sobie spacerował po mieszkaniu. Sonia leżała i obserwowała z zaciekawieniem co robi. Jak się za bardzo zbliżył to tylko poburkiwała.
Nadal izolujemy je od siebie, ale staramy sie przenosić zapachy. Jak Totek wyszedł z sypialni to zabrałam tam Sonię, żeby sobie poniuchała. Bo ciekawska jest strasznie, zagląda przez najmniejszą szparę w drzwiach

[zuza]

gratuluje i trzymam kciuki

[Aniutella]

Wczoraj wieczorem Totul wpakował się do łóżka na spanie. No jak to tak bez pytania?

Oczywiście w środku nocy znów musiałam sprzątać pachnącą inaczej zawartość kuwety. Litości chłopak nie ma

A po 6 rano tak szalał z myszką przy drzwiach sypialni, że obudził TŻ-ta uderzaniem o drzwi. I bardzo dobrze, bo TŻ zaspał. Także mamy Tocika-Budzika

Relacje kocie ulegają nieznacznej poprawie. Sonia już nie ma MEGA focha. Wciąż udaje niedostępną ale ciekawska jest bardzo. Toleruje Tocia na odległość ok. 2 metrów - tylko się przypatruje.

Aaaaa i dzisiaj rano Totul miał fazę na przytulanie. Ułożył się i mruczał i barankował
Bardzo stara się być blisko twarzy, chyba lubi czuć oddech.
Na razie to tylko kilka razy zaszczył mnie takimi przejawami miziakowatości ale to przecież dopiero jego trzeci dzień u nas.
Nie mogę się nacieszyć, że on taki przytulaśny jest

[Amica]

Mój Drupi ma podobnie, lubi być blisko twarzy i obejmować łapką za szyję. Tak sobie zasypiamy, ale rzadko, bo pierwszeństwo do spania przy mojej twarzy ma Sonia - ta z kolei uwielbia lizać mnie po policzku i rękach.Mru z kolei choc tez garnie sie w okolice głowy skupia się na ugniataniu człowieka. Reszta kotów zachowuje się normalnie
Super, że Tocikowi tak fajnie się trafiło i że sprawy kocio-kocie idą w dobrym kierunku.