Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 04, 2013 23:18 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Może warto mu endoskopię zrobić. Sprawdzić cały przełyk aż do żołądka. Może coś jest tam pod drodze nie tak. :(

Lula dostaje leki regulujące kwasowość żołądka i przestała wymiotować. Jak przerwiemy podawanie znów się zacznie.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw gru 05, 2013 0:36 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mziel52 pisze:Conva nie powinnaś mu dawać, mleko i żółtka to nie dla niego.

Od Twojego posta o Convie nie podaję go Staszkowi. W sobotę i niedzielę podawałam mu strzykawką papkę ryżowo-kurczakową, a w poniedziałek, wtorek i środę jadł sam... Nie jestem w domu 24/7 żeby podawać mu kleik co 2, a nawet 4h, nie mówiąc już o tym, że Staszka bardzo stresuje podawanie karmy strzykawką, najprawdopodobniej ze stresu po wizycie u weta wyszła mu trzecia powieka w sobotę.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Czw gru 05, 2013 0:40 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

aimesh pisze:
mziel52 pisze:Conva nie powinnaś mu dawać, mleko i żółtka to nie dla niego.

Od Twojego posta o Convie nie podaję go Staszkowi. W sobotę i niedzielę podawałam mu strzykawką papkę ryżowo-kurczakową, a w poniedziałek, wtorek i środę jadł sam... Nie jestem w domu 24/7 żeby podawać mu kleik co 2, a nawet 4h, nie mówiąc już o tym, że Staszka bardzo stresuje podawanie karmy strzykawką, najprawdopodobniej ze stresu po wizycie u weta wyszła mu trzecia powieka w sobotę.


Sama tak napisałaś, stąd moje podejrzenia, że przyczynił się do wymiotów.
Nie. 01.XII

-zerowy apetyt
-podanie przeciwwymiotnego podskórnie oraz RC Conv. Strzykawką
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw gru 05, 2013 0:55 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Faktycznie. Robiłam kopiuj-wklej, w niedzielę podawałam mu strzykawką ryż z kurczakiem. 'Biegnę' poprawić.

PS: Czy coś podanego w niedzielę mogło się przyczynić do wymiotów w nocy ze środy na czwartek? Czy ja czegoś nie rozumie? 8O (pytam bez ironii, nie chcę popełniać błędów)
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Czw gru 05, 2013 1:28 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Moim zdaniem błąd dietetyczny skutkuje nie tylko jednorazowym pawiem. Spróbuj przy chorej wątrobie najeść się kurczaka z KFC, a zobaczysz, ile dni potrwa dyskomfort.
Chodzi o to, że przy okazji pokarmowych rewolucji zmienia się wydzielanie soków trawiennych i w efekcie uszkadza się śluzówka, co powoduje podrażnienie. Przy niesprawnej wątrobie niewłaściwe jedzenie zatruwa organizm, co się odbija na samopoczuciu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw gru 05, 2013 10:33 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mziel52 pisze:Moim zdaniem błąd dietetyczny skutkuje nie tylko jednorazowym pawiem. Spróbuj przy chorej wątrobie najeść się kurczaka z KFC, a zobaczysz, ile dni potrwa dyskomfort.
Chodzi o to, że przy okazji pokarmowych rewolucji zmienia się wydzielanie soków trawiennych i w efekcie uszkadza się śluzówka, co powoduje podrażnienie. Przy niesprawnej wątrobie niewłaściwe jedzenie zatruwa organizm, co się odbija na samopoczuciu.

No dobrze, ale przy założeniu, że podałam Conva. ostatni raz w sobotę po południu, w niedzielę Staszek był na papce ryżowej podawanej strzykawką, a przez trzy następne dni jadł w miarę normalnie i czekał nad miską na jedzenie? W analogicznej, jak twierdzisz, sytuacji z fast foodem, gdyby zaszkodził mi kurczak z KFC, który spowodowałby wymioty po 5 dniach to w międzyczasie nie miałaby normalnego apetytu tylko zdychała z niestrawności...

Stąd uważam, że to jednak nie Conv. (chyba pisałam, że Staszek go nienawidzi i tak jak karmienie papką przez strzykawkę jest nieprzyjemne to podawanie mu Conva. to koszmar, często większość ląduje na futrze wokół pyszczka tworząc dredy. W ciągu dwóch miesięcy leczenia podałam mu w sumie dwie saszetki Conva. z czego spora część wylądowała w koszu bądź stworzyła dredy).

Co w takim razie? Od poniedziałku wieczorem podaję mu saszetki Applaws? Może to to, za dużo białka (11%), za mało tłuszczu (1-2%)?

Dzisiaj Staszek czekał na jedzenie, prosił się, miział. Podałam najpierw Applawsa, spił wodę skubnął fileta wielkości paznokcia i domagał się czegoś innego. Rozmroziłam papkę ryżowo-kurczakowo-rosołkową, powąchał i odszedł. Czeka teraz nad miską... :/
Ostatnio edytowano Czw gru 05, 2013 11:17 przez aimesh, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Czw gru 05, 2013 11:12 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Odpowiadałam na pytanie, nie odnosząc tego do konkretnej sytuacji Staszka. Coś może zaszkodzić, uszkodzić, i stan ten trwa jakiś czas. I tyle.
Te saszetki są ok, na zmianę z ryżową papką, którą by jadł sam. Pogadaj z lekarzem na temat niwelacji tych soków u Staszka podczas dłuższych przerw w jedzeniu, skoro ich nie możesz uniknąć. Może Famidyna, może Ultradiar. Nie musisz w tym celu zabierać ze sobą kota.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto gru 10, 2013 17:55 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Chyba mu się poprawia! :D

Śr. 04.XII

-apetyt dość dobry (Staszek czeka na jedzenie, ale jak dostanie (puszkę Applaws, którą uwielbia), poliże chwilę i czeka na coś -innego, jak dostanie coś innego sytuacja się powtarza, ale jednak podjada od czasu do czasu)
-podany środek przeciwwymiotny około 17:00
-wymioty około 22:30 (początkowo jedzenie, później torsje i albo niewielka ilość białej śliny albo brak jakiejkolwiek treści)

Czw. 05.XII

-apetyt dość dobry, ale tylko na puszki typu Applaws

Pt. 06.XII

-apetyt dość dobry, ale tylko na puszki typu Applaws

So. 07.XII

-wielokrotne torsje i wymioty, głównie śliną (białą lub lekko zażółconą)
-zerowy apetyt
-samopoczucie bardzo złe (siedzi w pozycji skulonej)
-wymioty po podaniu Ursocamu

Nie. 08. XII

-trochę lepsze samopoczucie
-lepszy apetyt
-brak wymiotów (podawane przeciwwymiotne)

Pon. 09.XII

-bardzo dobry apetyt
-duża ilość kału (mocny zapach, ale wygląd i konsystencja dobra)
-dobre samopoczucie

Wt. 10.XII

-bardzo dobry apetyt
-kał – dość dużo (połowa z tego co wczoraj), zapach mniej intensywny, konsystencja i kolor jak u zdrowego kota!
-dobre samopoczucie

Nie jestem optymistką w kwestii braku wymiotów, ale niezmiernie mnie cieszy normalny kał! Staszek jest na przeciwwymiotnych (metoclopramid, rano i wieczorem podskórnie), które obecnie nie powodują u niego braku łaknienia. Je rozmoczone kulki wątrobowe Hillsa, w ciągu dnia mieszam mu z puszką applaws z kurczakiem.

Co do Hillsa wątrobowego to wetka powiedziała mi, że karma wątrobowa ma odpowiednie proporcje białek do tłuszczów (mało białka więcej tłuszczu) i te białka, które są zawarte w karmie wątrobowej dodatkowo są wybrane pod kątem przyswajalności.

Takie tłumaczenie mnie przekonuje, ale zdaję sobie sprawę, że jednak Hills składowo idealny nie jest. Czy jest lepszej jakości karma specjalnie dla wątrobowców, bo nie wierzę, że sama jestem w stanie mu zrobić lepiej zbilansowaną karmę w domu więc jeżeli nie ma to będzie Hills na razie, a później się zobaczy czy uda się wrócić do lepszej karmy np Orijena.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Wto gru 10, 2013 18:14 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Wątrobowa przez jakiś czas mu nie powinna zaszkodzić, ważne, że mu się poprawia :ok: :ok: :ok:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro gru 11, 2013 15:36 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Staszek znowu dzisiaj zrobił ładną kupkę, szok ile mu się tam w tych jelitkach mieści! To już 3 dzień z rzędu!

Niestety nie wszystkie informacje dobre... Staszek sobie pokichuje :/ Dałam mu 4 krople Juvit C.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Śro gru 11, 2013 16:07 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

nie juwit jakistam tylko beta- glukan dla ludzi np http://www.doz.pl/apteka/p51570-Beta_Glukan_Farm_13__16_D_kapsulki_30_szt
1/5 lub 1/10 kapsułki do kapsułki zelowej (do zakupu na allegro) i tak 2 x dziennie
on potrzebuje wzmocnienia układu odpornosciowego

być moze będzie potrzebne cos jeszcze mocniejszego - na początek warto spróbować tego

zwróc uwagę na skład - w wielu produktach jest sporo witamin i pierwiastków sladowych - w produkcie dla kota ma byc ich jak najmniej, albo najlepiej wcale - beta glukan jest trudno przedawkować, witaminy dosyc łatwo wbrew ogólnej opinii
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro gru 11, 2013 16:29 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Też podaje beta:) u bezdomniaczkow i domowego Prazka bo zaczął mi kichac :| Beta jak zawsze się sprawdza najlepiej:) więc polecam spokojnie. Nasza Lula miała w poniedziałek mały zjazd przez miesiąc było ok. W sobotę podałam jej inną karmę niż zawsze no i się w poniedziałek w południe zaczęło:| wymioty fusiaste i bulgotanie w brzuchu. Znów dostaje Ranigast bo Famidyna ma za słabe działanie i do tego jeszcze jak nic nie pomylilam to Metoclopramid. Wszystko znów u Luli wraca do normy także jej zachowanie i apetyt. W aptece też można beta glukan kupić :)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro gru 11, 2013 16:40 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Juvit C stosowałam wcześniej po zaleceniu i konsultacji z wetami (kilkoma jeszcze będąc w Gdańsku), Beta glukan podawałam, ale dzisiaj nie mam (z tego co pamiętam po otwarciu trzeba w 3 tygodnie wypić) i oczywiście mogę kupić, ale jutro Staszek ma umówioną wizytę u weta, ma mieć pobieraną krew (profil wątrobowy) więc poczekam do jutra.

Staszek nie kicha od około 2h, a od rana kichał kilkanaście razy na godzinę i oddychał przez pyszczek, ale w sumie może to żadne przeziębienie tylko wstawił nos nie tam gdzie trzeba?
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Śro gru 11, 2013 20:09 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Właśnie, nie ma co od razu z armaty do muchy strzelać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro gru 11, 2013 20:34 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Od 14:00 kichnął może z dwa razy, ale mąż wspominał, że słyszał go jak kicha raz na jakiś czas już od kilku dni... może mamy paranoję, ale chyba rozumiecie po tym co przeszliśmy... Jutro go zbadają.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 58 gości