Madzia - wiesz co, ja o tej paście słyszałam kiedyś od koleżanki, która opowiadała właśnie, że to jedyny preparat, który odkłacza jej koty. Żadne podobno trawki i pasty malt na jej kota nie działały, tylko bezo-pet. Więc jestem skłonna uwierzyć, że Bazyl po prostu był zakłaczony i najwidoczniej dzięki tej paście wszystko się tam ruszyło. Fajnie, że nie ma jakiś helicobacterów itp. Mam nadzieję, że jutro dostaniesz dla niego kurację. Trzymam kciukasy
