Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 29, 2013 23:05 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

A Łaciaty nadal tak dużo je? I w ogóle nie wykazuje chęci do zabawy, np. gonienia za sznurkiem czy za piłeczką?

nigna pisze: Sama znam jednak co najmniej 2 koty , których życie było dośc intensywne i pozostały pełne energii do końca... (jeden niedawno przeszedł za tęczowy most w wieku 5-6 lat)


Oj, to strasznie przykre :( Co się stało, że tak młody kot odszedł?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 29, 2013 23:19 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

A tak w ogóle, to nie powinny być juz wykastrowane oba koty, bo czasami może się zdarzyć wpadka i co będzie kociakami?
Przecież one są juz duże, to nie są kocięta :roll:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 29, 2013 23:56 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

Witam;)
Aż musiałam sie zalogowac czytajac ten wątek, mimo, iż siedze na forum jakiś czas, zawsze czytywałam i podglądałam Wasze kociaki i historie:)
Chce powiedzieć, że Łaciaty to super kociack z tego co widze i wielkie brawa dla nigna za to, że uratowała chłopaka przed mrozem i nadchodząca zimą, na pewno jest mu u niej dobrze. Wracając jednak do tematu jest mi bardzo przykro i dziwie się wszystkim dogryzającym tutaj nignie Paniom. Skoro wszystkie najmądrzejsze co do karmienia, sterylizacji, wychowania kota to czemu własciwie go nie zabrałyscie do siebie? Po co te zgryźliwe komentarze co nigna potrafi a czego nie? Dziewczyna okazała dobre serce wobec zwierzaka, co jak wiemy w dzisiejszych czasach nie jest powszechne, a Wy jedyne co potraficie to pouczac i dodawac internetowo ironiczne komentarze. Czemu zamiast ganić ją o złe żywienie, nie zaproponujecie pomocy i nie wyslecie puszki dobrej karmy?
Co ma na celu najeżdżanie na tą dziewczyne, która jedyne co zrobila to URATOWAŁA kota, na którym Wam tak zależy, czyż nie? Co jest ważniejsze ciepły, bezpieczny dom czy wymądrzanie sie kto jest najmądrzejszy i ile kotów wychował? Jest mi przykro, bo nie wiem do czego to forum i ta dyskusja zmierza, czy do pomocy kociakom czy do wymądrzania się i chęci bycia wszechwiedzącą formuową nauczycielka. Jeśli macie jakies rady i sugestie można je wypowiedzieć w sposób przyjazny, bo nie jesteśmy wrogami i powinniśmy sobie pomagać, mając wspólny cel. Zastanówcie się drogie Panie co zatem chcecie osiągnąć? Bo nigna może już nigdy nie zdecyduje sie na DT jakiegoś kociaka tu z forum, bo będzie wiedziała,że czekają na nią Wasze nagonki, dziwne pytania i pouczanie.

Pozdrawiam :)

Nigna dla mnie jestes wielka;)

Edzia92

 
Posty: 1
Od: Pt lis 29, 2013 23:37

Post » Sob lis 30, 2013 0:01 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

anna57 : To chyba całkiem logiczne że kot starszy nie będzie pałał energią ... . Jeszcze nie widziałam żadnego staruszka który miałby ohote na harce non stop. Pisaliście że kot DORASTA i zaczyna być leniwy. Jak dla mnie kot w wieku 5 lat jest dorosły. I o takich piszę,kot na starość chce mieć spokój :) Dla mnie 6 miesięczny kociak to jeszcze dziecko... nie mam zamiaru jej na razie sterylizowana( nie słyszałam o kastracji kotki...) . Wysterylizuje po pierwszej rui. Taka jest moja decyzja po konsultacji z weterynarzem któremu ufam, a Pani weterynarz ma staż ogromny. Łaciaty nie był ciachany bo nie było takiej potrzeby gdyż miał mieć 7 miesięcy. A był całkowicie niedojrzały Teraz okazało się że kot ma prawie rok, więc za niedługo będę pewnie z nim szła. Koty są pod stałą obserwacją. Łaciaty nie znaczy, nie śmierdzi. Luna nie ma żadnych oznak rui. Miałam pisać na dniach żeby ktoś mi polecil gdzie można Łaciatego ciachnąć

Nawiasem proponuje zakończyć dyskusje. Bo ona do niczego nie prowadzi. Każdy ma swoje doświadczenia z kotami ;) I nie uważam się za specjalistkę. Po prostu wyrażam moje poglądy.
Przyznaje się że karmiłam kota whiskasem, mimo że doskonale wiedziałam że to chemia. Poszłam po najniższej lini oporu bo moja kotka nigdy z tym problemów nie miała bo jadła to od małego... teraz zmieniłam podejście, i dziękuje za otworzenie oczu. Ale dyskusja o tym czy koty będą leniwe jak będą dorosłe czy nie jest bez sensu.

Bungo: Łaciaty wstaje z łóżka w sumie tylko jak Luna postanowi na niego zapolować , albo jak ktoś idzie do kuchni :D Od razu przybiega i się łasi żeby dostać jedzenie... Myszki na sznureczku się boi, ostatnio zrobił krok do przodu bo próbował ją na siedząco łapać. Jak zabawka leży na ziemi czasami przyjdzie i ją pacnie. Ale tak to raczej śpi.. Je strasznie dużo, teraz zabrałam im suche, tak jak moja dzieli sobie porcje na 2-3 razy tak on zje wszystko co mu się do miski włoży... Zero dna. Na prawdę musiałby chyba dostać całą dużą puszkę na raz żeby się zatkał :D To była kotka mojej kuzynki... Nie widziałam jeszcze tak ślicznego dachowca.. Była caluśka biała, szczuplutka, jak kot orientalny. Niestety miała też wieczne ADHD , nawet gdy dorosła i pakowała się w kłopoty... Mieszkali na 4 piętrze, kotki było wszędzie pełno i niestety wymknęła się przez balkon i najprawdopodobniej skoczyła. Najgorsze że musiała przejść na balkon sąsiadów od razu.. Szukali jej potem, no i znaleźli na dole... Jak była mała potrafiła im przez okno uchylone wyjść... Niestety balkon nie zabezpieczony był, ja teraz sama balkonu nie otwieram wcale, mając na uwadze te wydarzenia...

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Sob lis 30, 2013 0:13 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

1.Wycinanie narządów płciowych u zwierząt to ogólnie mówiąc kastracja, niezależnie od płci. Sterylizacja to podwiązanie jajowodów.
2. Kot 5 letni to nie staruszek, to młody kot.

Edit. Twoja pani wet to z Jeleniej Góry jest?
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 30, 2013 0:40 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

nigna pisze: Dla mnie 6 miesięczny kociak to jeszcze dziecko... nie mam zamiaru jej na razie sterylizowana( nie słyszałam o kastracji kotki...) . Wysterylizuje po pierwszej rui. Taka jest moja decyzja po konsultacji z weterynarzem któremu ufam, a Pani weterynarz ma staż ogromny. Łaciaty nie był ciachany bo nie było takiej potrzeby gdyż miał mieć 7 miesięcy. A był całkowicie niedojrzały Teraz okazało się że kot ma prawie rok, więc za niedługo będę pewnie z nim szła. Koty są pod stałą obserwacją. Łaciaty nie znaczy, nie śmierdzi. Luna nie ma żadnych oznak rui. Miałam pisać na dniach żeby ktoś mi polecil gdzie można Łaciatego ciachnąć

Odniosę się najpierw do tej wypowiedzi.
Kastracja to usunięcie narządów rozrodczych - u kocurka usunięcie jader, u kotki macicy i jajników.
Sterylizacja to ubezpłodnienie czyli u kocura przecięcie lub podwiązanie nasieniowodów, u kotki usunięcie samych jajników.
To jest definicja lekarska, jednak tak ogólnie przyjęte jest określanie, że kota się kastruje, a kotkę sterylizuje.
Pierwsza opcja raz nie pozwala na rozmnażanie, dwa eliminuje lub znacznie ogranicza wiele problemów i chorób hormonozależnych czyli ropomacicze, guzy listwy mlecznej i permanentne ruje u dziewczyn oraz problem znaczenia i smrodu moczu u kocurów. (nie wiem czy koty są podatne na problemy z prostatą i nowotwory jąder). W tej chwili chyba głównie tego typu zabiegi są przeprowadzane.
Drugi zabieg eliminuje tylko niechciane potomstwo, natomiast pozostaje problem rujki u kotki (czasami trwającej wiele tygodni lub z krótkimi przerwami, co prowadzi do wyniszczenia organizmu), kotki w rujce też często znaczą teren. U kocurów w żaden sposób nie redukuje zachowań terytorialnych czyli znaczenia i agresji na własnym terytorium.

Piszesz, ze koty są obserwowane...
Czasami pierwsza rujka u kotki przechodzi zupełnie bezobjawowo, co nie znaczy, że kotka nie jest już płodna, pół roku to już czas gdy może już zaciążyć (sterylizowałam już koteczkę 5-cio miesięczną w połowie ciąży :( )

Coraz więcej weterynarzy preferuje sterylizacje, a fachowo kastracje kotki przed pierwsza rujką co przede wszystkim redukuje praktycznie do zera hormonozależne nowotwory listwy mlecznej.

nigna pisze:Łaciaty wstaje z łóżka w sumie tylko jak Luna postanowi na niego zapolować , albo jak ktoś idzie do kuchni :D Od razu przybiega i się łasi żeby dostać jedzenie... Myszki na sznureczku się boi, ostatnio zrobił krok do przodu bo próbował ją na siedząco łapać. Jak zabawka leży na ziemi czasami przyjdzie i ją pacnie. Ale tak to raczej śpi..


U kota w tym wieku mocno by mnie zaniepokoiło takie zachowanie. Zrobiłabym chociaż podstawowe badania krwi - morfologie i biochemie - w kierunku nerek, wątroby i cukru i może EKG serducha?. Nie jest normalne by kot w tym wieku nie wykazywał aktywności. Stres już powinien odespać.

nigna pisze:To była kotka mojej kuzynki... Nie widziałam jeszcze tak ślicznego dachowca.. Była caluśka biała, szczuplutka, jak kot orientalny. Niestety miała też wieczne ADHD , nawet gdy dorosła i pakowała się w kłopoty... Mieszkali na 4 piętrze, kotki było wszędzie pełno i niestety wymknęła się przez balkon i najprawdopodobniej skoczyła. Najgorsze że musiała przejść na balkon sąsiadów od razu.. Szukali jej potem, no i znaleźli na dole... Jak była mała potrafiła im przez okno uchylone wyjść... Niestety balkon nie zabezpieczony był, ja teraz sama balkonu nie otwieram wcale, mając na uwadze te wydarzenia...

I właśnie dlatego większość osób szukających nowych domów dla porzuconych kotów tak nalega na zabezpieczenie okien i balkonów...
To nie ona pakowała się w kłopoty, to jej opiekunowie nie potrafili przewidzieć co grozi kotu spadającemu z 4 pietra. Wina za śmierć tej koteczki jest tylko i wyłącznie po ich stronie :(
Zabezpieczenie to wydatek jednorazowy i wcale nie tak wielki, zwraca sie natychmiast w komfortowej możliwości wietrzenia mieszkania, ze nie wspomnę o kosztach wet jeśli kot przeżyje i opiekunowie będą chcieli go ratować po upadku z wysokości.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13602
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob lis 30, 2013 10:55 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

Dzień dobry, Nigna dzień dobry, TŻ Nigny dzień dobry, dzień dobry Lunko i Łaciatku!
Mój dzień zaczyna się od myślenia jak się maja koty i zastanawiania, co jeszcze możemy zrobić, gdzie domu dla Łaciatka szukać.
W poniedziałek zadzwonię do wszystkich lokalnych gazet i postaram się zamieścić ogłoszenia.
Natomiast w kwestii kastracji Łaciatego- ja nieodmiennie polecam dr Janusza Bieżyńskiego. Znakomity chirurg, ciachał moje trzy dziewczyny i Micia, sprawnie, szybko, bez komplikacji. Przyjmował na Klinikach UP (nie wiem, czy nadal), ale ma też prywatną praktykę. Na Klinikach trzeba się było wcześniej umawiać.
Głaski dla Wszystkich!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19004
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lis 30, 2013 10:58 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Nigna :1luvu: dała Łaciatkowi rzecz bezcenną - szansę na bezpieczne doczekanie stałego domu. Nieustannie jestem Jej za to wdzięczna, bo los tego kota bardzo mnie obchodzi, choć niewiele mogę mu pomóc. Myślę, że uwagi, które mogą wydawać się uszczypliwe, lub nawet złośliwe, biorą się z troski o kota, a także z licznych, nieraz przykrych doświadczeń osób, które niejednego kota już miały. Zawsze przyznaję się bez bicia, że zanim trafiłam na forum, jako stara już baba, opiekowałam się kotami na poziomie grubo poniżej wszelkich standardów :oops: . Po prostu nie ich nie znałam, ale grzecznie słuchałam bardziej doświadczonych, jak się okazało, z korzyścią dla moich i dokarmianych kotów. Inna rzecz, że na forum pojawiłam się jako osoba jednokocia, a teraz mam trzy, nie licząc minionych tymczasów i dokarmianych bezdomniaków :roll:

A zachowanie Łatka faktycznie jest nietypowe. To, że nie umie się bawić, można jeszcze wytłumaczyć - być może w poprzednim domu nikt go tego nie nauczył, może też był karcony za zbytnią aktywność. Ale przesypianie całego dnia u tak młodego kota może budzić niepokój, bo przyczyną raczej nie może być otyłość. 4-kilogramowy kot, nawet liczący sobie 1 rok, nie jest chorobliwie gruby i ta waga nie powinna mu przeszkadzać w normalnej aktywności. Mój 10-letni Bungo waży ponad 6 kg i bez trudu wskakuje na półki, szaleńczo biega za laserkiem i urządza gonitwy z najmłodszą Zulejką.
Może faktycznie dobrze by było zrobić mu choćby podstawowe badania i test na Felv? O ile wiem, Czitka ma sponsora, który zaoferował wsparcie finansowe na kastrację, więc może sfinansuje także te badania.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 30, 2013 11:24 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

O proszę , zawsze całe życie słyszałam słowo "starylizacka kotki". Z tego co wiem to moja kotka nawet miała taki zabieg robiony i było nim usuniecie macicy... zapamiętam :)
Pani weterynarz jest z Jeleniej.

Co do zachowania Łaciatego to chyba wystraszył się igły i postanowił pokazać w nocy że wszystko z nim ok.. Od 5 ganiał za Luną , i wszystko byłoby pięknie jakby nie to że Luna panikuje i gdy Łaciaty zbliży się do niej/ dotknie łapkami, zaczyna się okropny wrzask na całe osiedle... Pomijam fakt że każdy taki wrzask mnie budzi ale zaczynam się martwić czy nikt skargi nie złoży. Kocica była tak zbulwersowana, że gdy wzięłam ją na łóżko żeby się w końcu uciszyła i zasnęła zaczęła ze mną bardzo głośno dyskutować ... A Łaciaty ? W czasie kiedy Luna była na łóżku postanowił zwiedzić biurko , tyle że wskoczył w takim miejscu że stał tam kubek, złapał się go i runął z nim na ziemie... Ulubiony kubek chłopaka się rozleciał w drobny mak. Ironią jest to że nauczona doświadczeniami zawsze przed snem sprzątam naczynia z "niebezpiecznych miejsc".. Tego że ktoś sięgnie kubek który stał daleko od krawędzi biurka, przy samych kolumnach się nie spodziwawałam ; o

Byc może on prowadzi po prostu nocny tryb życia, tyle że nigdy tego nie słyszeliśmy... Dzisiaj nie dało się nie słyszeć ;/

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Sob lis 30, 2013 11:39 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

Wiele kotów, zwłaszcza tych, które maja za sobą bezdomność, prowadzi nocny tryb życia. Moje w nocy już nie rozrabiają, ale o tym, że były aktywne świadczą puste miski i pełna kuweta :wink: Ale dawno temu w środku nocy obudził mnie łomot spadającej z najwyższej półki doniczki z kwiatkiem. To moja młodziutka jeszcze Lusieńka sprawdzała, jak wygląda spadający kwiatek :twisted: Ochrzan zaś dostał Bungo, który przybiegł obejrzeć miejsce katastrofy, bo Luśka przytomnie zwiała, a ja z kolei byłam zbyt nieprzytomna, by logicznie myśleć. Po tym incydencie wszystkie bibeloty i kwiatki zostały pochowane, ale już dawno wróciły na swoje miejsce, bo kotki się ucywilizowały.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 30, 2013 11:44 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

Bungo: Ja juz moje kwiatki poprzestawiałam w bezpieczne miejsca bo jedną doniczke straciłam :D Lunka zobaczyła robaczka za oknem i postanowiła go za wszelką cene złapać... Teraz na parapecie stoi tylko plastik. A kwiatek który rozbiła tymczasowo zasadziłam w szklance... O dziwo chyba mu się tam dobrze rośnie :D A ceramiczne doniczki są w miejscach(mam nadzieje) nie do ruszenia :D jednak każdy kot musi w swoim życiu coś zdewastować...

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Sob lis 30, 2013 12:11 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

Łaciatego obserwowałam z bliska krótko, tydzień , może 10 dni. Ale zauważyłam jedno: on jest grzeczny :1luvu: Upierdliwy, jeżeli chodzi o domaganie się kolejnej miski, ale ogólnie bardzo zdyscyplinowany. Wiedział, że czegoś nie wolno. Najsmutniejsze, że nie wolno było wejść do domu, rozumiał, że musi się cofnąć :( Minkę miał smutną i przepraszającą, że próbował. Ogonek pod siebie i oddalał się do swojego azylowego pudła. Pewnie jest mu bardzo przykro, że rozbił ten kubek :(
To jest kochany, czujący i myślący kocurek. Ktoś, kto Łaciatka przytuli na zawsze już do serca, nigdy nie będzie tego żałował, a wprost przeciwnie, Łatek to jest balsamiczne, kochane, porzucone przez złych ludzi zwierzątko, spokojnie czeka na swojego Człowieka, którego pokocha miłością wielką i najprawdziwszą :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19004
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lis 30, 2013 12:42 Re: Łaciaty-proludzki, prokoci, czysty, zdrowy, piękny, szuk

czitka pisze:(...)
To jest kochany, czujący i myślący kocurek. Ktoś, kto Łaciatka przytuli na zawsze już do serca, nigdy nie będzie tego żałował, a wprost przeciwnie, Łatek to jest balsamiczne, kochane, porzucone przez złych ludzi zwierzątko, spokojnie czeka na swojego Człowieka, którego pokocha miłością wielką i najprawdziwszą :1luvu:

Czitka, pięknie opisałaś Łaciatego.

Co do zachowania. Zrobiłabym Mu na wszelki wypadek wszystkie badania, bo kota nie znamy. Nie wiemy skąd pochodzi, co przeżył, czy np te biegunki wynikają tylko z nietolerancji Whiskas'a czy jest inny powód. Dla świętego spokoju. Tak by wiedzieć od czego zaczynamy. Tak ja bym postąpiła. No i przed kastracją też byłoby to wskazane.
Ale.
Może lenistwo Łaciatego wynika po prostu z Jego charakteru?
Pusiek, którego miałam na tymczasie przesypiał chyba 32godziny w ciągu doby :roll: Jedyną Jego aktywnością były biegi do miski i jeden dziennie 10-minutowy zryw z piłeczką. A to był młody kot. On lubił się uwalić obok człowieka i nic innego do szczęścia Mu nie było trzeba. Z opowiadań Łaciaty trochę mi Go przypomina.

Nieustannie trzymam za Niego kciuki i też myślę o Nim codziennie :ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lis 30, 2013 16:44 Re: Łaciaty w DT .Bardzo tęskni za własnym domem....

Ktoś coś mówił o uwalaniu się przy człowieku :D ?
Obrazek
Obrazek

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Sob lis 30, 2013 17:08 Re: Łaciaty w DT .Bardzo tęskni za własnym domem....

Miodzio :1luvu: A jaki on bielutki i czyściutki :P
A do jakiej części ciała się przytula? :mrgreen: :ryk:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19004
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 61 gości