Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

mb pisze: u nas Kropci zdarza się to od czasu do czasu, bo ona niekiedy je, jakby ktos mial jej odebrac jedzenie i wtedy wystarczy, żeby wskoczyła na krzesło, a już wszystko z niej wylatuje. A poza tym Kropcia wymiotuje z wielką fantazją Jej największe dokonanie to: rozpoczęcie na stole, obrobiona ściana, stół, krzesło i podłoga, a następnie - w biegu - podłoga, potem skok na toaletkę i toaletka załatwiona od góry do dołu

Podobnie jest z moją Kubiśką, je, i je i potem zwraca :twisted:

ale i niewidoma Biśka potrafi mi pawia puść z samej góry dużego drapaka, no to wtedy ręce już mi opadają.

Anna61 pisze:
mb pisze: u nas Kropci zdarza się to od czasu do czasu, bo ona niekiedy je, jakby ktos mial jej odebrac jedzenie i wtedy wystarczy, żeby wskoczyła na krzesło, a już wszystko z niej wylatuje. A poza tym Kropcia wymiotuje z wielką fantazją Jej największe dokonanie to: rozpoczęcie na stole, obrobiona ściana, stół, krzesło i podłoga, a następnie - w biegu - podłoga, potem skok na toaletkę i toaletka załatwiona od góry do dołu

Podobnie jest z moją Kubiśką, je, i je i potem zwraca ale i niewidoma Biśka potrafi mi pawia puść z samej góry dużego drapaka, no to wtedy ręce już mi opadają.

To szkoła Kropci

mb pisze:Po zniszczeniu kuwety z pokoju przez spadający wazon, postanowiłam całkiem zlikwidować stanowisko kuwetowe w pokoju - tym bardziej, że Czaruś ostatnio rzadko z niego korzystał.
Tymczasem po likwidacji okazało się, że jest ono Czausiowi niezbędne i Czaruś z powodu jego braku zaczął robić kupki w kątach pokoju Teraz znowu kuweta stoi w pokoju, a Czaruś powrócił do robienia kupek w kuwetach w łazience

To jest prawdziwy Pan Kot!

Nie uchroniłam się przed spaniem na "wodnym materacu" i pod "wodną kołdrą" :wink:

Kanapa schła trzy doby :twisted:

Poza tym na zewnątrz prawie zima, a my nadal żyjemy przy otwartych drzwiach na taras, bo koty muszą przecież wychodzić.
I wchodzić.
I wychodzić.
I .... :twisted:

Po kilkunastu otwieraniach i zamykaniach co dwie minuty, wolę po prostu zostawić drzwi otwarte :smiech3:

Futrzaste wdrożyły zimny wychów :kotek:

Tak to jakoś jest,że koty zawsze chcą być tam gdzie ich nie ma :ryk:

Moje też tak mają tu...i tam....i tu i tam..... :roll:

Bagienka pisze:Futrzaste wdrożyły zimny wychów

Dzięki kotom obronię się przed grypą tej zimy

Annaa pisze:Tak to jakoś jest,że koty zawsze chcą być tam gdzie ich nie ma
Moje też tak mają tu...i tam....i tu i tam.....

I jeszcze za każdym razem muszą zastanawiać się przez chwilę, czy na pewno tego właśnie chcą :smiech3:

Jak już wiemy - Czaruś uwielbia się bawić. Właściwie bawi się cały czas, z przerwami na sen.
Niestety, w przypadku niektórych zabawek, Czaruś zachowuje się tak, jakby to były prawdziwe myszy i stara się rozerwać je na strzępy oraz zjeść :evil:

Dwa razy zakrztusił się niebezpiecznie strzępkami tkaniny, a raz zeżarł ogon takiej małej myszki futerkowej - pasek tkaniny, a na tym przyklejony pasek skórki czy ekoskórki.
Przy tym drugim przypadku o mało nie wylądowaliśmy u weta, jednak na szczęście Czarek wydalił ów ogon (ok. 3,5 cm) bez interwencji weterynaryjnej.

Po tych przygodach wyrzuciłam wszystkie zabawki, które mogłyby zachęcać do rozszarpywania i zakupiłam bardzo fajne, mięciutkie piłeczki oraz spore myszy z polaru - 8 cm mysz i 8 cm ogon.
Myszy te Czaruś po prostu ukochał :smiech3:

Spryskane kocimiętką stały się jego najulubieńszymi zabawkami.

To, że Czarek, trzymając je w pyszczku za ogon, wynosi na taras, aby się bawić nimi na zewnątrz, nie jest jeszcze niczym szczególnie zaskakującym.

Ale wymyślił sobie jeszcze taką zabawę, którą mnie jednak zaskoczył:
otwiera sobie przesuwane drzwi szafy w przedpokoju, przy samej ścianie, zanosi tam i ukrywa myszkę, a następnie zasuwa drzwi i odchodzi.
Po chwili wraca, odsuwa drzwi troszkę i poluje na myszkę, jakby była ona ukryta w swojej norce :ryk:

U mnie też koty obgryzają myszkom ogonki :twisted:

szczególnie Bunia taka była.

Jak ten Czaruś sobie radzi z drzwiami od szafy

, przecież to jest ciężar, u mnie koty nie dają rady temu przedsięwzięciu podołać.

Moja Chrupka tez odsuwa sobie drzwi szafy przesuwne w nocy i soi w czystej pościeli lub ciuchach :twisted:

Anna61 pisze:U mnie też koty obgryzają myszkom ogonki szczególnie Bunia taka była.

Jak ten Czaruś sobie radzi z drzwiami od szafy , przecież to jest ciężar, u mnie koty nie dają rady temu przedsięwzięciu podołać.

Te drzwi nie są bardzo ciężkie i bardzo łatwo się je przesuwa - niestety :evil:

Goyka pisze:Moja Chrupka tez odsuwa sobie drzwi szafy przesuwne w nocy i soi w czystej pościeli lub ciuchach

Jeśli dzięki odsuwaniu drzwi można spać w czystej pościeli lub w ciuchach ( :!:

), to co się dziwić, że kot odsuwa :lol:

mb pisze:
Goyka pisze:Moja Chrupka tez odsuwa sobie drzwi szafy przesuwne w nocy i soi w czystej pościeli lub ciuchach

Jeśli dzięki odsuwaniu drzwi można spać w czystej pościeli lub w ciuchach ( ), to co się dziwić, że kot odsuwa

Koty lubią spać na naszych rzeczach, my niekoniecznie. :wink:

Głaski dla Czarusia :1luvu:

Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Kto przegląda forum