Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 30, 2013 16:04 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

No to dalej jest beznadziejnie :/

Pt. 29.XI

-wymioty około 13:00
-około 1:00 podana papka ryż z kurczakiem, zjadł również kilka kulek próbki RC suchej
-spał z nami w łóżku zrelaksowany

So. 30.XI

-wymioty (mała ilość śliny) około 10:00
-zauważyłam znaczne wystawanie trzeciej powieki (od strony noska, z dwóch stron), później powieka się schowała
-brak apetytu, około 12:30 podaliśmy mu około 10ml RC Conv (o konsystencji śmietany), później około 13:30 20ml RC Conv
-około 15:40 wymioty o konsystencji serowatej (przetrawiony RC Conv?)
-około 16:00 podany podskórnie lek przeciwwymiotny
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Sob lis 30, 2013 18:28 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Mam wrażenie, że gdybyś zamiast conva podała mu - jak rozumiem strzykawką - przetartego ryżowego kleiku z drobiowym gerberkiem, to by nie zwymiotował. Zobacz skład conva:
Mleko oraz produkty mleczarskie (białka mleka), oleje oraz tłuszcze, węglowodany (wyciąg słodowy), jaja oraz produkty pochodzące z jaj (suszone żółtko jaja), sole mineralne, produkty pochodzenia roślinnego.

Nie jest to najlepszy zestaw wątrobowy, choć ma odżywcze właściwości.
Twój kot nie ma torsji, tylko mdłości, gdy za rzadko i za mało je, a w przewodzie pokarmowym zbiera się żółć i soki żołądkowe.
Wystarczy podać ze 3 ml kleiku strzykawką, to trwa trzy sekundy, jedzenie z gerberkiem jest smaczne, a kota przestaje mdlić i nabiera ochoty do samodzielnego jedzenia. Przerwy miedzy posiłkami nie mogą być dłuższe niż 4-5 godzin.
Może skonsultuj z wetem podawanie mu jeszcze tego preparatu:
http://www.kuchniapupila.pl/pies/zdrowi ... 1065945119
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lis 30, 2013 21:47 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mziel52 pisze:Mam wrażenie, że gdybyś zamiast conva podała mu - jak rozumiem strzykawką - przetartego ryżowego kleiku z drobiowym gerberkiem, to by nie zwymiotował. Zobacz skład conva:
Mleko oraz produkty mleczarskie (białka mleka), oleje oraz tłuszcze, węglowodany (wyciąg słodowy), jaja oraz produkty pochodzące z jaj (suszone żółtko jaja), sole mineralne, produkty pochodzenia roślinnego.

Nie jest to najlepszy zestaw wątrobowy, choć ma odżywcze właściwości.
Twój kot nie ma torsji, tylko mdłości, gdy za rzadko i za mało je, a w przewodzie pokarmowym zbiera się żółć i soki żołądkowe.
Wystarczy podać ze 3 ml kleiku strzykawką, to trwa trzy sekundy, jedzenie z gerberkiem jest smaczne, a kota przestaje mdlić i nabiera ochoty do samodzielnego jedzenia. Przerwy miedzy posiłkami nie mogą być dłuższe niż 4-5 godzin.
Może skonsultuj z wetem podawanie mu jeszcze tego preparatu:
http://www.kuchniapupila.pl/pies/zdrowi ... 1065945119

Ok, testuję zbamiksowaną papkę zamiast Conva przez strzykawkę, teraz około 24:00 i rano. Oczywiście Staszek nic nie chce jeść, niby się łasi, niby czeka przy misce, a cokolwiek mu dam to powącha i odchodzi... :/
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Nie gru 01, 2013 0:09 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Nasza Lula tez wymiotowała a później nic nie jadła już. Nie otwieraliśmy kotki poszliśmy w stronę endoskopii.
w badaniu endoskopowym stwierdzono zmiany (silne) zapalenie w obrębie przełyku odcinek piersiowy,oraz wpustu do żołądka-poszerzenie wpustu. Czyli nie domyka jej się przez co to co wpada do żołądka jej wypada i są wymioty.

Mamy podawać leki zwiększające kurczliwość wpustu, leki regulujące kwasowość żołądka oraz leki zmniejszające wrażliwość błony śluzowej przewodu pokarmowego na działanie kwasu żołądkowego.

Codziennie rano i wieczorem dostaje te leki. I prawdopodobnie do końca życia, bo po każdym ich odstawieniu objawy wracały i Lula znów wymiotowała, a później nic tylko spała, zero jedzenia i picia. Teraz na lekach poprawa jest i kotka wraca do formy.

Może problem nie lezy tylko w tym :arrow: wada wrodzona przewodu żółciowego.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie gru 01, 2013 13:44 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

dokładnie tak, oprócz wady przewodu, moze byc przewlekły stan zapalny lub stan zapalny
może trzeba zająć się leczeniem stanu zapalnego - jestem z tym na bieżąco ostatnio :cry:
na takie rzeczy mozna działać miejscowo - czyli podawać leki "przepływające" przez układ pokarmowy a nie ogólnoustrojowe

i na rozum biorąc z mdłosciami - fakt, na wątrobe dieta wysokobiałakowa ale mięsna a nie mleczna
Karusia była i jest na mix mięsa gotowanego, teraz wlączamy też juz suche ale bezzbożowe i po malutku co dziennie
a było tak, że 5 ml na raz zmiksowanego mięcha z wodą to było za dużo na raz, za duzo na 5 godzin, to było po 2 ml :cry:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie gru 01, 2013 14:47 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Dzięki za informacje, wezmę je pod uwagę. Niestety bez poprawy u Staszka. Nic nie je. Do tego coraz trudniej jest mu podać tabletki, mniej nam ufa jest zestresowany... Zabieram się za robienie kociego rosołu coby mieć co mu wciskać do pyszczka :(
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Nie gru 01, 2013 15:12 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

No niestety, żywy organizm wymaga czasu na regenerację. Trzeba cierpliwie robić swoje i nie załamywać się sporadycznymi wymiotami, bo to jeszcze długo będzie się normować.
Apetyt odzyska, kiedy nie będzie go mdliło. Prowadzą do tego częste i małe posiłki z dodatkiem kleiku.
Mój rzygacz stale jest pilnowany, żeby nie miał przerw w jedzeniu. Raz dziennie przygotowuję gerberka z kleikiem, napełniam 2 strzykawki po 20 ml i w ciągu dnia go po troszku podkarmiam, po czym dojada już czym chce dalej. On też się wycwanił i stara się unikać karmienia (jeśli zje sam, to rzecz jasna nie dopycham go sztucznie). Strzykawkę warto mieć pod ręką w miejscach, gdzie kot przebywa wyluzowany z człowiekiem, ja mam koło kompa. Gdy kot przysypia gdzieś obok, bez problemu z zaskoczenia mu trzy łyki wciskam, zanim zdąży się zestresować. Ale wczoraj puścił mi niespodziewanego pawia. Odwrócił się podczas snu na plecki, w tym momencie chyba śliną się zakrztusił, zaczął odkasływać i przeszło mu to zaraz w odruch wymiotny.Było to jednak mechaniczne, a nie z powodu kwasu żołądkowego. Wkrótce dostał parę łyków kleju i po sprawie, bawił się jak wściekły i jadł swoje normalnie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 01, 2013 21:47 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Staszek zjadł właśnie ryż na rosołku kocim z piersią z kurczaka (pierś z kurczaka nie z rosołku więc bardzo wartościowa). Normalnie jak on je to życie staje się lepsze :) Oczywiście dałam mu niedużo. Był na strzykawkach od dwóch dni... skóra i kości z niego :/
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Nie gru 01, 2013 22:36 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Odbije sobie. Moja kotka po ponad półrocznym silnym bólu zębów schudła bardzo (wpychanie jedzenia do bolącego pyszczka tylko w ostateczności stosowałam), a teraz niestety znowu się z niej armata się zrobiła.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 01, 2013 23:45 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Po jedzeniu trochę skurczony siedział i znowu nic nie chciał nawet powąchać więc postanowiliśmy dać mu przeciwwymiotne. Po jakichś 15min od kłucia wyglądał tak:

Nie, nie jest martwy, tak się tylko rozciągnął ;D

Obrazek
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Wto gru 03, 2013 16:15 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Staszek je tylko ryż z kurczakiem na rosołku kocim, kupiłam mu saszetki Applaws i też mu wchodzi, nawet lepiej niż domowa papka - przygotowanie jedzenia domowego jest dość uciążliwe jednak, do tego ciężko jest to przechowywać. Zamroziłam kilka porcji, ale nie wiem czy to będzie jadalne...

Dzisiaj nie podaliśmy mu przeciwwymiotnego i jak na razie nie rzyga...
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Wto gru 03, 2013 16:58 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Ja osobno trzymam w lodówce przetarty ryż z marchwią. Łyżeczkę tego zagotowuję z odrobiną wody na patelence, dodaję gerberka z kurczaka mieszam i do strzykawki.
Jeśli trzymasz porcje mniej rozdrobnione, to wszystko razem chyba najlepiej nie tyle rozmrażać, co zagrzać z łyżką wody do stanu gorącego. Kot to uzna za świeżo ugotowane.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro gru 04, 2013 22:44 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Kolejne kilka dni z życia Staszka i naszego...

Nie. 01.XII

-zerowy apetyt
-podanie przeciwwymiotnego podskórnie oraz papka (ryż z kurczakiem) strzykawką

Pon. 02.XII – Wt. 03.XII

-poprawa apetytu i samopoczucia
-we wtorek oddany kał (lekki, średnio jasny, suchy)

Śr. 03.XII

-apetyt dość dobry (Staszek czeka na jedzenie, ale jak dostanie (puszkę Applaws, którą uwielbia), poliże chwilę i czeka na coś innego, jak dostanie coś innego sytuacja się powtarza, ale jednak podjada od czasu do czasu)
-podany środek przeciwwymiotny około 17:00
-wymioty około 22:30 (początkowo jedzenie, później torsje i albo niewielka ilość białej śliny albo brak jakiejkolwiek treści)

Idzie się załamać... :( Tak wiem, powiecie mi, że rekonwalescencja przewodu pokarmowego trwa bardzo długo (to samo mówi wetka), ale jak dla mnie to koło zamknięte: nie je lub wymiotuje => nie zdrowieje (a może nawet mu się pogarsza). Coś ewidentnie robię/robimy źle...

Jutro widzę się z wetką w ramach uzupełniania Zentonilu, będę się konsultować, mam nadzieję, że mnie nie zignoruje/zawiedzie.
Ostatnio edytowano Czw gru 05, 2013 0:56 przez aimesh, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Śro gru 04, 2013 22:50 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

O Jezu! Staszek wymiotuje będąc w kuwecie! 8O :cry:
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Śro gru 04, 2013 23:15 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Conva nie powinnaś mu dawać, mleko i żółtka to nie dla niego.
Gdybym mojemu kilka razy dziennie nie podawała odrobiny kleiku z marchwią, to też by podrzygiwał. W sumie, podzielone na małe porcje, zjada około 40 ml dziennie.
Ustal reżim i się go trzymaj, zamiast liczyć, że samo się poprawi. I nie załamuj się wymiotami.
Spytaj wetki, czy mu nie dodawać tego leku
http://vetamigo.home.pl/pl/p/ULTRADIAR- ... letek/1252
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 65 gości