Życie bez Myszoneczka i bez Kuny...

cudne kociaki

CoToMa pisze:Przyznaj się, że sama sie nimi bawisz.
A biednym koteczkom żałujesz

A żałuję, bo jak Mru rozszarpał na strzępy strusie pióra osadzone w bambusie (nie zdołałam ich ocalić, bo musiałabym wyrwać mu je razem z zębami), którymi moje ucywilizowane koty bawiły się kilka lat, nerwy mi puściły :oops:

Na szafie leżą jeszcze dwie ważki, Bird i Cat Dancer - jakbym nie upilnowała to mru zjadłby je razem ze stalowa linką :mrgreen:

Amica pisze:
CoToMa pisze:Przyznaj się, że sama sie nimi bawisz.
A biednym koteczkom żałujesz

A żałuję, bo jak Mru rozszarpał na strzępy strusie pióra osadzone w bambusie (nie zdołałam ich ocalić, bo musiałabym wyrwać mu je razem z zębami), którymi moje ucywilizowane koty bawiły się kilka lat, nerwy mi puściły
Na szafie leżą jeszcze dwie ważki, Bird i Cat Dancer - jakbym nie upilnowała to mru zjadłby je razem ze stalowa linką

A czy Mru jest na pewno kotem?
Bo może jednak to jakiś predator? :twisted:

Maria Szczyglińska pisze::1luvu: cudne kociaki

Cudne jak cudne, ale jakie mają paskudne charakterki :twisted:

Dzisiaj w nocy na mojej głowie wylądowały gazety, sprawczynią znowu była Szyszka.
Przygarnęłam ją z dobrego serca, a ona tak się odwdzięcza. :roll:

To miałas szczęście ze przeżyłaś. Zmyślne te Twoje kotecki. Jak nic wypadnie Ci spisać testament.
U mnie psy nie wchodzą na kanapy i fotele, ale poprzednikowi Egonowi ojcu Igora raz pozwoliłam i zawsze wchodził na tapczan w czasie naszej nieobecności. Nigdy na tym nie został przyłapany ale miejsce było zawsze ciepłe. Nad tapczanem wisiała półka z ksiązkami i pewnego razu pod cężarem spadła na Egone jak tam leżał a my byliśmy w pracy. NIgdy do końca zycia nie wszedł już na żaden tapczan i fotel. MIał szczęście że go nie zabiło albo połamało.

CoToMa pisze:A czy Mru jest na pewno kotem?

Wygląda jak kot, ale kto go tam wie.
Chudy jest strasznie, z jedzeniem za nim chodzę i proszę, żeby raczył coś skubnąć, ale siłę i sprawność fizyczną ma niespotykaną. Do psot i zabawy jest pierwszy, nie był jeszcze tylko na żyrandolu :mrgreen:

za 2 dni Dzien Czarnego Kota :1luvu:

czy na tym watku jakies Czarnidelko bedzie swietowalo?

puk, puk!!

czy jest tu jakis czarny kot? Czy ktos tu dzis swietuje?
Jesli tak to :piwa:

pije za zdrowko czarnidelka :1luvu:

Od 2 tygodni wysyłam do Ciebie obiecaną paczkę. Teraz mam etap poszukiwania odpowiedniego opakowania. Czyli jest już bliżej efektu końcowego. W tym tygodniu muszę połączyć dwa procesy: znaleźć pudełko i zanieść na pocztę. I znaleźć chwilę czasu. OMG...

Tylko przez przypadek nie zapakuj mi kota :mrgreen:

CoToMa pisze:Tylko przez przypadek nie zapakuj mi kota

a kto Ci powiedzial, ze jesli tak by sie stalo, ze to przez przypadek bedzie a nie celowe dzialanie? :wink:

nie potrafie pisac pieknych zyczen ani kartek cudnych robic, ale za to przesylam najslodsze, najgoretsze swiateczke buziaki dla kociastych :* :* :* :* wraz z ludzka sluzba

Zobaczcie jakie piękne ciasto mi wyrosło :mrgreen:

Z "piórami"? :mrgreen:

Raczej z kłakami

Życie bez Myszoneczka i bez Kuny...

Kto przegląda forum