Dzisiaj Dzień prezentów i Niespodzianek

więcej miłych chociaz i jedna była pełna grozy
Najpierw te miłe
Przyszła paczka od Avian a w środku jesooo ale skakałam z raości az mi mało dysk nie wyskoczył
Dziękuję Avianku
Dziewczyny jakie zimowe buty mam takie jak traperki i nie ślizgają bo już przetestowałam
latałam w nich po podwórku ,śmiałam sie na głos bo radość zawsze zywo okazuję
sąsiad obserwował i nie kumał o sooo choziii ,ale to jego problem
choćbym ze skarpy leciała na pysk to nogi nie skręcę w tych butach ,jesooo normalnie posiakac sie z radości można
Jaki świat możw być lepszy gdy Ludzie mają w polu widzenia innych Ludzi
komuś cos sie już nie przyda a inny ma radość

znam to uczucie bo tez lubie sie dzielić i radość też sprawia dzielenie sie z innymi a nie tylko dostawanie czegoś
Godzina koło 11tej zjawia sie Basia bo miała załatwianie w Ustroniu
Tu pożegnanie do wiosny a nagle zjawia sie Basia moja na chwilke ,ale samo przytulenie się dodaje kopa,przywiozła mi drewniany żwirek i ręczniki papierowe dla Jeża i pomelo i słodycze i polary dla Kotów na wymianę do budek i zrobionego przez Siebie fanta na bazarek alez cudo

jakie to delikatne taki pokrowiec na telefon jesooo ślicznota i jaki milutki w dotyku
Najważniejsze że przywiozła Siebie

taka chwila a radość ogromna była
A teraz masakra
gdzieś nagromadziły się u wylotu komina sadze ,nagle dym na całą wioskę i pali się
biegalismy z TŻ jak wariaci,myśli że zaraz będzie poważny pożar a ja juz myślałam o ewakuacji Kociastych,rozvolało mnie całe ciało z nerwów
zadzwoniliśmy do kolegi strażaka i zaraz obiecał przyjechać,opanowaliśmy na szczęście ten ogień
i znowu nie zaufałam swoim przeczuciom swojej intuicji
gdy wieczorem wczoraj wracałam od Dziczków to poczułam ogromny lęk że dom mi sie pali
wróciłam i wszystko ok i uśpiłam czujność a tu dzisiaj takie coś
dobrze że Mąż jeszcze był w domu ,teraz w pracy jest a ja ciągle czuwam coby się coś jeszcze nie tliło bo czasem lubi powrócić taki incydent niestety mimo że opanowane jest
zatargałam klatkę pod wiatę za stodołą w razie gdyby trzeba Koty ewakuowac w bezpieczne miejsce
reszta nie ma znaczenia,dla mnie najważniejsze są istoty żywe nie materialne dobra
mam nadzieję jednak że to koniec że już wszystko ok
Mrożno bardzo u nas jest,wstrętna pogoda
poleciałam dzisiaj nasypać jedzenia Kotu z centrum,znowu siedział na ławce na przystanku a potem sie łasił do podróżnych

ma obróżkę na szyi nie wiem czy to czyjśc kot czy ktoś wywalił i zostawił Go tam na przystanku
Starsza Pani przystanęła i dała mu kawałek kiełbasy ze swoich zakupów
strasznie mi leży na sercu ten Kotek
