Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Miau.
Ciociu mamaGiny i Wszyscy. U nas strasznie wieje, mówi duża, której nie było bardzo długo, bo czekała na koty, chodziła i chodziła. Podobno mało kotów przyszło

duża mówi, że na pewno też się boją wiatru i będą głodne

duża wróciła zmarznięta.
Fasolka

U nas dzis rano wszystkie byly.

biedne bezdomniaczki... oby mialy chociaz gdzie sie bezpiecznie schowac i przeczekac ten wiatr...

U nas widzialam dzis tylko dwa-od wczoraj mamy auto w zacisznym katku zablokowane od str. podworka- tam dzis ulubiona kicia sie schowala,czekajac na lapowke poranna.Jest ohydnie u nas.
Dzis chyba wczesniej dam suche- kombinuje jak je dac ,by nie zwialo chrupek :evil:

Miau. Duża dopiero wróciła, załamuję łapki

podobno część kotów stawiła się na śniadanie, chociaż bardzo wieje.
Fasolka

Dzisiejsze podawanie śniadania miało charakter ekstremalny. Na Dolnym Śląsku silny wiatr o tej porze roku to żadna nowość, ale teraz przesadziło. Trudno wytłumaczyć kotu, że lepiej będzie, jak się schowamy za mur, to będzie wygodniej jeść, bo może miska nie odleci (pełna, nawet nie pusta, bo puste często fruwają i muszę je gonić). O dziwo, nie ma u mnie zwalonych drzew.
Ponad godzinna wycieczka podczas wichury to rześki początek dnia. Anulko, naprawdę nie wiem, jak można uniknąć przemieszczenia się z wiatrem chrupek/chrupków.
Super, że nie leje. I tak wolę ekstremalne warunki przyrodnicze od ekstremalnych spotkań z ludźmi - potworami nienawidzącymi kotów i mnie.

Nas wczoraj wyrzucono z pracy już o 14. Główny szef zarządził.

U mnie wierzby wytrzymaly ale pelno jest polamanych galazek i stracily wszystkie liscie,ktore im zostaly- kota zadnego nie widzialam od wczoraj

Miau. Ciociu Anulko, nie spałaś?

Duża przyszła, było mało kotów, ale te, co były, zjadły grzecznie. Podobno jest zupełnie cicho, wcale nie wieje.
Fasolka

Spalam ,ale malo- u nas piekne slonce i z 5cm sniegu topiacego sie....bo jest ciut na plusie temperatura.
Zaraz lece do dzungli powiesic dodatkowy karmnik i uzypelnic ziarnka w tym,ktore mamy :lol:

U nas jak przestało wiać w nocy to się koty kłócić zaczęły

A Duża też ciągle wylata na balkon dosypać do karmnika dla tych pierzastych darmozjadów, bezużytecznych kompletnie bo przecieć nie możemy na nie zapolować :evil:

Principessa

Duża uprała, uprasowała i powiesiła firanki
I dopiero wtedy zobaczyła na nich nasze gustowne szlaczki wykonane metodą dziurkowania pazurkowego
Nie wiem dlaczego się wścieka :roll:

Duduś

bagheera pisze:U nas jak przestało wiać w nocy to się koty kłócić zaczęły
A Duża też ciągle wylata na balkon dosypać do karmnika dla tych pierzastych darmozjadów, bezużytecznych kompletnie bo przecieć nie możemy na nie zapolować
Principessa

Duża uprała, uprasowała i powiesiła firanki
I dopiero wtedy zobaczyła na nich nasze gustowne szlaczki wykonane metodą dziurkowania pazurkowego
Nie wiem dlaczego się wścieka
Duduś

1.

I jeszcze nas prowokuja :twisted:

2. Duza sa slepe na nasz artyzm :evil:

Mru

po co właściwie Dużym firanki :?:

jeśli już są to nasze wzorki pazurzaste nadają im wyjątkowości :roll:

Figusia

Firanek nie wolno dotykac.
Grozby karalne byly ,jak dla zabawy odpinalem żabki.
Gucio

Miau. Śnieg pada. Duża od Hakera go przysłała.
Inka

Moja duża mówi, żeby Mru powiedział swojej, jak pani Musierowicz pisała: "ślepe i krótkowzroczne"

Fasolka

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Kto przegląda forum