Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołuje

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw lis 21, 2013 7:37 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Megana pisze:Jak napiszę, że do czasu, aż się jakieś miejsce zwolni, zabrzmi to paskudnie,

Zabrzmi to prawdziwie, niestety :?

Pozdrawiam ze swoją geriatrią.

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lis 23, 2013 18:45 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Dobra, miało być o Celinie.
Otóż z jakiejś okazji Celina dostała zastrzyk w karczek. Od pani wet osobiście. (Żeby nie było na Teżeta!)
I tak jakoś, po pewnym czasie odkryliśmy, że coś tam jej się jakby babrze. Polecieliśmy z kotem zareklamować, dostaliśmy potwornie drogą maść sterydową. Minęło trochę czasu, kotu w końcu zrobiła sie wielka dziura, mokra i paskudna. Dziurawy kotek był wesolutki, a myśmy mieli trochę na głowie, więc dopiero z okazji obcinania ziemniaczanych jajek pokazaliśmy celinową dziurę Salewiczom. Celina została zapakowana w cudnej urody zielony bandaż w gwiazdki i dziura ma wysychać, co może potrwać nawet i trzy miesiące. No i zastrzyki co tydzień.
Obrazek
Oczywiście, gdyby kotecek sprytnie sobie bandaż zdjął, to trzeba opakować na nowo - w tym celu dostaliśmy zapasowy bandaż - różowy w czerwone serduszka. Dwa i pół tygodnia Celina pracowała nad zdjęciem opakowania, w końcu udało się nie tyle zdjąć, co zrobić dziurę na wylot, oczywiście w miejscu strategicznym, a i zastrzyki się i tak skończyły, więc dziś pojechaliśmy Celinkę zapakować na nowo.
Tym razem trafił się bandaż niebieski w rybki i Celina wygląda jeszcze bardziej elegancko.
Obrazek

To bandaże samoprzylepne, łatwe do urwania, ale jak widać trzymają się super. I teraz taka ciekawostka, a nawet dwie. Otóż bandaże owe nie są do dostania w normalnej aptece, pytanie brzmi - czemu? Idealne są nie tylko dla zwierząt, ale i dla dzieciaków.
Po drugie, są kolorowe i ładne. Komuś się chce zrobić ładny bandaż, który się używa kilka dni i wyrzuca. Może mi ktoś powiedzieć, dlaczego komuś innemu nie chce się zaprojektować ładnych kart miejskich? Których się używa wiele lat...? Do wyboru jest kilka i wszystkie, ale to wszystkie są brzydkie jak kupa...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa


Post » Sob lis 23, 2013 22:15 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

W każdej aptece, każda sprzedająca pani farmaceutka, wytrzeszczała na mnie oczy. Pytani weci twierdzą, że tylko w weterynaryjnych hurtowniach można dostać.
Na szczęście też w necie, jak widać.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 24, 2013 21:07 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Celina zdrowiej!
W pierwszej chwili pomyślałam, że Meg zwariowała, kotów nie umie rozróżnić i Celinę w sukienusie zapakowała :lol: ale nie, świat stoi jak stał! I dobrze :D
Obrazek

tinga7

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Czw gru 13, 2012 11:14

Post » Nie lis 24, 2013 21:24 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

ROZMOWY
NA DWIE GŁOWY!

Sobotni poranek, państwo budzą się niespiesznie.
Meg (ziewając rozdzierająco) - Słuchaj, też coś słyszałeś w nocy...?
Teżet - Jego drzwi tak skrzypią, że nie dało się nie słyszeć...
Meg - drzwi od kotłowni też skrzypią, a od garażu trzaskają...
Teżet - No...
Meg - Na litość bogów, ale co on tam robił...?
Teżet (unosi się na łokciu) - No chyba widziałaś, przecież słyszałem, że poszłaś za nim...? Ciężary* podnosi.
Meg (żałośnie) - Wiesz, miałam nadzieję, że to mi się śniło... No bo dlaczego o czwartej rano...?
Teżet (chwilę się zastanawia) - Za dużo ode mnie wymagasz.


* Kilka dni wcześniej z kolei odbył się dialog między Juniorem a kurierem.
Junior (odbiera telefon, zakłada spodnie i zbiega na dół, ale zanim zdąży otworzyć furtkę, kurier stoi pod drzwiami.
Junior - (pogodnie) O, widzę, że sobie pan poradził!
Kurier - (melancholijnie) - Panie, toż przecież ja tu do państwa tony psiego żarcia pod garaż dostarczam...
Junior (odkrywczo) - Aaaaa, to pan jest ten mityczny kurier...!
Kurier (posępnie) - No, ja. Nie wiem, co tam pan zamówił, ale to jest gorsze niż te wory z żarciem...
Junior (przepraszająco) - No, sztangę i resztę...

:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 24, 2013 21:27 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

może jaki taśmociąg
albo kolejkę linową od furtki pod garaż by zamontować 8)
przyda się regularnie przy worach psiego żarła, a i Junior będzie sobie mógł zamawiać coraz to cięższą "resztę"
:mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 27, 2013 20:39 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Megana pisze:Anneke - pierwszy odcinek drugiej serii jest najlepszy. Moja ulubiona scena to akcja z panią Hudson. :>

o, ten tylko mam :wink: to przy okazji się przyjrzę.
wdzianka plastrowe - urocze :) (przyczyny pomijam..)
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 309
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

Post » Śro lis 27, 2013 22:29 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Panowie z Tesco dzwonią do Teżeta, czy mogą przyjechać wcześniej. Teżet dociska gaz i zdąża razem z nimi. Panowie z Tesco wkraczają z zakupami, Teżet równolegle z nimi, na ich spotkanie wychodzi Leon, przystaje w przedpokoju przy komodzie i robi wielką, śmierdzącą kupę. Taki aromatyczny, krowi placek solidnych rozmiarów. Panowie z Tesco stają jak rażeni gromem, Teżet robi przyjemny wyraz twarzy i mówi "kuchnia na lewo, proszę, proszę, ten pies nie gryzie...!"

Po co ma gryźć, skoro atakuje bronią zapachową. :evil:
Mówcie Leonowi "mistrzu" i koniecznie przy tym dygajcie.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 27, 2013 22:31 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Nie wiem, co powiedzieć Megano. Współczuję, lekko nie masz......
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lis 28, 2013 0:55 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Leon Miszczu... wyczucia czasu :twisted: \obowiązkowy dyg/

Może on próbuje stworzyć nową tradycję powitalną, no i z braku chleba, soli, cielca tak mu niefortunnie wychodzi :wink:
A panowie z Tesco bić się będą o dostarczanie Wam zakupów, robiąc zakłady co też wykombinujecie następnym razem :D

Trzymajcie się!
Obrazek

tinga7

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Czw gru 13, 2012 11:14

Post » Czw lis 28, 2013 7:38 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

<dyg>

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 28, 2013 8:10 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Ach Leon... nie stresuj się jak obcy ludzie przychodzą.

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lis 28, 2013 9:14 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Nie wiem czy wypada się śmiać :?:

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Czw lis 28, 2013 10:51 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Kropkaa pisze:Nie wiem czy wypada się śmiać :?:

Obrazek
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości