ŚLEPACZKI CZ.VII -DO ZAMKNIĘCIA. dziękujemy

Joako pisze:Czy ktoś pamięta o Blusi? Przypomnimy się.

Zdjęcia fatalne, ale nie mam aparatu fotograficznego, jeśli w weekend nie odwiedzi nas ciocia, to w poniedziałek pożyczy aparat i Blusia będzie miała sesję.
Uszka nadal brzydkie, ale czyścimy, wkładamy lekarstwo. Niech świerzbowiec idzie sobie precz i omija moje koty.

Mała bardzo prosi o wypuszczenie, nie chce siedzieć sama. W nocy śpi ładnie, ale jak tylko usłyszy, że ktoś kręci się po domu – lamentuje. Jak tylko jest okazja, Blusia daje nogę z łazienki, a okazji jest mnóstwo, szczególnie rano i wieczorem, sami wiecie, troje ludzi potrzebuje dostępu do tak newralgicznego miejsca w mieszkaniu
Ładnie je, nie wybrzydza, kuwetkuje. I mruczy mruczy mruczy – wystarczy dotknąć ciałka. Jesteśmy nią absolutnie zauroczeni.
Rezydenci czują napięcie, przesiadują w niewielkiej odległości od łazienki i o ile nie śpią – nasłuchują dźwięków z izolatki. Nie jest łatwo.
Okulistę mamy we wtorek.

Nowa_Sztno pisze:Oficjalnie możecie mnie powiesić za całe zamieszanie

Przy Waszej wielkiej pomocy poszukiwania domu dla Homerra, dzięki ogłoszeniu na Waszym fb zgłosiło się kilka osób chętnych. Asia dziś po 17tej ma oddzwaniać do wszystkich na spokojnie. Tyle, że... im bliżej nowego domu, tym bardziej mój TŻ utwierdził się w przekonaniu, że... nie będzie w stanie go oddać
Niniejszym więc, zgodnie z Jego wpisem na fb, Homer zostaje z nami na zawsze

Okna mamy pozabezpieczane, ale chętnych na wizytę PA zapraszam, tylko proszę TŻ'a porządnie przemaglować

To co z tą wizytą PA? Proponuję zrobić nalot grupowy i przetrzepać porządnie ten dom :twisted:

Homerek daleko nie musiał szukać :ok:

ewexoxo pisze:To co z tą wizytą PA? Proponuję zrobić nalot grupowy i przetrzepać porządnie ten dom

Zapraszam, tylko przetrzepcie dokładnie! :twisted:

Bez żadnych tam "po znajomości" :twisted:

Nowa_Sztno pisze:
ewexoxo pisze:To co z tą wizytą PA? Proponuję zrobić nalot grupowy i przetrzepać porządnie ten dom

Zapraszam, tylko przetrzepcie dokładnie!
Bez żadnych tam "po znajomości"

Proponuję zatem zrobić najpierw:
- wywiad z dzielnicowym

- wypytać sąsiadów "zza ściany"

- zrobić małą prowokację dla zbadania prawidłowych reakcji domowników (np.podrzucić karton kotów pod drzwi :twisted:

)

Jeżeli te próby zostaną zaliczone, później już wystarczy tylko:
- zrobić szczegółowy wywiad z zainteresowanymi
- sprawdzić wszelkie niezbędne akcesoria, np.czy drapak nie jest za mały, czy żwirek w kuwecie ma odpowiednią gramaturę, czy woda w misce jest odpowiednio mokra, itp.
- sprawdzić czy służba ma odpowiednie kwalifikacje do miziania, rozpieszczania, itp.
- i na końcu najważniejsze... przekupić komisję :piwa:

Myślę, że grono klubowe zgodzi się ze mną. Pozostaje kwestia ustalenia terminu niezapowiedzianego i nieoczekiwanego nalotu :mrgreen:

Może jakoś damy radę :ok:

Choć Małżon mi tu podpowiada, że do domu Was wpuścić nie może, albowiem tak pozabezpieczał wszystkie drzwi i okna (wszystko oczywiście w trosce o kocie bezpieczeństwo), że się ich otworzyć po prostu nie da :lol:

A komina nie mam (hmmm, może dlatego nie przychodzi do mnie żaden św. Mikołaj?)

Ale mogę Wam wciąż nagrywać filmy z ukrycia - dziś np. nakryłam pierwszy niewybaczalny występek, mianowicie Małżon nie dał wejść Homerkowi do talerza, choć ten, bardzo tego chciał i mocno się starał ze wszystkich stron. No doprawdy... zamiast od ust sobie odjąć i dać dzieciakowi, wyprosił go nie pozwolił siedzieć na głowie... :roll:

Ewelina ja za tym pomysłem jak najbardziej -szczególnie z tym kartonem :ok:

biedny Juliowy Małż :mrgreen:

Julio, szukamy dt temu biedaczkowi ze schronu, rozumiem? Proponuje juz, bo pobyt w lecznicy szybko minie, a bardzo szkoda, aby kotek wracał po operacji do schronu...

Blusiak wygląda jak lisek z tym pysiem białym

Nie wiem, czy taka Milusia od Anity już była:
Obrazek

alessandra pisze:Julio, szukamy dt temu biedaczkowi ze schronu, rozumiem? Proponuje juz, bo pobyt w lecznicy szybko minie, a bardzo szkoda, aby kotek wracał po operacji do schronu...

On nie wróci do schronu, będziemy mu szukać od razu DS z lecznicy. Koszty operacji i leczenia mam zawsze niższe, więc z tym nie ma problemu. Tam jest moja klatka na stałe rozstawiona, i co chwilę podrzucam im kociaki do adopcji (prawie tak, jak z tym kartonem co mi chcecie podrzucić, tyle, że po 2 max 3 kociaki na raz :wink:

). Na razie została tam jeszcze szylkretka ze schronu, ale ona pójdzie na początku tygodnia do DS. A ponieważ trzeba je było rozdzielić, maluch z oczkiem siedzi w innej klatce, w innym pomieszczeniu.
Na razie niech dochodzi do siebie. Nie spieszy się aż tak :wink:

Spokojnie poczekamy do przyszłego tygodnia, jak będzie można o nim więcej napisać i zrobię zdjęcia :ok:

Dziękuję!

Bardzo się cieszę z Homerkowego domku :ok:

Oby wszystkie Ślepaczki poszukujące znalazły takie wspaniałe domki :ok:

Bardzo się cieszę, że Homerek znalazł domek! :dance:

Axa76 pisze:Nie wiem, czy taka Milusia od Anity już była:

Axa76

, bo Anita tak skąpi widoku malutkiej, że nie było tego zdjecia, nie było prawie żadnego :evil:

a Milusia taka sliczna panienka :1luvu:

niedzielnie Tulinek

w tym tygodniu jedziemy na kontrolę do prof. Kiełbowicza -ja osobiscie mam wrażenie,że Tulinek widzi -oby sie to potwierdziło :ok:

Chłopaki pilnują go, czy daje radę, wołają do jedzenia , Parys oczywiście bawi się z nim, poza tym Tulinek jest niesamowita gadułą, ale jak czegoś chce lub szuka :wink:

z Milo
czarnuszkom strasznie trudno zrobic dobre zdjecie- kto ma czarnidło, ten wie :mrgreen:

chłopaki kontrolują czy Tulinek daje sobie rade w toalecie :wink:

a to już sam Milo

i największy gałgan biurowy, kość niezgody i audytor -Parys

ŚLEPACZKI CZ.VII -DO ZAMKNIĘCIA. dziękujemy

Kto przegląda forum