Beeju, Guree, Natalia i Kacperek [*] część II - smutno...

jeśli ktoś jeszcze nie głosował, to zapraszam - dzisiaj ostatni dzień głosowania na kocie brzuszki viewtopic.php?f=20&t=158060 :ok:

charm pisze: masakra jakaś

na szczęście dzisiaj temperatura dodatnia, do tego strój miałam sportowy, wygodne buty, itd, tylko plecak ciężki, ale i tak lekko irytujące, że zamiast dojechać do domu dojechałam 5km bliżej...

No,byłam taka wpieniona jak nie wiem
Wszystko mnie bolało od tego mrozu,myślałam,ze się rozłoże wtedy,ale całe szczęście nie
Jak przyjechał w końcu jakiś autobus usiadłam prawie na grzejniku
A jak Ty z ciężkim plecakiem szłaś to już w ogóle

O raju, powieści grozy

Ja powiem Wam kompletnie już sobie nie wyobrażam bez auta :oops:

Kiedyś mnóstwo dojeżdżałam kilka miast dalej, np. na studia do Gliwic, do pracy w Chorzowie.
Teraz bez auta jak bez ręki

Oj psiamko,powiem CI,ze u nas tak samo teraz
Bez auta jak bez ręki
Wszak ja nie mam prawa jazdy,ale weź teraz na większe zakupy ,czy gdzieśkolwiek jechać z młodym to udręka

Myszolandia pisze:
charm pisze: masakra jakaś

na szczęście dzisiaj temperatura dodatnia, do tego strój miałam sportowy, wygodne buty, itd, tylko plecak ciężki, ale i tak lekko irytujące, że zamiast dojechać do domu dojechałam 5km bliżej...

No,byłam taka wpieniona jak nie wiem
Wszystko mnie bolało od tego mrozu,myślałam,ze się rozłoże wtedy,ale całe szczęście nie
Jak przyjechał w końcu jakiś autobus usiadłam prawie na grzejniku
A jak Ty z ciężkim plecakiem szłaś to już w ogóle

z tym plecakiem, to przyzwyczajona jestem

ogólnie od jakiegoś czasu poruszam się z czymś takim http://camrock.pl/camrock-z10-simple,60.html

no, najlżejsze to nie jest.... :roll:

tzn sam plecak leciutki, ale w środku mam portfel, kindla, kosmetyczkę (taką dwustronną, z jednej "materiały higieniczne" itd, a z drugiej wszystko co bywa niezbędne, pilnik do paznokci, kombinerki, taśmę izolacyjną, kabel do telefonu, itd)

do tego malutka apteczka (ale koc termiczny, rękawiczki i maseczka do sztucznego oddychania się znalazły :mrgreen:

)
okulary, jakiś balsam do ust, miniaturka kremu do rąk, kalendarz, i to chyba większość jednej części wyposażenia

(zaliczam się do ponoć bardzo wąskiej grupy kobiet, która ma w torebce ma zawsze porządek... :ryk:

)

no i do tego lustrzanka, tj body + sigma 18-125 + stałoogniskowa 50-ka pentaxa + zapasowe akumulatorki...

i jeszcze parę drobiazgów ;-)

w sumie, to chyba faktycznie jest co nosić

bez auta faktycznie jak bez ręki, ale nie chcemy na razie kupować drugiego, a jednak ważniejsze jest dowiezienie materiałów na budowę itd, więc postanowiliśmy jakoś sobie na razie radzić...

jak tż wrócił do domu, to wysłuchałam, że jestem uparta, itd, że miałam do mnie zadzwonić, że by od razu przyjechał, itd... ale nie było jakoś bardzo zimno, a spacerek w sumie dobrze mi zrobił - spaliłam trochę dzisiejszego obiadu :ryk:

(no dobra, malutkie trochę, bo żeby spalić dzisiejszy obiad, to chyba powinnam pieszo z Katowic tu przyjść :ryk:

)

łoooooo, a ja myslałam, że duzo w torebce noszę :twisted:

Statyw i aparat codzienie masz ze sobą czy to wyjątkowo ?
bo jakos mi do profesji nie pasuje :mrgreen:

psiama pisze:łoooooo, a ja myslałam, że duzo w torebce noszę
Statyw i aparat codzienie masz ze sobą czy to wyjątkowo ?
bo jakos mi do profesji nie pasuje

statywu nie było na liście :p

i mojego statywu nie upchnęłabym do plecaka nawet siłą :lol:

statyw ma oddzielny pokrowiec, ale go nie noszę na co dzień, tylko jak jadę gdzieś, gdzie będę robić zdjęcia

ale aparat na co dzień noszę

za dużo razy żałowałam, że nie mam przy sobie aparatu, więc teraz ewentualnie narzekam na wagę plecaka

charm pisze:
psiama pisze:łoooooo, a ja myslałam, że duzo w torebce noszę
Statyw i aparat codzienie masz ze sobą czy to wyjątkowo ?
bo jakos mi do profesji nie pasuje
statywu nie było na liście :p
i mojego statywu nie upchnęłabym do plecaka nawet siłą
statyw ma oddzielny pokrowiec, ale go nie noszę na co dzień, tylko jak jadę gdzieś, gdzie będę robić zdjęcia
ale aparat na co dzień noszę
za dużo razy żałowałam, że nie mam przy sobie aparatu, więc teraz ewentualnie narzekam na wagę plecaka

lepiej dźwigać i narzekać, niż narzekać, ze się nie dźwigało :mrgreen:

bo jak coś wyjątkowego umknie to już sie nie powtórzy

mir.ka pisze:
charm pisze:
psiama pisze:łoooooo, a ja myslałam, że duzo w torebce noszę
Statyw i aparat codzienie masz ze sobą czy to wyjątkowo ?
bo jakos mi do profesji nie pasuje
statywu nie było na liście :p
i mojego statywu nie upchnęłabym do plecaka nawet siłą
statyw ma oddzielny pokrowiec, ale go nie noszę na co dzień, tylko jak jadę gdzieś, gdzie będę robić zdjęcia
ale aparat na co dzień noszę
za dużo razy żałowałam, że nie mam przy sobie aparatu, więc teraz ewentualnie narzekam na wagę plecaka

lepiej dźwigać i narzekać, niż narzekać, ze się nie dźwigało
bo jak coś wyjątkowego umknie to już sie nie powtórzy

dokładnie! aparat noszę na co dzień odkąd jakiś czas temu czekałam na tżta... trzy stawy, jesienne drzewa i piękny zachód słońca.... cudowne światło, kolory... a ja bez aparatu.... :cry: