Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.13

Uff, doczytałam. Kciuki wielkie za Tygryska, żeby mógł zostać :ok:

U nas też wietrzysko, ale chwilowo przestało sypać, niebo się przejaśniło. Tylko z ciśnieniem coś nie tak, bo cały czas ziewam. Robota idzie jak krew z nosa. A kilka pisemek muuuszę dzisiaj wypuścić.

U nas nadal wieje straszliwie. A do tego sypie śnieg taki drobny więc tym bardziej mało przyjemnie jest.
Mnie też się oczy zamykają ale to dlatego że jestem nie wyspana bo prawie do 4 nie mogłam zasnąć przez burzę.Ciśnienie mimo leków też mam wysokie 148/90 a bez nich miałabym kosmiczne.

Dobra to idę - trzymajcie za nas kciuki :ok:

co tam u Tygryska? pisz szybko, żebym miała co czytać jak zajrzę

Ewciu a czy on nie może przebywać tylko w tych piwnicach? jest tam
moze okienko? przecież gdyby nie wychodził na górę to może by to nie przeszkadzało

Ewa L. pisze:U nas nadal wieje straszliwie. A do tego sypie śnieg taki drobny więc tym bardziej mało przyjemnie jest.
Mnie też się oczy zamykają ale to dlatego że jestem nie wyspana bo prawie do 4 nie mogłam zasnąć przez burzę.Ciśnienie mimo leków też mam wysokie 148/90 a bez nich miałabym kosmiczne.

A to burza była Ewuś ?

Kurde ja tak twardo musiałam usnąć,że nic nie słyszałam

Ale coś z ciśnieniem się działo,bo też ogólnie ciężko było usnąć i mówił ,że mój w pracy sporo osób głowa bolała

Trzymam mocno za tygrynia i jak czegoś potrzebujecie,jakiegoś koca czy coś ,pisz
Aaa tymi styropianami co CI pisałam nie zdążyłam się zaopiekować,bo w poniedziałek pozabierali,a że ja dopiero na popołudniówkę,to zonk :evil:

ale wora zdobyłam,leży sobie i czeka jak będzie CI potrzebny :ok:

Jak tam Tygrysio? Dzielny kotek nie boi się wiatru?

Dzielny kotek chyba się jednak boi

Dziś jak poszłam to najpierw długo go szukałam a potem wyszedł , zamiauczał że jest i znów się schował.
Dałam mu saszetkę ale nie wyszedł do niej. Nie wiem co jest - czy to ta pogoda :roll:

to on znowu jest na dworze? :cry:

Ewuniu, nie wypuszczaj go na ten wicher!

Ewa L. pisze:Dzielny kotek chyba się jednak boi Dziś jak poszłam to najpierw długo go szukałam a potem wyszedł , zamiauczał że jest i znów się schował.
Dałam mu saszetkę ale nie wyszedł do niej. Nie wiem co jest - czy to ta pogoda

Pewnie tak, jak wieje i dmucha to taki biedny kotek nie rozumie

Tygrysek nie bał się bo pewnie był głodny ,napełnił brzuszek i lęki wróciły :roll:

Nie wiem jakie mam ciśnienie ,wolę nie mierzyć ,tabletkę jednak łyknęłam ,ciągle o niej zapominam :oops:

czuję się jednak byle jak ,łóżko i spanie :oops:

na dworzu nie mogę oddychać ,zatyka mnie ,dusi...normalnie :twisted:

..no dobra boję się takiej pogody :oops:

boję się wiatru i burz i ciemności ...baba dupek :mrgreen:

mir.ka pisze:to on znowu jest na dworze?

Nie nadal jest w zakładzie.

dorcia44 pisze:Tygrysek nie bał się bo pewnie był głodny ,napełnił brzuszek i lęki wróciły

Nie wiem jakie mam ciśnienie ,wolę nie mierzyć ,tabletkę jednak łyknęłam ,ciągle o niej zapominam
czuję się jednak byle jak ,łóżko i spanie
na dworzu nie mogę oddychać ,zatyka mnie ,dusi...normalnie
..no dobra boję się takiej pogody boję się wiatru i burz i ciemności ...baba dupek

Głodny to raczej nie bo ciągle mu ktoś coś przynosił a ja codziennie przynosiłam mu suche, ciepłą wodę i trzy saszetki mokrego.

jolabuk5 pisze:Ewuniu, nie wypuszczaj go na ten wicher!

Nie wypuszczę go choćby nie wiem co. W zakładzie chociaż ma ciepło , sucho i nie wieje.

Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.13

Kto przegląda forum