Wiem, że co chwila ktoś się ogłasza, że odda kotka w dobre ręce, więc nie będę pierwsza. I z pewnością nie ostatnia

Miesiąc temu przygarnęłam dwa kocurki, wtedy czteromiesięczne, teraz miesiąc starsze

Maluch jest odrobaczony, odpchlony i zaszczepiony. W najbliższym czasie jedzie do ciachnięcia (weterynarz stwierdził, że już się kwalifikuje). Aktualnie w ramach profilaktyki jest w trakcie kuracji przeciwgrzybiczej - sam nie ma zmian skórnych, ale prawdopodobnie jest nosicielem, bo zaraził moje koty

Kocurek jest trochę dziki - przyniosłam go z lasu. Złapał mnie na stopa


Z kotami się dogaduje, przed psem nie ucieka, nawet już sam przychodzi i nadstawia się do głaskania. Tylko nie lubi być noszony na rękach. Ale nie każdy kot to lubi. Ten musi mieć przestrzeń

Choć gdyby był sam w domu, ewentualnie tylko z jednym kotem, prawdopodobnie ucywilizowałby się szybciej. Teraz ma za dużo partnerów do zabawy (trochę tego zwierzyńca w domu mam). Jego brat, który trafił do domu bez zwierząt, chodzi za nowymi właścicielami krok w krok jak piesek.
Ten czasami próbuje, ale potem mu się przypomina, że na wszelki wypadek lepiej zachować dystans


Gdyby był ktoś zainteresowany puchatym towarzyszem indywidualistą dla siebie lub swojego kota/kotki, proszę o informację.
Oto zdjęcie tego cuda:
http://foto3.m.ocdn.eu/_m/751174754f0c1dd964bf17d897388e5f,6,19,0.jpg
Tak wyglądał miesiąc temu, aktualnych zdjęć jeszcze nie zgrałam do komputera, ale zainteresowanym z chęcią udostępnię.
Czekam na odzew.
Pozdrawiam
PS Marlon, bo ma cudne pucułowate policzki - jak Marlon Brando w "Ojcu chrzestnym"
