Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

Żuuuczuuuusiuuuu :1luvu:

Cześć Zuziu! :1luvu:

cześć Cudaczki :1luvu:

Cześć:)

Pomału wracam do rzeczywistości...

Babcia już w domu...
Jak zwykle niezadowolona...tym razem ze zmiany rozpadającej się wersalki z której już nie miała siły wstawać na wygodne łóżko z odpowiednim materacem...
Czyli normalność, czyli Babcia zdrowa:)

Rozbabrana kuchnia...
Mąż ma ostatnio dużo pracy więc malutko czasu na zajęcia domowe i tak będzie do początku grudnia:)
Czyli...normalność...

Nie mówiąc już o czekaniu od lata na odzyskanie zezwolenia na rozbudowe domu...
Miało być przywrócone w ciągu miesiąca od kontroli IB w naszym domu - wówczas stwierdzono, że cofnięcie nastąpiło w wyniku błedu urzędnika...
Nie dostaliśmy do dzisiaj...
Czyli...też normalność...

No i od trzech dni Pan Pers świadomie chowa się po kątach...

I to już nie normalność, nigdy tak się nie zachowywał, nigdy nie znosił tłumu, ale też się zbytnio nie ukrywał przed światem...
Kacperek się wyrażnie starzeje :cry:

Na szczęście jeszcze wie do czego służą miseczki z jedzeniem:)
I z tego się cieszymy, z apetytu i dobrych wyników jak na jego wiek...
Kacperek znienawidził czesanie, nie lubi...ale za wołowinkę się da, byle nie za często, oczywiście czesanko:)
Nie lubi też głaskania, już nie...denerwuje się gdy bierzemy go na ręce, coraz głośniej buczy...
A ostatnio Gapciu ubzdurał sobie drzemanie na krawędzi...wanny.
Gdy go nie ma w pokoju wiem gdzie go szukać...
Nie ukrywam, że się trochę boję i martwi mnie to jego zachowanie.
Ale mam nadzieję, że Kacperek będzie z nami jeszcze długo, długo...

Kocio ukrywający się i układający do snu.

I pomocnik małża w trakcie pracy.
Jak będą tak razem pracować, to ja się doczekam kuchni po remoncie na gwiazdkę...w 2020...pewnie...

Tylko Kropcia ma wszystko gdzieś, pełny relaks:)

A ja pracuję...po nocach

Intensywnie...może zdążę do świąt :mrgreen:

Pozdrowienia dla Męża Majsterklepki .Daleko do Was bo wpadł bym na weekend i pogoniło by się robotę .
Piękna "koronkowa"robota .Aż łezka w oku błysła ,jakbym swoją ukochaną św.pamięci babcię Zosię widział :1luvu:

Cieszę się, że wszystko wraca do normy :ok:

Teraz będziemy trzymac kciuki abyś miała wyremontowaną kuchnię jeszcze przed świętami :ok:

Biedny Kacperek .... starość go dopada

trudno się dziwić, że woli samotność i święty spokój :love:

Mojej pierwszej kotce, która dożyła ok. 17 lat zrobiłam domek z kibelkiem na szafie, do której prowadziły
specjalne "schody", aby mogła bez problemu wchodzić i schodzić. Santa była wtedy szczeniakiem i ciągle chciała się
bawić z babcią Szarusią

Koteczka polubiła swój domek i przebywała tam prawie cały czas.

piękne serwetki :1luvu:

Czytam, ze babcia to coś w rodzaju mojej mamy, jak lepiej się czuje to daje popalić......

AnnAArczyK pisze:Kocio ukrywający się i układający do snu.

Kocio ma ciekawe upodobania, mój Rudi tez włazi na wannę ale na niej nie śpi. Dobrze widzę, że wanna z napędem elektrycznym? Bo może tu tajemnica, sprzęty elektryczne są do spania the best!

Kacperek

kuba.kaczor13 pisze:Pozdrowienia dla Męża Majsterklepki .Daleko do Was bo wpadł bym na weekend i pogoniło by się robotę .
Piękna "koronkowa"robota .Aż łezka w oku błysła ,jakbym swoją ukochaną św.pamięci babcię Zosię widział

Daleko?

E tam...wcale nie

I u nas radary jakby mniej widoczne :mrgreen:

Kotina pisze:Cieszę się, że wszystko wraca do normy
Teraz będziemy trzymac kciuki abyś miała wyremontowaną kuchnię jeszcze przed świętami

Biedny Kacperek .... starość go dopada trudno się dziwić, że woli samotność i święty spokój

Mojej pierwszej kotce, która dożyła ok. 17 lat zrobiłam domek z kibelkiem na szafie, do której prowadziły
specjalne "schody", aby mogła bez problemu wchodzić i schodzić. Santa była wtedy szczeniakiem i ciągle chciała się
bawić z babcią Szarusią Koteczka polubiła swój domek i przebywała tam prawie cały czas.

Mam cały czas nadzieję, że moj małż jednak znajdzie czas na dokończenie dzieła:)

A Kacperka mi bardzo żal...
Nawet jamniś wie, że kocio musi mieć spokój.
Zresztą Żuczek od dłuższego czasu już nie biega za kotami, nie zaczepia do zabawy, wyrósł z tego

Teraz piesio potrafi tylko ładnie z nimi spać na kanapach

rudy kociak pisze:piękne serwetki

Z tych serwetek będzie duży obrus:)

shira3 pisze:Czytam, ze babcia to coś w rodzaju mojej mamy, jak lepiej się czuje to daje popalić......

Kocio ma ciekawe upodobania, mój Rudi tez włazi na wannę ale na niej nie śpi. Dobrze widzę, że wanna z napędem elektrycznym? Bo może tu tajemnica, sprzęty elektryczne są do spania the best!

U Mamy męża jest tak, że wszystko musi być po Jej myśli...nie uznaje kompromisów...za to ma ciągłe żądania...a ja współczuję rodzince która z nią mieszka i cieszę się, że to nie ja

(mieszkałam z nią zaraz po ślubie przez 8 lat i uważąm, że o całe 8 lat za długo )

Może masz rację:) pewnie TE wanny przyciągają kociaki :wink:

barbarados pisze:Kacperek

Prawda:) Kacperek jest cudowny :ok:

Jest wspaniały :1luvu:

I zarazem taki rozczulający :1luvu:

Nic tylko tulić i miziac . :1luvu:

Zuzo Kacperet to koci dziadziuś i miewa humorki co zrobić...
Ma apetyt, nie choruje to najważniejsze :ok:

Ciebie smucą zmiany w jego zachowaniu, ale takie życie. Wszyscy się starzejemy i zmieniamy.
Nic się nie martw Pan Pers jest na etapie samotnika. Może przejdzie mu ten etap za pare tygodni kto wie i za to potrzymam :ok: